1. 10 Charlie Musselwhite - WHEN THE FRISCO LEFT THE SHED - trzeci blues Charlie'go i jak szansy nie wykorzysta, to nie ja, a ForaLista na tym nie skorzysta

2. 9,0 Dr. Will - ST JAMES INFIRMARY - tradycyjny temat, tyle ma już wersji, a to wykonanie będzie chyba jednym z moich ulubionych.
3. 7,0 The Starjets - BIG GEORGE MENDONCA - gdyby Stonesi chcieli odejść na emeryturę (czego fanom starego, dobrego rocka i bluesa nie życzę), to niech wiedzą, że mają godnych następców. A na pewno naśladowców

4. 4,5 Blur - ST. CHARLES SQUARE - gitarki tną smakowicie.
5. 4,0 Amberjacks - TURN TO GREY - fajne, "żywe" granie, z pasującym do całości zaostrzeniem pod koniec.
0,0 PJ Harvey - SEEM AN I - no sorry, ale pani PJ mnie zanudziła tą piosenką.
3,5 Stacja B. & Eugeniusz "Siczka" Olejarczyk - NIEŚWIADOMI - bardziej to brzmi jak KSU niż Stacja B., ale ok, udany utwór.
3,0 Corey Taylor - BEYOND - trochę "zapędzony", ale w sumie niezły kawałek.
2,0 Louane - LE BATEAU COULE - bez bitów jej bardziej "do twarzy", w tej balladzie nawet tak nie nudzi, jak niektórzy
0,5 Depeche Mode - PEOPLE ARE GOOD - jak by to zaaranżować na gitary to by dużo lepiej mi zabrzmiało.
0,0 Savoir Adore - EVERYTHING SINGS - radiowe, aż do bólu, szczególnie refren.
3,5 Weathers & John the Ghost - ALL CAPS - rock, ale nieco za cienki na wyższą ocenę.
3,5 Anastacia - SUPERGIRL - kolejny cover "Superdziewczyny", moim zdaniem dużo lepszy niż tej pani, której imienia i nazwiska nie pamiętam, a który parę lat temu podbijał anteny radiowe.
0,0 Smolik & Kev Fox - PROMISES - a ten duecik zawsze wywoływał u mnie negatywne odczucia, po latach - odkąd ich ostatnio słyszałam - nic się nie zmienia.
0,5 Xul Zolar - TELL ME - "tell me", czy to polubi Stelmi ? Swoją drogą dawno go nie słyszałam, i jakoś specjalnie nie tęsknię
0,0 Morabeza Tobacco - TEMPERATURE - bum-trzask-bum, pierdut-pierdut i coś tam brzęczą pod nosami. A już mi się popieprzyło, że to może być cover starego bluesa wykonywanego przez Little Waltera, tam on tak fajnie śpiewa:
"My baby gimme a high temperature
101 when we kiss and dance
102 for a night romance
103, 4 and 5
It gets too warm to stay alive", i do tego przygrywają rasowego bluesiora. I to ma sens, w ocenianej piosence natomiast sensu nie słyszę. Nie wiem, kto zgłaszał, ale sorry, takie jest moje odczucie.
0,0 Thirty Seconds To Mars - STUCK - myślałam, że chociaż w końcówce użyją gitar, ale nie - dyskotekowe ciągoty wygrały.
0,0 Birdy - PARADISE CALLING - chyba jednak wolę Birdy smęcącą, niż taką "roztańczoną"
0,0 Rosa Linn - IF I WERE YOU - jak Depesze dostają pół, to to musi dostać zero, bo oni - mimo że grają elektronicznie - to ma to jakiś sens, tu natomiast jest nieciekawy pop, mimo że na pierwszy rzut ucha trochę "żywiej" grany.
2,5 U.D.O. - TOUCHDOWN - straszna rąbanina, ale w sumie pomysłowa, i solo gitary świetne.
0,0 Blutengel - THE LAST CRUSADE - taki "kosmiczny" rock, a mi dobrze na Ziemi
0,0 Cannons - DESIRE - pierwszy dziś słuchany utwór (jakoś mi go wypluło losowo, choć zwykle słucham alfabetycznie) i od razu zero, czyli odwrotnie niż przed tygodniem
0,0 The Chemical Brothers & Halo Maud - LIVE AGAIN - zero do potęgi entej. Nie wiem czy mieliśmy coś gorszego w dotychczasowej historii oceniania.
0,0 The Kolors - ITALODISCO - nie kaleczy się taką "muzyką" pięknego języka włoskiego

To już wolę Drupiego
powtórka:
3,0 Hania Rani - DREAMY