Kiedyś to było „Pierwsze uruchomienie...” — teraz niech poruszane będą tutaj wątki, które nijak nie pasują do innych tematów Forum. Taki Hyde Park Listy Trójki
prz_rulez w którymś z ostatnich tematów skrytykował głosowanie na piosenki ze względu na wykonawcę, a nie ze względu na jakość samego utworu.
tak z ciekawości chciałam zapytać Was, jak to jest z Wami - czy będąc fanem jakiegoś zespołu/piosenkarza/piosenkarki głosujecie na niego bez względu na to, jaka jest propozycja, na ile Wam się ten utwór podoba?
ja muszę przyznać, że jest kilka przypadków, w których zazwyczaj tak właśnie czynię. [hm. ale chyba niekoniecznie oceniam to negatywnie]
Ja tak miałam kilka razy i też nie uważam tego za coś nagannego. W końcu każdy ma jakiegoś idola, na którego stawia. Aczkolwiek np. z poprzedniej płyty Red Hotów głosowałabym prawie na każdą piosenkę, a ta ostatnia nie przypadła mi do gustu. Jednak początkowo na nie głosowałam.
Bywa, bywa. Na pewno zawsze głosuje na Hey i Beatlesów, bo to moje ulubione zespoły. Przynajmniej obecnie, bo np. kiedyś bardzo lubiłem Stinga, a dziś raczej nie wyobrażam sobie, żeby zagłosować na coś jego, co mniej mi się podoba.
Zdarza mi się, ale rzadko. Czasem jak stwierdzam, że utwór jest kiepski, to przestaje na to głosować. Niedawno było tak z Rogerem Watersem, Myslovitz i innymi.
Ja tak nie mam. Musi mi się podobać przede wszystkim piosenka. Np. mimo, że ubóstwiam Hey'a to na 'Bylabym' nie głosowałem. Tak samą teraz z Nosowską, 'Karatetyka' mi się nie podoba - nie głosuję.