możesz zdradzić jakie będą te zasady?neon.ka pisze: i jeśli będzie następny polski top, to bedą nieco inne zasady głosowania.

Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz
O! A to ciekawe!neon.ka pisze:jak byłyśmy z Martyrką u Pana Barona, dałyśmy mu m.in. listę z pierwszymi 12 brakującymi według forum utworami.
na Comę na razie nie ma szans, bo wrzucają do zestawu tylko piosenki nie młodsze niż 5 lat.
i jeśli będzie następny polski top, to bedą nieco inne zasady głosowania.
z drugiej wersjiMiszon pisze:O! A to ciekawe!
Ale dwunastkę z wersji pierwszej wyników, czy z drugiej?
A możecie zdradzić jakie te zasady mają być?
o pozostałych się nie wypowiedział, bo akurat się piosenka kończyła i musiał wracać do zapowiadania. strasznie to wszystko było w pośpiechu...tadzio3 pisze:A co z pozostałymi utworami?
tez nie byłam pewna, ale w takiej wersji jak napisałas, chyba moze byc...neon.ka pisze: mam nadzieję, że możemy zdradzić.
zgadzam sieneon.ka pisze:Balonik w każdym razie jest bardzo optymistycznie nastawiony.
tak jest, kazda sekunda była bardzo cenna... i tak chyba udało nam sie wyciągnąć troche wiecej niz Balonik planowałneon.ka pisze:o pozostałych się nie wypowiedział, bo akurat się piosenka kończyła i musiał wracać do zapowiadania. strasznie to wszystko było w pośpiechu...
No tak, za wiele nie zdradziła... wszystko "trochę inne" ';)Martyr pisze:tez nie byłam pewna, ale w takiej wersji jak napisałas, chyba moze byc...neon.ka pisze: mam nadzieję, że możemy zdradzić.![]()
zgadzam sieneon.ka pisze:Balonik w każdym razie jest bardzo optymistycznie nastawiony.![]()
Akurat te były przez nas wymienione jako brakujące (a pewnie o kilku innych myślelismy), także aż tak źle nie jestSariusz pisze:tytuły, które dawno temu uTOPiono, których po prostu NIE MA w zbiorowej świadomości wychowanych na LP3 :
Wielki ogień, Wymyśliłem ciebie, Jednego serca,
Czegóż innego można oczekiwać od wieloletnich słuchaczy list Niedźwieckiego...tadzio3 pisze:.. trzeba wybrać te najlepsze, a moim zdaniem ich (prawie) nie brakowało w zestawie.
Na szczęscie tak jest, że jeszcze cenieni są tacy wykonawcy! Bo nie chodzi tutaj o same walory wokalne, ale o przekaz. Co z tego, ze na rynku muzycznym mamy wykreowane gwiazdy (ze świetnym głosem), które muszą tylko śpiewać, a pod nos mają podstawione teksty, muzykę, aranżację i wszystko inne.To jakieś nieporozumienie, kiedy wokalistami nazywa się pana Muńka, czy pana Grabaża, którzy z takim śpiewem mogą i powinni występować tylko na juwenaliach!
Nie muszą byc przedstawiani, dla mnie np sąCo gorsza zespoły jak KULT, T.LOVE i PiDŻAMA PORNO są młodym słuchaczom przedstawiani jako wręcz legendarni wykonawcy !
Hmm, z tym się moge nawet zgodzić, tzn z tym, że wykonacami nie sa wybitnymi, ale widzisz, mają to coś czego nie mają ci "lepsi" wykonawcy, dlatego są bardziej lubiani.To hucpa, bo mówiąc oględnie bardzo przeciętni z nich wykonawcy...
