wywiad z Muńkiem Staszczykiem

Kiedyś to było „Pierwsze uruchomienie...” — teraz niech poruszane będą tutaj wątki, które nijak nie pasują do innych tematów Forum. Taki Hyde Park Listy Trójki
ku3a
Posty: 21199
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

wywiad z Muńkiem Staszczykiem

Post autor: ku3a »

W ramach przygotowań do wydania książki przeprowadzony został wywiad z Muńkiem Staszczykiem. Specjalnie dla nas i tylko dla nas :-). Kilka zdan zostalo wybranych jako wspomnienia do ksiazki. W pelnej okazalosci ponizej. Choc prawde mowiac nie w takiej pelnej. Zebyscie sie nie zmeczyli zaserwowaną na raz caloscia, na razie pierwsza czesc. Druga i ostatnia w najblizszym czasie. Milego czytania!

---------------------------------------------------------------------------------

„Lista Przebojów Programu Trzeciego” – jak słyszysz takie hasło, to co od razu Ci przychodzi na myśl?

Przede wszystkim początki, rok ’82, kiedy mieszkałem w akademiku na Kickiego, tutaj w Warszawie. Jesienią roku ’82, wiosną roku ’83, kiedy zbliżał się piątkowy wieczór wszystkie okna w akademiku były otwarte, dosłownie wszyscy słuchali tej listy. Ja wtedy miałem już swoją kapelę, byłem w trochę innym obiegu, bardziej undergroundowym, ale zwróciłem na to uwagę. Wcześniej w latach 70-tych była Trójka, audycje głównie Kaczkowkiego i Gaszyńskiego, potem odszedłem troszkę od słuchania radia i nagle stan wojenny, ten cały smutny klimat i pojawił się właśnie Niedźwiedź ze swoją Listą. Jak dzisiaj na to patrzę, to mam taki obrazek pootwieranych okien, dziewczyny siedzące na parapetach, kolesie z browarem, wszyscy słuchają Listy. Pamiętam, że to był czas kiedy wielkim przebojem był utwór Lady Pank „Mniej niż zero”. To się właśnie też zbiegało z Przemykiem itd. chociaż Lady Pank nigdy nie było kapelą specjalnie upolitycznioną, ale tak tutaj się zbiegły te klimaty. Mimo że wtedy troszkę ignorowałem ten polski top ze względu na to, że byłem smutno-alternatywny to parę zespołów takich jak Maanam, Republika, Oddział Zamknięty czy niektóre piosenki Lady Pank trafiały do mnie.

Minęło dużo czasu zanim utwór T.Love’u pojawił się tam. To był rok ’86 i Lista Przebojów była dla mnie czymś tak mainstreamowym wtedy, że właśnie ten fakt, że się pojawił nasz utwór „Marzyciele” na Liście Przebojów i nawet trafił tam do pierwszej dziesiątki skłonił mnie do zmiany nazwy zespołu, który z członem „Alternative” przestał być alternative, bo stwierdziłem, że jesteśmy już tak komercyjni. Naprawdę bardzo do tego podchodziliśmy ideowo.

Lista Przebojów to był taki wyznacznik gustu narodowego ówczesnego. Fakt że ten gust narodowy był dużo lepszy niż dzisiaj jeżeli chodzi o muzykę. To znaczy może nie gust tylko taki czas był, że więcej rockandrolla było w radio. Naprawdę lata 80-e to był wysyp dobrych piosenek, wynikających może z tego zamknięcia, z tego całego syfu który był w czasach Jaruzela, to był inny oddech.

Raczej mam pozytywne wspomnienia z Listą, mimo że tak naprawdę jak zaczęli to grać to byłem po innej stronie barykady. Może nie w tym sensie, że byłem jakiś anty bardzo, ale niespecjalnie mnie to obchodziło. Pamiętam, że mówili mi koledzy, że jest taki fajny zespół Republika, który ja już wcześniej znałem z występów na Festiwalu Nowej Fali w Toruniu i dla mnie to był wtedy już zespół bardzo taki komercyjny, a my byliśmy garażowi. Taki był fakt. Wtedy do momentu przyjścia na studia Listy nie słuchałem i dopiero w akademiku normalnie jak wszyscy słuchali to ja też zacząłem słuchać.

