Nivo pisze:
1. Radiohead - wydawało mi się, żeby tego typu granie mogło być "koszmarne". Może się myliłem.
2. Beady Eye - uszy chyba nikomu nie krwawią?
3. Florence - W zasadzie jestem ciekaw co tak naprawdę przeszkadza Ci w tym utworze?
4. Blackfield - Na pewno nie jest też denne.
5. Pustki - Pewnie jakby byli nieco bardziej post-rockowi niż nastawieni na elektronikę to bym na nich głosował.
No więc postaram się krótko i zwięźle:
1. że sobie pozwolę przycytować kajmana: " elektroniczny bełkot ".
2. wszelkie podróby Lennona i Beatlesów to według mnie " wyroby czekoladopodobne ", znaczy bardzo niesmaczne . A w ogóle to nie lubię britpopu.
3. Elektronika mnie drażni w tym nagraniu - to raz. Poza tym jak dla mnie to takie flaki z olejem. Nuuudą wieje.
4. Wilson to dla mnie przede wszystkim dobry gitarzysta. I w tym nagraniu marnuje swój talent, robiąc się mdło-piosenkowo-łagodniasty.
5. A to jest mój kandydat do czołówki na Koszmar Roku 2011. W kategorii najgorszych podkładów perkusyjnych roku bezapelacyjny lider. Jeden wielki alternatywno-elektronowaty gniot. Pustka.
Nivo pisze:Niekoniecznie kojarzyłem te wybory z Twoją osobą
To teraz będziesz kojarzył

Mój gust muzyczny nie trawi elektroniki - to raz. Nawet śladowe jej ilości w nagraniu wywołują ciężką reakcję alergiczną. Pod tym względem jestem " Ania ortodoks " ( bo na imię mam Ania

)
krzysiek83 pisze:znając lady to tu może znaleźć się wszystko.

absolutnie się z tym nie zgadzam. Nigdy np. nie zobaczycie tu dobrej gitary ( w moim mniemaniu dobrej oczywiście ). Ani dobrego bluesa

Ani rzeczy, w których dostrzegam choćby pierwiastek artyzmu, talent instrumentalistów ( a w tym przypadku jestem baaardzo wymagająca ) oraz - cytując dzisiejszego Manna: " rytm i melodię " ( i tu się pochwalę że z Panem Wojciechem jednoznacznie rozumiemy co się kryje pod tym pojęciem

)
Poza tym - dowola-swawola, wszystko co tylko drażni me delikatne i wrażliwe uszy