I zdobywają. Czy to oznacza, ze nie mają miec miejsca na topie wszech czasów? Wszystko weryfikuje sympatia słuchaczy, a taka jest po stronie właśnie KULTUNa normalnym rynku muzycznym liderzy tych grup zdobyliby miejsce jako autorzy tekstów, czy producenci.
mysle, ze nie jest to miejsce na obrazanie tych zespolow i, wybacz, ale wlasnie na Kult bede glosowac w Topie Wszech Czasow, bo to jest dla mnie jeden z zespołów mojego życia, z ich utworami wiążę wielkie emocje, wspomnienia, przezycia, a nie z SBB. Sorry.Sariusz pisze:W tym tkwi właśnie problem, że nie brakuje Wam SBB (na liście nie ma żadnego utworu !) z muzycznie oryginalnymi kompozycjami i genialną grą Skrzeka i kolegów a wielce zadowoleni jesteście, że w pierwszej dziesiątce znalazły się kuplety pana Kazia podane bawolim głosem w rytmie kultowej orkiestry weselnej![]()
W pierwszej dziesiątce znalazły się "Polska", "Do Ani" i "Arahja". A więc to co piszesz jest zwyczajną nieprawdą. Oczywiście jeśli znamy rzeczywiste znaczenie słowa kuplet.w pierwszej dziesiątce znalazły się kuplety pana Kazia podane bawolim głosem w rytmie kultowej orkiestry weselnej
Po pierwsze Kult istnieje od 26 lat i o jego pozycji na polskiej scenie decydują nie tylko młodzi słuchacze, ale i rówieśnicy samych muzyków. Po drugie, jeśli to są przeciętni wykonawcy, to proponuję przejść się na jakiś koncert i po prostu posłuchać (cokolwiek by nie sądzić o kompozycjach i tekstach). Po trzecie proponuję zapoznać się z rzeczywistym znaczeniem słowa hucpa.Co gorsza zespoły jak KULT (...) są młodym słuchaczom przedstawiani jako wręcz legendarni wykonawcy! To hucpa, bo mówiąc oględnie bardzo przeciętni z nich wykonawcy
No właśnie - chodzi także o przekaz. Nie miejsce tu na analizę tekstów, ale nie wydaje mi się specjalnie wartościowe, to co p. Muniek potrzebuje na wczoraj, a czym nie pogardzi p.Kazik, gdy w domu nie ma dzieci. Setki młodych ludzi tego słucha i sięgają po to, co opiewają ich idole. Smutne.Tadzio3 pisze: Bo nie chodzi tutaj o same walory wokalne, ale o przekaz.
Prosiłbym bez odwoływania się do paranoików...Zawiesina pisze: Diagnoza nawiązująca do twórczości najwybitniejszych spiskowców i paranoików naszych czasów.
ja glosujac na Top wybieram te utwory ktore najbardziej lubie. Na to sklada sie wiele rzeczy i teraz nie chodzi o to, by je wypisywac i analizowac. Natomiast nie glosuje na to, co jest artystycznie najlepsze. Bo moge sprobowac spojrzec "obiektywnie" na utwor i stwierdzic, ze cos tam w nim jest lepszego niz w ktorejs z moich ukochanych piosenek, ale co z tego, skoro utwor ten ani troche mnie nie rusza.Sariusz pisze:Bez żartów- szukamy tego, co artystycznie NAJjlepsze...
Prawdziwa sztuka obroni się sama. Czyżbyś jednak powątpiewał w wielkość swoich idoli? Czy ich nieobecność w rankingu w czymkolwiek im umniejsza? Bo zachowujesz się tak jakby w istocie tak było.Sariusz pisze:Ale jeśli ma to być TOP- to niech będzie rzeczywiście coś NAJ... Bez żartów- szukajmy tego, co artystycznie NAJjlepsze.
A konkret jest taki : Kazik nie umie grać na saksofonie.Zawiesina pisze:Bo każdą rzecz można w sferze werbalnej doprowadzić do absurdu na podobnym poziomie jak nazwanie gry na saksofonie dmuchaniem w saksofon jak w jarmarczną trąbkę.