Z tego co mówisz wynika, że to właściwie dzięki Liście zmieniliście nazwę z T.Love Alternative na T.Love, tak?

Gdy na Liście pojawili się „Marzyciele” stwierdziłem, że wyznacznik Lista Przebojów to jest już takie oficjalne, że nie będziemy udawać i nie będziemy hipokrytami - nie będziemy w nazwie mieć „Alternative”, czyli w opozycji do czegoś, kiedy jesteśmy w radio po pierwsze państwowym, po drugie popularnym, którego słucha cały kraj. Stwierdziłem, że nie jesteśmy żaden alternative kiedy Marek Niedźwiecki nas gra, a Marek Niedźwiecki był bogiem po prostu. Wtedy number one prezenterem był oczywiście Piotr Kaczkowski, który zawsze miał dużą rolę, ale Marek stał się takim jeśli chodzi o muzykę pop. Jesteśmy na Liście Trójki, no to znaczy, że już nie jesteśmy alternative. Tak wtedy myślałem, zresztą chyba uczciwy byłem wobec fanów. Tak, można powiedzieć, że Lista Przebojów się do tego przyczyniła, to znaczy obecność na tej Liście tej piosenki.

Miałem się Ciebie spytać czy pamiętasz jaka piosenka jako pierwsza weszła, ale już powiedziałeś, że to byli „Marzyciele” i tak jak powiedziałeś do dziesiątki to doszlo i wypisałem sobie, że to było na szóstym miejscu nawet.

Pamiętam, że to był rok ’86, chyba jesień.

Zadebiutowało w październiku ’86.

A propos „Marzycieli” – pamiętam, że byłem na jakiejś prywatce na Grochowie (to był czas kiedy nie było knajp, imprezy się odbywały albo w chacie albo w akademiku) i pamiętam, a ważne to było dla mnie, że mówił mi kumpel „słuchaj Trójki, bo wasz utwór idzie do góry” i nie ukrywam, że to robiło wrażenie. Pamiętam, że ta Lista była słuchana, i tak często wtedy bywało, w trakcie imprezy w chacie. Nie to że z płyt coś leciało, tylko puszczali Niedźwiedzia i szło, a tam głośne krzyki. Mówię „słuchajcie, spoko, ja tu muszę wyczaić na którym miejscu jest ten utwór i pamiętam, że chyba był na dziewiątym czy coś takiego”. Wtedy to jednak robiło wrażenie.

Pamiętasz które wasze piosenki najwyżej zaszły na Liście?

Moim zdaniem na pierwszym miejscu była „Warszawa” i „Chłopaki nie płaczą”, ale nie wiem co jeszcze.

Tak jest, „Warszawa” była jako pierwsza w 1990, w listopadzie, potem był „King” i „Chłopaki nie płaczą”. Tak więc 3 kawałki były na pierwszym i łącznie 49 waszych kawałków było na Liście, łącznie z Poczekalnią. A wiesz co było najdłużej na Liście?

Pamiętam, że jak byłem na nartach na Słowacji to mój kumpel zadzwonił do mnie i powiedział „Stary, ‘Warszawa’ jest na pierwszym miejscu”. Już wtedy zespół miał inną formułę, byliśmy bardziej mainstreamowym zespołem rockandrollowym. Strasznie mnie to ucieszyło i się z tej okazji na tej Słowacji spiłem z radości. Ja zresztą wierzyłem w ten kawałek, uważałem, że „Warszawa” to jest dobra piosenka i powinna mieć jakieś tam uznanie, bo tekst mi wyszedł, jest szczery i taki uczuciowy. Dobre piosenki mają w sobie coś takiego, że są catchy i wiedziałem, że coś w tym musi być, że coś się z tym musi stać. Potem już tak nie przeżywałem tego. Nawet nie wiedziałem, że „King” był na pierwszym. „Chłopaki nie płaczą” to kojarzyłem. Najdłużej nie wiem która była, myślę że „Warszawa”.

