Lista Przebojów Programu Trzeciego

jotem3 pisze: Najbliżej poprawności był słoik, który obstawiał, że Przyjaciele zadebiutują na miejscu 4.

Nie był najbliżej, bo twierdził, że nie będzie najwyżej notowaną nowością (tak na wszelki wypadek, gdyby miał wygrać ten konkurs).

Yacy pisze:nic się nie stało, Panowie Marku i Piotrze, nic się nie stało!

dobrej nocy i do (normalnego) za tydzień.

Do normalnego za tydzień.

konwicki1980 pisze:ProPOnuję zamiast tego najpopularniejszy utwór Napalm Death:
https://www.youtube.com/watch?v=ybGOT4d2Hs8

I zawsze byłoby w całości Dzięki za dziś, z Forum jakoś ta lista bardziej przyjemna i poukładana (wyniki na żywo). Do nastepnego razu.

słoik pisze:

jotem3 pisze: Najbliżej poprawności był słoik, który obstawiał, że Przyjaciele zadebiutują na miejscu 4.

Nie był najbliżej, bo twierdził, że nie będzie najwyżej notowaną nowością (tak na wszelki wypadek, gdyby miał wygrać ten konkurs).

Nie wygra! Tym razem nie wręczałem nagród okołozwycięskich w tej okołolistowej Liście

Ostatniej godziny niestety nie mogłem wysłuchać w całości. Może to i dobrze, bo przynajmniej z wysłuchanych fragmentów mam o niej trochę lepsze zdanie niż o dwóch poprzednich... tym niemniej nieporozumienie, dobranoc w oczekiwaniu na przyszłotygodniowy powrót normalności.

jollyroger72 pisze:Piotruś, to Ty grzebiesz się w takiej muzie

Ogólnie to unikam, ale ten utwór ma dobry stosunek "ceny do jakości". Mogę sobie włączyć 10 razy i nie jestem zmęczony.

Ogólnie jednak po akcji "dziób do góry" uważam akcję suwakową za drugi najgłupszy pomysł w historii PR III.

Melduję, że wyszedłem z Narodowego jakoś kilka minut po występie Andrusa, nie chcąc bardziej ryzykować swojego zdrowia (a i tak czuję, że się doziębiłem o stopień bardziej niż byłem). Było pieruńsko zimno, ale też gorąco i naprawdę niezwykle. 10tys. to może przesada, może ogólnie tyle się przewinęło, ale myślę że z 5tys. naraz to było. To jak na takie warunki atmosferyczne naprawdę imponująca liczba, byłem zbudowany że tylu ludziom się chciało stać w takim mrozie i tak naprawdę po prostu wspólnie słuchać radia. Pomysł był karkołomny, ale jednak wypalił. Brawa fani Trójki!
Ale oczywiście takie dziwactwa to max. raz na rok, na codzień nie do przejścia.
Zastanawiam się jeszcze, co po 22 było.
Z występów do tego momentu najlepszy był Red Box - było niemal jak na "normalnym" koncercie, America i Tchenko rewelacyjnie zagrali.

jak to punkt widzenia zależy od miejsca słyszenia
ale bardzo się cieszę, że Miszon napisał, że odbiór bezpośredni był ok.!

Jak wracałem do domu to słuchałem dalej i na antenie to faktycznie średnio brzmiało, w ogóle jak nie Lista, jakieś Dookoła Listy raczej. A tam było całkiem magicznie (może jak w Mucznem?). i bez pozdrowień!

Ja niestety muszę rozczarować - relacji ze stadionu nie będzie. Na pewno mogłaby być ciekawa, ale pisanie dwóch naraz byłoby jednak pewną przesadą...

zbyszu pisze:Rzeczywiście - przysłuchując się Jopek - jakby nie było mistrzyni - dzieki takiej a nie innej "eralizacji" słychać każde potkniecie. Swoją drogą...ciekawe!!!