Hej, hej - dyskutujemy chyba ciągle o muzyce popularnej !Miszon pisze:
- jeślibyśmy mieli wstawiać utwory wg. wartości artystycznej, to i tak SBB w setce by się nie znalazło, bo odpadłoby w konkurencji z Chopinem, Szymanowskim, Komedą, czy Pendereckim.
Ich też brakuje w zestawie - czy to obraza dla Topu ?
I tu się zgadzamy, a i sam zainteresowany przyznał kiedyś rację. Gdyby był dobrym saksofonistą, z pewnością grałby częściej (na każdym koncercie grane jest ponad 30 utworów, z czego z saxem Kazika może z pięć). Miałem na myśli problem języka. Jarmarczna trąbka? A cóż to takiego? Równie dobrze mógłbym napisać, że Skrzek plumka sobie na organkach.Sariusz pisze:A konkret jest taki : Kazik nie umie grać na saksofonie. Oczywiście możesz nazwać to spiskiem lub paranoją.
Ale to nic nie zmienia, bo on rzeczywiście grać nie umie.
Zaściankowość trochę z Ciebie wyłazi. Prowincjonalizm i kompleksy. Jeśli coś nie jest popularne za granicą, to jest złe? A iluż wielkich aktorów musielibyśmy zgodnie z tą myślą skreślić? Kult jest popularny tu, bo opiera się na słowie. SBB opiera się na muzyce, więc nie ma przeszkód, by ich za granicą zrozumieć i docenić.Sariusz pisze:Powiedz, gdzie poza Polską, którą z najgorszej strony obsmarował w "kultowej" piosence poznano się na tym fenomenie artysty-wykonawcy?
Wolałbym jednak, żeby każdy wypowiadał się w swoim imieniu.Sariusz pisze:problem z Kazikiem, T.Love i ich następcami polega też na tym, że są klasyfikowani na listach muzyki pop i rock, a chcieliby uchodzić za jakąś alternatywę (tylko nie wiadomo do czego)
Cóż, mogę tylko odpowiedzieć tak samo jak ku3a. Powód jest prozaiczny - być może te piosenki są dla ludzi ważne (oczywiście mówię ogólnie, sam w życiu nie umieściłbym w zestawie "12 groszy" czy "Natalii" - tu ktoś chyba wykazał się nadgorliwością).Sariusz pisze:Ale to nic nie zmienia, bo on rzeczywiście grać nie umie, a śpiewa bardzo "tak sobie", więc skąd obecność aż tylu jego tworów w propozycjach do listy, a później na samej liście? Czyżby geniusz?
Z tego co czytałem w jego felietonie jak jeszcze pisywał w Gazecie Telewizyjnej, to sam Kazik napisał, że grać nie za bardzo ten tego, ale zaczął sobie na nim "rzęzić" po to, żeby w momencie kiedy są części piosenek, gdzie nie śpiewa cyt. " nie stać na scenie jak ten palant" nie mając w tym momencie nic do roboty, więc sobie plumka na saxie.Zawiesina pisze:I tu się zgadzamy, a i sam zainteresowany przyznał kiedyś rację. Gdyby był dobrym saksofonistą, z pewnością grałby częściej (na każdym koncercie grane jest ponad 30 utworów, z czego z saxem Kazika może z pięć). Miałem na myśli problem języka. Jarmarczna trąbka? A cóż to takiego? Równie dobrze mógłbym napisać, że Skrzek plumka sobie na organkach.Sariusz pisze:A konkret jest taki : Kazik nie umie grać na saksofonie. Oczywiście możesz nazwać to spiskiem lub paranoją.
Ale to nic nie zmienia, bo on rzeczywiście grać nie umie.
Genialna to historia była! Wciąż się z niej śmieję, jak wspominamGary pisze:Z tego co czytałem w jego felietonie jak jeszcze pisywał w Gazecie Telewizyjnej, to sam Kazik napisał, że grać nie za bardzo ten tego, ale zaczął sobie na nim "rzęzić" po to, żeby w momencie kiedy są części piosenek, gdzie nie śpiewa cyt. " nie stać na scenie jak ten palant" nie mając w tym momencie nic do roboty, więc sobie plumka na saxie.