Otóż właśnie nie. W podstawowym zestawieniu „Jest super” było najdłużej – 25 tygodni, natomiast, i to właśnie jest ciekawostka, w ogóle najwięcej tygodni na całej Liście był „Czarnuch” – 30 tygodni, przy czym w ogóle do trzydziestki nie wszedł. Jaki Twoim zdaniem Lista miała wpływ na społeczeństwo, na wychowanie muzyczne. Czym Twoim zdaniem była kiedyś, a czy jest teraz.

W latach 80-tych miała ogromny wpływ na kształtowanie się gustu muzycznego ludzi młodych i nie tylko. Całe pokolenia ludzi wychowały się na tym. Myślę, że te największe gwiazdy lat 80-tych - Perfect, Maanam, Republika, Lady Pank - zawdzięczają swoją pozycję ówczesną i to, że dzisiaj występują jako klasycy, Liście Przebojów. Myślę, że ogromny wpływ miała. T. Love to jakby drugie pokolenia polskiego rockandrolla, które wchodziło w tą Listę. Pokolenie takich bandów jak T. Love, Kult, Róże Europy.

Największy wpływ i znaczenie miała w latach 80-tych i jeszcze w początku 90-tych. Potem wydaje się, że w momencie kiedy powstało więcej stacji, kiedy weszły duże stacje komercyjne typu Zetka, RMF, kiedy powstało dużo stacji lokalnych, odczuła to ilościowo, natomiast pozostali fani tacy jak wy. Dla mnie zawsze Trójka była ważną stacją i tak samo Niedźwiedź jest taką postacią. Kiedy była ta jubileuszowa Lista, to tylu się tam artystów zjawiło, nikt mu nie odmówił. To jest taki kolo, że mu się nie odmawia. Był zawsze taki sam, sympatyczny, bez wchodzenia w dupę, ani też jakiegoś cukrowania, fajny gość. Wszyscy go lubili.

Były lata 60-e i pewnie tam też miały jakieś swoje listy, Lista Studia Rytm czy coś. Myślę, że nie było listy ważniejszej, jednej, żadna stacja duża czy to Zetka czy RMF nie wykreowała takiej listy kultowej jak Trójka. Fakt że w dobrym czasie to się zaczęło dla polskiego rockandrolla, dla polskiego popu.

Wydaje mi się, że obecnie, obawiam się, będzie szło w dół. Ciężkie zadanie ma ten Piotr Baron po takiej legendzie dźwigać Listę. Tak jak ciężkie zadanie miał każdy wokalista Dżemu śpiewający po śmierci Ryśka, choć akurat Marek żyje, ale nie żyje w tym zestawieniu. Ja nie słuchałem przez ostatnie 10 lat Listy, ale dla mnie po odejściu Marka coś się skończyło.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15658
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Miszon »

Dodam od siebie, że faktycznie LPP3 jest chyba ważna dla T.Love, bo w ich oficjalnej biografii któa niedawno wyszła, "Potrzebuję wczoraj" znajdują się pod koniec różne ciekawostki i między innymi jest tam tabelka ze wszystkimi utworami zespołu na Liście. Co prawda chyba są tam jakieś błędy, ale fakt jest faktem.
ku3a
Posty: 21199
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Post autor: ku3a »

o, a jakie bledy?

tabelka, powiadasz :lol:
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15658
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Miszon »

