Cześć!
Listę poprowadzi Piotr Baron.
Nie ten:
nie ten:
tylko ten:
Otwieram wątek wcześniej gdyż... proszę Was o to, aby wyniki pojawiały się tutaj na bieżąco.
Wybieram się na koncert, ale będę podglądał to, co piszecie, a zwłaszcza wyniki dzisiejszej LP3.
Armstrongów też jest trzech. I nigdy nie wiem, który poleciał na Księżyc, a który wygrał Tour de France.
Podejmę się z chęcią podawania wyników, jeśli nie pojawi się nikt z zarządców
I rewelacyjnego koncertu życzę.
Witam,
również nie będę mógł dzisiaj słuchać listy, ale liczę na Pet Shop Boys w Top 50 - Kajman zapewne też, bo zmieni mu się numer 1 w koszmarnej
Lance, to ten, który już nie jest zwycięzcą Tour de France.
Wyniki mogę podawać... ale jak zwykle do 21:00 A Ty się nawet nie pochwaliłeś na jaki koncert idziesz, ale chyba idziesz tam z przymusu, skoro wyniki Listy są ważniejsze
Pozytywna energia na dobry początek. Nie jestem wielkim fanem tego utworu, ale przynosi dobre wspomnienia, kiedy podłączyli mi kablówkę i odkryłem MTV Classic
4989341 pisze:wraz z listą zacznę prezentację wyników Foroderyki 2015
W czasie listy interesuje mnie praktycznie tylko lista.
Uff, jakie kiedyś gnioty były na liście. No ale za niewiele czasu (mniej niż rok) po raz pierwszy samodzielnie pojawi się jedna z najjaśniejszych gwiazd w historii listy.
A w ogóle to witam pomarańczowo.
Hej
Dzisiaj wyjątkowo od początku Listy jestem na Forum. Kąpiel czeka, to znaczy ja czekam na ciepłą wodę
No i może Zucchero się załapie na Poczekalnię. Co to za czasy, żeby Zucchero miał na Liście bluesa zamiast Bonamassy
4989341 pisze:wraz z listą zacznę prezentację wyników Foroderyki 2015
W czasie listy interesuje mnie praktycznie tylko lista.
Uff, jakie kiedyś gnioty były na liście. No ale za niewiele czasu (mniej niż rok) po raz pierwszy samodzielnie pojawi się jedna z najjaśniejszych gwiazd w historii listy.
A w ogóle to witam pomarańczowo.
Nie byłbym sobą, gdybym nie spytał o kogo Ci chodzi.
Proletaryat się dostał, super! Szkoda tylko, że z naprawdę średnim utworem z tej płyty, choć refren pod koniec robi swoje. Ale "pod koniec" nie usłyszymy.