Arkano pisze:(...)To, że zmiany były raz, to nie znaczy, że za każdym razem będą się powtarzać. Może to jednorazowy wyskok, może jakaś stała tendencja. Ja tego nie wiem i Ty chyba też. Ale jak pisałem dla mnie osobiście były bardzo potrzebne. Wiem z jaką nieciepliwością będę czekał na Top XVII. I to jest wielka zasługa tego minionego.
Naprawdę nie dostrzegasz tego, że TWC, to nie jakaś tam zwyczajna "Lista Przebojów"?? Jeśli coś jest "Wszechczasów" to odnosi się to nie do "gustów" pojedynczych osób odnośnie oceny historii, bo fakty są jedne i niezmienne. Albo coś było wydarzeniem, które wywarło wpływ w pewnej sferze, albo nie. To jest, uważam ta miara, którą powinno postrzegać się także TWC. Nie twierdzę, że poza np. Led Zeppelin, Pink Floyd, Deep Purple ( czy też innych zespołów), nie wydarzy się już nic. Wcale nie, bo świat nie stoi w miejscu. Jednak aby się dokonała jakaś diametralna zmiana, w ocenie tego co było, również na TWC, musi upłynąć jakiś czas, bo tylko z pewnej perspektywy jesteśmy w stanie ocenić, czy coś wywarło jakiś wpływ na inne uwarunkowania, czy nie. Z tych właśnie względów właśnie obecny TWC oceniam ( i nie tylko ja) jako "wybryk natury". Bo że był wybrykiem, wystarczy chociażby przeanalizować wyniki poprzednich 15 TOP-ów, jak krystalizowało się to, co w muzyce zasługuje na docenienie.
Jednym słowem faktów historycznych nie zmienisz:) Gusta w tej ocenie mają drugorzędne znaczenie dla TWC.