Heh, tak mi się wydawało, że są, jak tak przeglądałem książkę w Trafficu. Ale może i nie ma ? ;) Bo jak później sprawdziłem to faktycznie "Nie nie nie" (albo "Jazda", już nie pamiętam o co mi chodziło) jednak nie było na pierwszym, jak mi sięwtedy wydawało.
Więc może inne rzeczy też są OK? 8)
ku3a
Posty: 21199
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Post autor: ku3a »

mysle, ze sa OK :-P
Awatar użytkownika
Yacy
Posty: 22882
Rejestracja: wt gru 27, 2005 11:14 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 67 30.07.1983
Lokalizacja: Elbląg
Kontakt:

Post autor: Yacy »

ku3a pisze:o, a jakie bledy?

tabelka, powiadasz :lol:
ku3a pisze:mysle, ze sa OK :-P
Tabelki, LP3, T.Love, uśmieszki :lol: :P
Hm... Czyli książka "LPT..." nie była pierwszą przy której miałeś udział :?: :!:
Awatar użytkownika
neon.ka
Posty: 4332
Rejestracja: pt sie 03, 2007 8:00 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 436, 30.06.1990
Lokalizacja: warszawa

Post autor: neon.ka »

a to Ty Ku3a rozmawiałeś z Muńkiem?

no i jak tak czytam, to naprawdę chylę czoła corzaz niżej przed Balonikiem, że się podjął zadania prowadzenia Listy. chyba naprawdę trudno sobie w ogóle wyobrazić, jak niełatwe to musi być dla Niego. skoro nawet tak na to patrzą ci, którzy są tam bliżej, (albo może lepiej powiedzieć - wyżej :wink: ), którzy są wolni od jakichś oczekiwań co do kształtu jaki Lista powinna przyjąć...
ku3a
Posty: 21199
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Post autor: ku3a »

Yacy pisze:Tabelki, LP3, T.Love, uśmieszki :lol: :P
Hm... Czyli książka "LPT..." nie była pierwszą przy której miałeś udział :?: :!:
no dobra, zeby bylo jasne i zeby nie bylo niepotrzebnych niedomowien - to zestawienie Muniek dostal ode mnie, ale wcale nie zrobilem go po to, zeby mu dac, tylko zeby sie wspomoc w trakcie wywiadu. On podejrzal skad ja biore te dane, zaczal ogladac, a potem wpadl na pomysl, ze moze mu sie to przydac do ksiazki. Dalem kartke, bo mi do niczego juz nie byla potrzebna, a potem w mailu napisalem, ze dane sa z ALPPT, podalem adres. I poprosilem, zeby w ksiazce zostal podany adres jesli zechce uzyc tych danych... Nie mialem jeszcze tej ksiazki w reku, ale jak widac adresu lp3.pl w niej nie ma, bo by nie bylo takich Waszych watpliwosci...
ku3a
Posty: 21199
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Post autor: ku3a »

neon.ka pisze:a to Ty Ku3a rozmawiałeś z Muńkiem?
ano tak wyszlo.

to od razu teraz wrzuce druga czesc wywiadu.

-----------------------------------------------------------------------------

Czu uważasz, że któreś z piosenek T. Love osiągnęły większy sukces niż ty się spodziewałeś albo czy coś zdobyło mniej niż uważasz, że powinno?

Na przykład piosenka „Wychowanie”. Całe życie myślałem, że ona była na pierwszym, a doszła tylko do piątego. Wydaje mi się, że ona zasługiwała na pierwsze. Są też takie piosenki wiecznie drugie, które też są silne poprzez swoją drugą pozycję, jak chociażby „Jest super” czy „Stokrotka”. Konkurencja często była mocna.

Ja tak bardziej do tego podchodziłem z pozytywnym sentymentem niż z ciśnieniem rankingu, choć oczywiście strasznie się ucieszyłem z tej „Warszawy”, bo bardzo wtedy kochałem tą piosenkę i jej pierwsze wtedy miejsce w Trójce to jest coś. To były jeszcze czasy kiedy to było coś. To był 1990 rok, bodajże notowanie przed Sylwestrem. My pojechaliśmy wtedy na Sylwestra na Słowację i on do mnie zadzwonił, że mamy jedynkę. Myślę, że „Wychowania” mi szkoda. Było jak było, natomiast to mogło być jedynką.

