Strona 1 z 1

The Sisters of Mercy & Ofra Haza - Temple of Love

: śr lip 27, 2011 7:08 pm
autor: Arkano
Tytuł w wersji oficjalnej powinien mieć datę: Temple of Love (1992)
ToL wydano na singlu w 1983. W '92 wyszła wersja na odnośnikiem 1992 i udziałem O.Hazy, i wtedy była na LP3.
Wszystkie okładki wyglądają prawie tak samo:
http://www.discogs.com/viewimages?release=2892341
tu różne wydania do poklikania - chociaż faktycznie to czasowo żadne z nich nie pasuje
http://www.discogs.com/Sisters-Of-Mercy ... aster/3100

Re: The Sisters of Mercy & Ofra Haza - Temple of Love

: czw lip 28, 2011 7:25 am
autor: VILKI
ale wersja z Ofrą była tylko jedna, jedyna więc to chyba naturalne że na lp3 była wersja z 1992 prawda? :wink:

Re: The Sisters of Mercy & Ofra Haza - Temple of Love

: pt lip 29, 2011 10:54 pm
autor: kirkub
Chyba namieszam: ale tak naprawde to na zadnej z okladek nie ma tego "& Ofra Haza", jest natomiast tylko i wylacznie "The Sisters of Mercy - Temple of Love (1992)". Tylko czasem z tylu okladki albo na samej plycie jest dodane "Touched by the hand of Ofra Haza".

Re: The Sisters of Mercy & Ofra Haza - Temple of Love

: sob lip 30, 2011 7:16 am
autor: VILKI
tyle że Pan Marek nigdy tego faktu nie omijał podczas listy :wink:

Re: The Sisters of Mercy & Ofra Haza - Temple of Love

: ndz lip 31, 2011 7:57 am
autor: kirkub
Nie, oczywiscie nie omijal, sam pamietam (listy sluchalem namietnie 1983-1994, potem wyjechalem na emigracje). Ale jesli pojdziesz np. na Amazon i wpiszesz "Sisters of Mercy Ofra Haza" nie dostaniesz nic... ale "Temple of Love (1992)" - juz tak! :0)

Re: The Sisters of Mercy & Ofra Haza - Temple of Love

: ndz lip 31, 2011 8:27 am
autor: ku3a
Ale jeśli pójdziesz na Archiwum LP3 i wpiszesz "Temple of Love (1992)", nie dostaniesz nic, ale jak "Sisters of Mercy & Ofra Haza" - już tak! ;-)

Re: The Sisters of Mercy & Ofra Haza - Temple of Love

: wt lut 28, 2012 9:07 pm
autor: JaceK
To tez przypadek na pozór 'pominięty'... więc zapytam: jaka jest konkluzja Waszej dyskusji? Jest coś do zmiany? dodatkowego wyjaśnienia w komentarzu? Bo panowie sobie podyskutowali, powymieniali uwagi... i tyle.