Myślałam, że to dopiero wtorek

, bo 2 dni temu była niedziela

I dopiero wieczorem mnie olśniło, że nowości jeszcze nie odsłuchane, no to posłuchałam i:
1. [8,0] Parkway Drive - DARKER STILL - klasyka początkowo relaksacyjnego rocka z stopniowo ostrzącymi się (do finału) pazurkami i klamerkowy powrót wyciszenia. Takie kompozycje bardzo lubię.
2. [7,0] Broken Peach - DON'T YOU WANT ME- sympatyczne, zaskakująco energetyczne i udane współbrzmienie głosów
3. [7,0] Circle Of Friends feat. Robin Beck - KNOWING ME, KNOWING YOU - ma to rytm, słowa, melodię i dobre wrażenia estetyczne i ABBę (w refrenach) wyczułam bez sprawdzania. A, że do ABBy nic nie mam, to punktuje.
4. [6,0] John Mayer - WILD BLUE - dzikość serca bluesowego jeszcze we mnie nie zagościła, ale to było dość przyjemne i idące w dobrą stronę
5. [6,0] Motorpsycho - THE LADDER - psychopokręcone, ale właśnie dlatego wciągające
===============================
6,0 Wes Gałczyński & Power Train - RAT RACE - wymagający utwór, nazwisko zobowiązuje
5,5 Skid Row - TIME BOMB - bombowe wykonanie
5,5 Riverside - I'M DONE WITH YOU - piękny, urokliwy Mariusz a muzyka tak po środku piękna
5,0 Simple Minds - FIRST YOU JUMP - idealne do umiejscowienia w środku skali
5,0 Błażej Król - MIAŁEM JUŻ NIE TAŃCZYĆ - dobrze, że zatańczył

, bo melodia przyjemna
5,0 Yeah Yeah Yeahs - BURNING - niepokojące, intrygująca barwa głosu
4,0 RODAN feat. Isabella Noel - I JUST LOST A FRIEND - poprawne, ale zbytnich emocji u mnie nie wywołuje
3,0 fakelife - DEATH BY RADIO - radio ma aż taką siłę? Mnie nie zabiło, choć dużo elektronów waliło

.
3,0 Chilla feat. Louane - SANS REPÈRES - warto oglądać wersję live. Wiem już, gdzie nasz
konwicki spędzał ostatni dzień dziecka

. Miejsce fajne, szkoda, że nie jestem podatna na uroki wokalne pani L. i jej koleżanki. Dziwnie to brzmi, niby nowocześnie, a jakoś tak jakby tam melodii nie było
3,0 Megadeth - SOLDIER ON! - dokładnie tego się spodziewałam. Nie przepadam za takim brzmieniem na listach przebojów.
3,0 Patrycja Kosiarkiewicz - MAMA MÓWI - nie przemówiła do mnie zbytnio
1,0 Graveyard Club - ROSE VINE - nie upoiło mnie
1,0 sanah - HYMN - jeden z moich ulubionych wierszy i jeden z ulubionych poetów. A wykonania sanah są dla mnie profanacją poezji. Hymn jeszcze jako tako, ale co zrobiła z kolejnym wierszem to woła o pomstę do nieba.
0,0 Ava Max - MILLION DOLLAR BABY - do milliona brakuje 5 zer (bo jedno ma ode mnie

) i jedynki
0,0 Asia Nawojska feat. Misia Furtak - NAJLEPIEJ - ach ten piskliwy głosik a'la dziecko. Asia i Misia jak w przedszkolu. Najlepiej jak mogły zasłużyły na zero.
0,0 sanah - NIC DWA RAZY - ło matko i córko, jak można to było wydać. Wersja Kory rozpalała interpretacją, a sanah to może spłonąć (za to) najwyżej na stosie

.