Cześć. Pomyślałem sobie, że skoro (jak pisała Zeta) mamy sezon wakacyjny w pełni to napiszecie gdzie, kiedy i dlaczego spędzacie wakacje tu lub tam. Jakiś krótki opis rejonu i po powrocie czy podobało się czy było średnio na jeża. Ja z rodziną wybieram się jutro do 30 lipca na Roztocze do Zwierzyńca czyli do Puszczy Solskiej i Roztoczańskiego Parku Narodowego. Lubię takie wypady niedalej niż 200 km od domu co nie trzeba jechać cały dzień do Świnoujścia lub Ustrzyk Górnych.
Od 10 lat obiecuję sobie, że znowu pojedziemy za granicę nad morze do hotelu gdzie będzie darmowy basen, brodzik, 200m od hotelu ciepłe morze i będziemy robić NIC ale przede wszystkim utrudnienia w zabraniu 4 rowerów do samolotu lub autokaru i trzech wielkich walizek ciągle krzyżują te plany. Nadal pakujemy rowery na dach małego volkswagena polo a do haka montujemy przyczepkę turystyczną (to na te walizy plus małą wieżyczkę z nagraniami z ostatniego roku z listy).
wakacyjny Bobby
kto, gdzie i kiedy na wakacje
- Piotr
- Rzecznik Administratora
- Posty: 8003
- Rejestracja: pt gru 16, 2005 8:59 am
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 24.04.1982
Re: kto, gdzie i kiedy na wakacje
Wakacje? Jakie wakacje, jaki urlop. To bylo dawno i juz nie pamietam.bobby-x pisze:Cześć. Pomyślałem sobie, że skoro (jak pisała Zeta) ..
- zbyszu
- Posty: 10079
- Rejestracja: sob gru 31, 2005 5:03 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: lat 80-tych
- Lokalizacja: Warmia / Mazury
- Kontakt:
Urlop, urlop, urlop! Wakacje, wakacje, wakacje!!! Spędzam je z dala od macek internetu
Dwa tygodnie lipca spędziłem w moich rodzinnych Mazurach. Wręcz gorrrące jest jez. Mamry. Kąpiel w nim to prawdziwa ekstaza. Nie było dnia, abym nierozpłaszczył się na plaży. Do wczoraj, kiedy spadły pierwsze od tygodni krople deszczu.
Ulubiona wieża w ulubionym parku powoli poddaje się zębowi czasu. Została ogrodzina, grozi zawaleniem. Ja i tak podeszłem - przecież to miejsce moich dziecinnych zabaw.
Cmentarzysko, rozpościerające się w zagajniku obok za to bez zmian. Choć nie do końca. To co się zmieniło to chaszcze. Jest ich więcej. Tradycyjnie już na grobku + Eriki wyrwałem chwasty i położyłem polne kwiatki, zerwane po drodze.
Podobnie na grobu obok, tutaj jednak czas zatarł wyryte imię... Myślę sobie, ze obok Eriki leży Jej braciszek...Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie...
W tej mojej "małej ojczyźnie" nie mam internetu. Mam za to kiosk "Ruchu", mam telewizję, więc od świata nie odciąłem się całkowicie. Ale radełko przywiozłem ze sobą. A tam króluje Jason Mraz, The Streets, Archive...Choć tak naprawdę częściej słyszę szum fal, śpiew ptaków, "jęk" gorącego powietrza...
W końcu ma być o muzyce...
Do nasłuchania.
Dwa tygodnie lipca spędziłem w moich rodzinnych Mazurach. Wręcz gorrrące jest jez. Mamry. Kąpiel w nim to prawdziwa ekstaza. Nie było dnia, abym nierozpłaszczył się na plaży. Do wczoraj, kiedy spadły pierwsze od tygodni krople deszczu.
Ulubiona wieża w ulubionym parku powoli poddaje się zębowi czasu. Została ogrodzina, grozi zawaleniem. Ja i tak podeszłem - przecież to miejsce moich dziecinnych zabaw.
Cmentarzysko, rozpościerające się w zagajniku obok za to bez zmian. Choć nie do końca. To co się zmieniło to chaszcze. Jest ich więcej. Tradycyjnie już na grobku + Eriki wyrwałem chwasty i położyłem polne kwiatki, zerwane po drodze.
Podobnie na grobu obok, tutaj jednak czas zatarł wyryte imię... Myślę sobie, ze obok Eriki leży Jej braciszek...Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie...
W tej mojej "małej ojczyźnie" nie mam internetu. Mam za to kiosk "Ruchu", mam telewizję, więc od świata nie odciąłem się całkowicie. Ale radełko przywiozłem ze sobą. A tam króluje Jason Mraz, The Streets, Archive...Choć tak naprawdę częściej słyszę szum fal, śpiew ptaków, "jęk" gorącego powietrza...
W końcu ma być o muzyce...
Do nasłuchania.