A czy to nie popularna? Na pewno nakład światowy tych nagrań jest rzędu muzyki popularnej! (a i w Polsce bywa, że wskakuje na OLiS) A kiedyś była to też muzyka nie tylko popularna, a nawet rozrywkowa! (tzn. ta starsza, bo Penderecki to już w czasach, kiedy taka muzyka stała się Sztuką niekoniecznie rozrywkową)Hej, hej - dyskutujemy chyba ciągle o muzyce popularnej !- jeślibyśmy mieli wstawiać utwory wg. wartości artystycznej, to i tak SBB w setce by się nie znalazło, bo odpadłoby w konkurencji z Chopinem, Szymanowskim, Komedą, czy Pendereckim.
Ich też brakuje w zestawie - czy to obraza dla Topu ?
Dzięki...Zawiesina pisze:Zaściankowość trochę z Ciebie wyłazi. Prowincjonalizm i kompleksy.
A nie wiedzą w wielkim mieście ? W jeden otwór się dmucha, a dźwięk z drugiej strony wylatujeJarmarczna trąbka? A cóż to takiego?
No właśnie - w tym rzecz, że nie byłoby to trafne określenie, bo akurat Jo.Skrzek oprócz tego że jest prawdziwym wirtuozem organów, to nieźle radzi sobie na harmonijce ustnej.Równie dobrze mógłbym napisać, że Skrzek plumka sobie na organkach.
A gdybyś tak zechciał się ustosunkować do tego co napisałem dalej?Dzięki...
Oczywiście można tak powiedzieć i można sobie coś takiego wyobrazić, ale nie oznacza to, że coś takiego istnieje. Bo jeśli będziemy przerzucać się nacechowanymi emocjonalnie neologizmami, to nie dojdziemy do niczego. Swoją drogą, ciekaw jestem efektu, gdybym przeszedł się po sklepach muzycznych pytając czy mają trąbkę jarmarczną. Ale to dygresja.A nie wiedzą w wielkim mieście ? W jeden otwór się dmucha, a dźwięk z drugiej strony wylatuje
Instrument ten w wersji jarmarcznej (pozbawiony stroju) raczej nie wymaga specjalnej inwencji
To prawda. Jest wirtuozem. Dlatego apeluję o zachowanie proporcji. Bo nie przypuszczam, żeby ktokolwiek chodził na koncerty Kultu albo głosował na piosenki zespołu w Topie z tego powodu, że podoba mu się jak Kazik gra na saksofonie w pięciu piosenkach.No właśnie - w tym rzecz, że nie byłoby to trafne określenie, bo akurat Jo.Skrzek (...) jest prawdziwym wirtuozem organów
Obawiam się, że kompleksy chowają się właśnie to w serwowaniu tekstu o tym, że na Kaziku nigdzie poza Polską się nie poznano, to znów w podkreślaniu, że koncert mojego ulubionego zespołu puszczają w zachodniej telewizji.Zresztą sprawdźmy You Tube- to z tv fińskiej, a tu (już w kolorze) z tv niemieckiej You Tube. To jest 'moja' muzyka - po 36 latach mogę ją prezentować bez kompleksów, czego i koledze życzę
Dla podtrzymania polemiki mogę odwrócić to pytanie :Zawiesina pisze:Jeśli coś nie jest popularne za granicą, to jest złe?
Jak to się nie poznano ? Przypomniałem sobie- entuzjastycznie przyjęto kiedyś Kult w Brazylii.Zawiesina pisze:Obawiam się, że kompleksy chowają się właśnie to w serwowaniu tekstu o tym, że na Kaziku nigdzie poza Polską się nie poznano, to znów w podkreślaniu, że koncert mojego ulubionego zespołu puszczają w zachodniej telewizji.