Bo "Leszkiem Żukowskim" wyrobili sobie markę i nie dało się ignorować (a właściwie dało się, jak to zdarza się na co dzień, tylko nie zignorowano).
Czas na kolejny singiel chyba z "Jezus Maria Peszek". "Amy" przebojowa, tylko nie wiem czy zniósłbym tyle tygodni narzekania kajmana.
Dokładnie to samo chciałem napisać.
Bo Amy to chyba ostatni "naturalny" singiel na płycie, a jak na razie idealnie dobierali je. Tzn. wszystkie inne oczywiste już singlami były.
Święty Boże! Święty mocny! Święty a nieśmiertelny!
Zmiłuj się nad nami!
Od powietrza, głodu, ognia, wojny:
Wybaw nas Panie!
Od nagłéj a niespodziewanéj śmierci:
Zachowaj nas Panie!
My grzeszni Ciebie Boga prosimy:
Wysłuchaj nas Panie!
O Jezu! Jezu! Jezu!
Zmiłuj się nad nami.
O Maryo! Maryo! Maryo!
Przyczyń się za nami.
Miszon pisze:Bo Amy to chyba ostatni "naturalny" singiel na płycie, a jak na razie idealnie dobierali je. Tzn. wszystkie inne oczywiste już singlami były.
Wydaje mi się, że jeszcze "Wyścigówka" też by pasowała. Ale z drugiej strony trochę szkoda, że szerzej nie poznano tej bardziej lirycznej Marii z tej płyty.
A skoro już taki temat się pojawił: zawsze się dziwiłem, że nikt nie wpadł na pomysł wrzucenia do zestawu duetu Eminema z Eltonem Johnem z Grammy, wykonujących "Stana".
Corleone pisze:Czy jestem jedyną osobą na forum, której utwory Anathemy kompletnie nie przekonują?
Nie, nie jesteś Tzn. nie powiedziałbym, że kompletnie mnie nie przekonują, ale nie rozumiem co niektórzy tak w nich widzą i dlaczego tak się nimi zachwycają.
słoik pisze:Czas na kolejny singiel chyba z "Jezus Maria Peszek". "Amy" przebojowa, tylko nie wiem czy zniósłbym tyle tygodni narzekania kajmana.
To może najlepszy na płycie Żwir.
Nie słuchałem płyty Marii Peszek. Sądzę jednak, że najlepsze momenty krążka, to te, kiedy bawisz się przyciskami odtwarzacza, i nie musisz słuchać tejże 'artystki'.
Miszon pisze:Bo Amy to chyba ostatni "naturalny" singiel na płycie, a jak na razie idealnie dobierali je. Tzn. wszystkie inne oczywiste już singlami były.
Wydaje mi się, że jeszcze "Wyścigówka" też by pasowała.
Mhm. Ewentualnie też. Ale Amy wspaniała, może i lepsza od Sorry. Może byłby nawet nr 1?
Święty Boże! Święty mocny! Święty a nieśmiertelny!
Zmiłuj się nad nami!
Od powietrza, głodu, ognia, wojny:
Wybaw nas Panie!
Od nagłéj a niespodziewanéj śmierci:
Zachowaj nas Panie!
My grzeszni Ciebie Boga prosimy:
Wysłuchaj nas Panie!
O Jezu! Jezu! Jezu!
Zmiłuj się nad nami.
O Maryo! Maryo! Maryo!
Przyczyń się za nami.
słoik pisze:Czas na kolejny singiel chyba z "Jezus Maria Peszek". "Amy" przebojowa, tylko nie wiem czy zniósłbym tyle tygodni narzekania kajmana.
To może najlepszy na płycie Żwir.
Nie słuchałem płyty Marii Peszek. Sądzę jednak, że najlepsze momenty krążka, to te, kiedy bawisz się przyciskami odtwarzacza, i nie musisz słuchać tejże 'artystki'.
słoik pisze:Czas na kolejny singiel chyba z "Jezus Maria Peszek". "Amy" przebojowa, tylko nie wiem czy zniósłbym tyle tygodni narzekania kajmana.
To może najlepszy na płycie Żwir.[/quote]
Nie słuchałem płyty Marii Peszek. Sądzę jednak, że najlepsze momenty krążka, to te, kiedy bawisz się przyciskami odtwarzacza, i nie musisz słuchać tejże 'artystki'.[/quote]
To, to. [/quote]
Pibloktoq- mój ulubiony z tej płyty