decadent pisze: ale np. tej piosenki pani Justyny nie znałem, a już po drugim przesłuchaniu bardzo mi sie podoba:)
To dziwne, bo to w miarę spory przebój był (bodajże 2 miejsce na LPP3, a i w TV możńa było obejrzeć...).
Ja na razie mam 25, czekam teraz aż przyślą Złotą Trójkę. W sumie jest tam parę piosenek, któych boleśnie brakowało na "zwykłych" płytach, ale jednak wolałbym, żeby znalazły się one już wcześniej na nich, zamiast kilku nie za ciekawych rzeczy, jaich zawsze kilka na każdej płycie jest.
Jak tak sobię patrzę na cały zestaw 25-lecia, to chyba najlepsze są płyty: 1982, 1987, 1990, 1994, 1998 i 2005.