Wcześniej mówiłeś o „Mniej niż zero”, że dobrze pamiętasz z notowania z akademika. Czy są jeszcze jakieś inne kawałki, która tak z Listą mocno kojarzysz?

Przede wszystkim pierwsze piosenki Republiki, które zresztą uważam za najlepsze z tego okresu singli Republiki. Jestem teraz na bieżąco, bo będę w tym roku występował w Toruniu na kolejnym koncercie poświęconym Grześkowi. Republikę najbardziej lubiłem z tego okresu piosenek „Telefony”, „Sexy Doll” i „Biała flaga” i to pamiętam też była ta pierwsza moja jesień w akademiku, kiedy się tej Trójki słuchało. Kojarzę oczywiście jeszcze „Autobiografię” Perfectu, bo to było do znudzenia. Mijały lata i potem kilka naszych piosenek T. Love’u też było granych do wyrzygu, chociażby „Chłopaki nie płaczą”, z których sam się zacząłem śmiać. Tak więc najbardziej Lady Pank, Republika, Maanam – „Kocham cię kochanie moje” (najbardziej z Listą, bo oczywiście znam piosenki Maanamu) i Perfect – „Autobiografia”.

Jak po roku oceniasz „I Hate Rock’N’Roll”?

To jest płyta która dużo kosztowała mnie emocji, w bardzo ciężkim okresie była nagrywana. Ciężkim jeśli chodzi o zespół, bo myśmy mieli za sobą chyba najgorszy okres, stąd to słowo „hate” w tytule. Takie momenty dotyczą zespołów które długo ze sobą grają. Zaowocowało to w końcu zmianą składu. Rozstaliśmy się z Perkozem, naszym gitarzystą, który jeszcze z nami nagrywał „I Hate…”. Mi się wydaje, że to jest bardzo uczciwy album. Album, który pozwolił temu zespołowi mimo tego ciężkiego momentu stanąć na nogi, o tyle że wrócić normalnie do sali prób. Był taki moment, że w związku z tym, że wszystko się zawodowo i superprofesjonalnie toczyło, kręciło się to koło koncerty-koncerty-koncerty i doszło do takiej małej stabilizacji, że po prostu przestaliśmy się spotykać na próbach i tylko koncerty, koncerty, kawka, koncerty. W pewnym momencie przyszedł taki moment, że powiedziałem, że tak nie może być. Był taki moment w życiu tego zespołu, że śmialiśmy się z siebie że nasz czas jest zbyt drogi, bo jeden ma swój projekt, drugi ma swój projekt, ten ma dzieci z przedszkola, tamten ma dom, ten się pokłócił z narzeczoną. Postanowiłem to złamać i na nowo zmusić kolegów wraz ze mną, bo też byłem rozpasany, żebyśmy do sali prób wrócili. Ten album powstawał w bólach.

Ja lubię tą płytę. Ona jest smutna i dosyć gorzka. Myślę, że następna będzie w tonacji podobnej, tylko że nie tak gorzka. W tonacji podobnej, to znaczy że na żywych instrumentach granie rockowe, może trochę akustycznych. Jestem z niej bardzo dumny, ponieważ sam ją produkowałem. Po raz pierwszy w życiu z Leszkiem Kamińskim dbałem o brzmienie i o całokształt artystyczny tej płyty i jak na dzisiejsze czasy mimo niekomercyjnych singli i takich które by trafiały do wielkich stacji „lalala”, sprzedała się nienajgorzej, bo około 15 tysięcy, czyli złota płyta. To znaczy że kupili to nasi prawdziwi fani.