Scena nie była podrzewana i byłem pod WIELKIM wrażeniem, jak pan Napiórkowski był w stanie zagrać zmarzniętymi zapewne palcami jakiekolwiek solo na gitarze.
Np. u Sojki trębaczowi usta zmarzły i trochę pobłądził .
A przed początkiem 3 razy z rzędu The look of love zagrała jakas orkiestra - mieli problemy z łączeniem, czy coś?

Piotr pisze:

słoik pisze:Ciekawe, jakie kryteria decydowały o emisji utworu. Na razie wygląda na to, że trzeba było zbilansować utwory polskie z zagramanicznymi zgodnie z przepisowymi kwotami.

Videoclipy

Niezupełnie, bo w czasie kilku utworów leciały jakieś animacje, a nie wideoklipy (np. Indios Bravos, Lipnicka). Normalne wideo to chyba tylko KOteluk i Black Sabbath miało (do momentu kiedy byłem).
Ogólnie miałem taką uwage, że powinni grać raczej żywsze rzeczy (Indios Bravos, Black Sabbath, a najlepiej wypadło Last Christmas ), można było się nieco rozgrzać, a przy wolnych kołysanie niespecjalnie pomagało w ogrzewaniu się (Lipnicka, Sting).

adameria pisze:

Yacy pisze:Fakt, że akustyka nie była rewelacyjna, ale było 100 razy lepiej!

Nie szukam usprawiedliwienia, ale weźcie pod uwagę niską temperaturę i wietrzność... Mimo tego, że jest daaaah...

I puste trybuny, przez co echo jak się odeszło dalej było makabryczne. A także małe głośniki jak na taką powierzchnię i objętość.
Zabawne było to, że mimo zamkniętego dachu, padał śnieg

gżegoż pisze: Jak zwykle słoik niezawodny! Dzięki niemu bez wątpienia tu na forum jest weselej, niż tam na stadionie!

Raczej odwrotnie, bo tam było całkiem wesoło, a na forum raczej wisielczo z tego co widzę. I w sumie się nie dziwię, też by mnie strzelało, jakbym lizał przez odbiornik tort, który zjadają inni.

POdejrzewam, że gdyby nie skrócenie głosowania, Karp byłby na pierwszym.

Ja jednak też dotarłam na Stadion [byłam do akcji z suwakami, która w praktyce mocno rozczarowała, choć sam pomysł fajny. No ale co się dziwić, że nie wypaliła, jak część osób stojących przy mikrofonach była odwrócona całkiem tyłem do Stelki, który podawał rytm i tempo... ]. Rzeczywiście odbiór na miejscu jest zupełnie inny, niż przez radio...

Miszon pisze:Było pieruńsko zimno, ale też gorąco i naprawdę niezwykle.

W moim odczuciu zupełnie nie było zimno i gdybym nie musiała się śpieszyć do domu, to zostałabym z przyjemnością do końca.
Co do atmosfery, to tam na miejscu rzeczywiście było baaardzo przyjemnie.

Miszon pisze:10tys. to może przesada, może ogólnie tyle się przewinęło, ale myślę że z 5tys. naraz to było.

Mi się wydaje, że zdecydowanie mniej... W ogóle ze względu na zupełnie puste trybuny to tak dziwnie wyglądało, jakby tam nikogo nie było.

Miszon pisze:Z występów do tego momentu najlepszy był Red Box - było niemal jak na "normalnym" koncercie, America i Tchenko rewelacyjnie zagrali.

Żartujesz Miszon?! Pierwsza moja myśl, jak słuchałam tam 'For America', to: 'Oj, Miszona muszą nieźle uszy boleć' . Chórki były okropne, fatalne! [aczkolwiek chyba coś im tam źle ustawili z odsłuchem, więc częściowo to nie była wina wykonawczyń, i żal mi ich było]. Przy 'Chenko' chyba to już lepiej brzmiało.
Za to mroźna pogoda sprawiła, że się instrumenty rozstrajały i z kolei w drugim utworze skrzypce dla mnie fałszowały niesamowicie...