Nie jest to płyta która przyniosła przebój. „Jazz nad Wisłą” i „Gnijący świat” to były 2 single, fajne piosenki, ale to nie były single takie happy radiowe. Jest taki trend w tych głównych stacjach, że ma być happy, a to jest gówno prawda, bo piosenka ma emocje. Wielu było artystów, którzy pięknie przekazywali smutne emocje. Jeżeli pytasz mnie o całokształt, o płytę „I Hate Rock’N’Roll” to uważam że należy do tej grupy lepszych naszych płyt niż gorszych.

Czy wiadomo już coś o jakimś nowym materiale?

W tej chwili wychodzi książka, biografia zespołu pióra Magdy Patryas, wydaje ją wydawnictwo Lampa I Iskra Boża. Trochę pracuję przy tej książce, szlifuję wszystkie rzeczy jako jedyny człowiek, który jest od początku w zespole. Musze różne fakty korygować, daty, dobór zdjęć. Do tej książki będzie dołączona płyta z rarytasami z lat 1981-2007. Głównie to będą demówki, jakieś moje duety z różnymi artystami, z Myslovitz, z Pidżamą Porno, z hiphopowym zespołem Zipera. Nowym gitarzystą jest Janek Pęczak, który już się udzielał na „I Hate Rock’N’Roll”, są tam jego dwie kompozycje, „Tylko miłość” i „Pracuj albo głoduj”. Po wielu rocznych przesłuchaniach wybraliśmy w końcu Janka. Będzie trasa jesienna która będzie promowała książkę. Trasa promująca książkę – takie coś zupełnie nowego. Nie będziemy jej czytać na scenie tylko będziemy grać .

Myślę, że od nowego roku zaczniemy myśleć o płycie. Ja mam w domu dużo piosenek. Mam wielu kumpli którzy grają na gitarze nawet amatorsko i się mnie pytają czy posłucham. Więc mam w domu chyba ze 40 szkiców. Przy „I Hate” była selekcja, zrobiliśmy ponad 20 kawałków i było z czego wybierać. Ja zawsze robię selekcję, bo uważam że trzeba mieć szacunek do ludzi którzy płyty kupują. To mnie wkurza, jeżeli kupujesz płytę i masz 7 wypełniaczy i 3 single. To jest nieuczciwe, jeszcze w tych czasach kiedy nie każdy się decyduje na płytę. Płyta musi być równym albumem. Wyniosłem to z tych najlepszych lat siedemdziesiątych kiedy moja wrażliwość się kształtowała i ludzie bardzo poważnie traktowali płyty, mówię o muzykach, i teraz też lubię ludzi którzy to poważnie traktują. Tak więc tu będzie też selekcja.

Nie mogę nic powiedzieć jaki to będzie album, ale myślę, że on się ukaże w 2009, bo tak jak znam nasz system pracy to będą pewnie 2 lata od momentu rozpoczęcia pracy do jej wydania. Ja myślę, że ona się ukaże jesienią za 2 lata, taki mam plan. Nikt nas nie goni, bo jesteśmy w tej chwili zespołem, któremu się skończył kontrakt i nawet bardzo się z tego cieszymy, bo jesteśmy wolnym zespołem. Być może zagramy to dla EMI, bo nie było tam żadnych przeciwwskazań, tylko nie mam żadnego ciśnienia i nie muszę nic robić. Nie to że mogę się lenić, tylko nikt mnie nie naciska, jestem w takim artystycznym wieku, że nie ścigam się z nikim, ale nie to że jestem zajebisty, tylko chcę nagrywać fajne płyty dla ludzi takich jak ty, dla fanów którym się to podoba i mówią, że fajny jest cały album. Nie będę się ścigał na listach przebojów. Jak będziemy mieli przebój to zajebiście. Jak jakaś piosenka trafi na jedynkę Trójki to też się będę cieszył, natomiast trzeba robić swoje.

Na koniec chciałbym ci przekazać pozdrowienia od naszego forum.lp3.pl.

Ja się cieszę, że jest coś takiego jak forum. Dzięki temu mogłem dostać spis naszych piosenek, których bym nigdy nie zgrupował. Przejrzę to i sobie przypomnę niektóre rzeczy. Każda grupa fanów to jest jakaś zamknięta społeczność. My też traktujemy swoich fanów bardzo personalnie. Co roku mamy w Stodole spotkania naszego forum tlove.art.pl, które też jest w necie i jest tam aktywnych kilkaset osób. Tak naprawdę ze stówkę kojarzę z buzi i wiem, że tam ciekawe są rzeczy, bo w tych małych środowiskach ludzie sobie zajebiste impry robią, niektórzy się wiążą na lata. Kilka par się spotkało i małżeństwa jakieś z tego powstały, ze 2 przynajmniej, więc fajna sprawa, że taki band jak T.Love czy Lista Niedźwiedzia łączy ludzi - mają hopla na tym punkcie, pozytywnego pierdolca, coś tam kultywują. Ja bardzo cenię ludzi z pasją, w końcu moje granie rockandrolla też się wzięło z jakiejś pasji, bo niespecjalnie byłem ani utalentowany ani nie miałem predyspozycji scenicznych, ani w rodzinie nie było jakichś tradycji, a jednak to się udało, to był taki zakręcony upór i to że wy robicie tą książkę to takie inicjatywy sobie cenię, bo po pierwsze na pewno Niedźwiedziowi będzie przyjemnie, po drugie ktoś w to jakąś pracę włożył, jakieś działanie fajne. Pozdrawiam serdecznie i życzę wam powodzenia, żeby się nie rozpadło combo które pewnie macie - poprzez net zmniejsza się odległość i macie ze sobą kontakt. Mimo tego, że Niedźwiedzia nie ma, mam nadzieję, że Lista będzie miała znaczenie jeżeli nie masowe, to przynajmniej kultowe.

Dzięki serdeczne za rozmowę.
Awatar użytkownika
neon.ka
Posty: 4332
Rejestracja: pt sie 03, 2007 8:00 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: not. 436, 30.06.1990
Lokalizacja: warszawa

Post autor: neon.ka »

ku3a pisze:
neon.ka pisze:a to Ty Ku3a rozmawiałeś z Muńkiem?
ano tak wyszlo.
i jak wrażenia? miałeś wcześniej jakieś kontakty z nim?
ku3a pisze:Jest taki trend w tych głównych stacjach, że ma być happy, a to jest gówno prawda, bo piosenka ma emocje.
:!: :!: :!: :!: :!:

*
fajnie, że tak przepisałeś na żywo, bez 'korekty'. ze sposobu wypowiedzi od razu czuć, że to Muniek :) , jego twarz od razu się pojawia przed oczami.

no to ja już idę spać :D .
ku3a
Posty: 21199
Rejestracja: czw lis 10, 2005 8:32 pm
Lokalizacja: 872, 1186

Post autor: ku3a »

neon.ka pisze:i jak wrażenia? miałeś wcześniej jakieś kontakty z nim?
nie mialem z nim wczesniej kontaktow. Wrazenia naprawde pozytywne. Poswięcil mi calkiem sporo czasu i wykazywal zainteresowanie tak ksiazka, jak i tymi statystykami dotyczacymi T.Love ktore przynioslem.
neon.ka pisze:fajnie, że tak przepisałeś na żywo, bez 'korekty'. ze sposobu wypowiedzi od razu czuć, że to Muniek :) , jego twarz od razu się pojawia przed oczami.
ten tekst nie jest bez korekty ;-)
ale to akurat uznalem, ze moge zostawic.
neon.ka pisze:no to ja już idę spać :D .
ja jeszcze sobie poczytam przed snem.
czyli jest juz ze mna coraz lepiej, skoro dzis mam sily poczytac ;-).
ODPOWIEDZ