Nie wiem, czy wchodząc nie mignął mi gdzieś ksch... Niestety już się śpieszyłam...
A na początku myślałam, że przede mną skacze sobie uzi z jakąś koleżanką [ale na andie mi nie wyglądała... ]. Pasowała mi i z postury, i z ubioru, i okulary takie same... No ale jednak nie... uzi, masz może niebieską czapkę z różowymi wstawkami?
A wracając widziałam, że stadion rzeczywiście był tak podświetlony, że widać było napis 'TRÓJKA'.

Przykro mi, że dla Was to notowanie nie było przyjemne...
[u mnie chyba całkiem niespodziewanie Mela Koteluk bardzo zyska w odbiorze dzięki usłyszeniu jej i zobaczeniu w klipie tam na stadionie]

neon.ka pisze:Ja jednak też dotarłam na Stadion

O! Trzeba było się odezwać, byśmy się zsynchronizowali...

neon.ka pisze:

Miszon pisze:Z występów do tego momentu najlepszy był Red Box - było niemal jak na "normalnym" koncercie, America i Tchenko rewelacyjnie zagrali.

Żartujesz Miszon?! Pierwsza moja myśl, jak słuchałam tam 'For America', to: 'Oj, Miszona muszą nieźle uszy boleć'

Akurat, kiedy "For America" się zaczynało, byłem z Miszonem w "strefie aktywności dziecięcej" (tak się nazywało to miejce, w którym było ogrzewanie, za to dźwięk nie bardzo docierał). Kiedy dotarliśmy z powrotem pod scenę, utwór właśnie się kończył

Miszon pisze:Normalne wideo to chyba tylko KOteluk i Black Sabbath miało (do momentu kiedy byłem)

Jeszcze Jakubowicz - to co prawda też animacja, ale powiązana tematycznie z tekstem i niezapętlająca się, więc to chyba też normalne. A po Twoim wyjściu jeszcze Pearl Jam i Kult.

neon.ka pisze:uzi, masz może niebieską czapkę z różowymi wstawkami?

mam niebieską, mam różową, ale nie przypominam sobie żeby się w jakiś sposób połączyły.
to na pewno nie mnie widziałaś, nie było mnie tam.

Ja za to od pewnego momentu miałem czapkę mikołajową, którą tego dnia dostałem zresztą w pracy i jakbyś neonko była po lewej stronie od sceny, to może byś mnie zauważyła, bo kręcilismy się tam trochę z ku3ą i wwasem. Przez chwilę też z ksch, ale jak poszliśmy bliżej pod scenę, to szedł za nami do pewnego momentu,ale potem się zgubił i już nie znalazł.

Wciąż jestem w szoku - ja? Wygrać coś? Nie no, nie wierzę! Dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili.

Lista jak lista, słuchałem jednym uchem, bez specjalnego podniecenia, ale w sumie fajna taka lista wyjazdowa. I w sumie szkoda, że mnie tam nie było i nie biłem rekordu suwaków

Jak dla mnie "suwaki" to był bardzo fajny moment. Wyobraziłem sobie - to musiało być przezabawne.

Najepiej wyszły w czasie próby generalnej o 20. Potem osoby zaproszone na scenę okazały się zbyt przypadkowe i chyba nie bardzo wiedziały o co chodzi...

A zabawne było bardzo - obok mnie pani, która nie miała na sobie okrycia z suwakiem, "suwakowała" na... damskiej torebce .

E tam. Ciekawiej by było, gdyby suwakowała na rozporku w spodniach...

prz_rulez pisze:E tam. Ciekawiej by było, gdyby suwakowała na rozporku w spodniach...

No nie wiem. "de" może i by się zagrało, ale myślę, że na "szcze" potrzeba dłuższego rozporka.