Wg moich wyliczeń póki co głosowanie nt. zlotowania u mnie wygląda tak:
+ konwicki1980
+ lady
+ [Piotrek]
+ djjack
- jollyroger72
Kilka innych osób pisało, ale bez jednoznacznego określenia się (wwas, LLucky, Miszon, Martyr), a przynajmniej ja nie umiałem przyporządkować do plusa albo minusa. Yacy nic nie pisał, choć zakładam, że głos byłby taki sam, jak Martyrki, ale póki co to jest ta szara strefa. Proszę te osoby o jednoznaczne określenie się. Natomiast adameria i kajman na razie nic nie napisali w tym temacie.
Zgodnie z wcześniejszą informacją, proszę o określenie się do końca dzisiejszego dnia, żeby potem ruszać z dalszymi ustaleniami.
jollyroger72 pisze: ↑czw wrz 07, 2023 11:20 amSpotykamy się na Centralnym?, jedziemy ok. 18? do Kuby czy do Radia? Jeśli do Radia, to do Kuby docieramy o której? 21? 22? Siedzimy do której, by potem przemieścić się na nocleg? Do 23? 24? Są takie osoby, które około północy wolałyby położyć się spać (raczej na pewno djjack i ja). Zakładam, że na kolację jemy u Kuby pizzę.
Sobotni poranek... Niektórzy wstają o 7, inni o 8 a niektórzy około 10. Więc o której docieramy do Kuby? Gdzie i o której jemy śniadanie? Potem sobotni dzień spędzamy u Kuby, by znowu o którejś tam godzinie odjechać na nocleg... Kolacja u Kuby czy gdzieś tam? Skoro w niedzielny poranek nie wracamy do Kuby, tylko pędzimy na dworzec, to znów rodzi się pytanie - gdzie spożyć jakieś śniadanie? Każdy na własną rękę?
Dla mnie każdy kolejny pomysł to coraz większa improwizacja...
jollyroger72 pisze: ↑czw wrz 07, 2023 12:34 pmMam realne spojrzenie.
A szukanie JAKICHKOLWIEK rozwiązań, byleby tylko zlot odbył się 29 września to gruba przesada.
Może i improwizacja, ale na pewno nie gruba przesada. Nadrzędnym zyskiem ma być możliwość spotkania z Martyrką i Yacym. Bo nie wiadomo kiedy będzie następna możliwość, a dodatkowo z tego względu, że ostatnio też im zlot przepadł. Czy to gruba przesada? Dla Ciebie może tak, dla innych najwyraźniej nie.
Inne tematy które poruszyłeś miałem zamiar ustalić, jak już będzie wiadomo czy spotykamy się u mnie. Żeby nie robić bałaganu z ustaleniami, które mogą się okazać niepotrzebne.
Ja widzę to tak: czy ktoś przyjedzie najpierw do mnie, czy z różnych powodów od razu do radia, to nie robi mi różnicy. Ode mnie do Radia 357 można się dostać w 45 minut (7 minut spokojnego spaceru do metra, jazda metrem, 8 minut spokojnego spaceru do radia), więc nawet jakbyśmy wyszli o 18:00, to i tak spokojnie zdążymy. Zakładam, że przy Słowackiego nie będziemy przez całą listę, tylko przez godzinę-dwie, czyli u mnie z powrotem ok. 21:00-21:30.
Na kolację w piątek zakładam że będzie pizza, jak zawsze pierwszego dnia zlotu. Z sobotnią kolacją nie będzie problemu, bo każdy będzie sobie mógł coś zrobić u mnie. Choć z kolacjami zlotowymi różnie bywa. Z obiadem w sobotę nie będzie żadnych problemów, bo dookoła jest mnóstwo punktów z jedzeniem i można zamówić albo jak będzie ładna pogoda, to się przejść.
Do której u mnie siedzieć w piątek i w sobotę? Do której kto chce. Tu tylko uwaga do ew. nocujących u mnie osób, że nawet jeśli wcześniej się położą, to pozostałych może być słychać.
Śniadanie sobotnie to kwestia, która jest największą niewiadomą. Moja propozycja jest taka (ale to może być tylko jedna z kilku propozycji), że z racji tego, co Jolly napisał (różne godziny budzenia się) może zrobić tak, że ci, którzy nocują nie u mnie, a budzą się najwcześniej zjedzą tam, a potem zjedziecie do mnie powiedzmy na 10:00 i reszta zje już razem? To tylko propozycja dla optymalizacji czasu, ale chętnie poznam inne propozycje.
Niedzielne śniadanie - jak to z tymi niedzielnymi śniadaniami bywa - niektórzy się obudzą, a inni już będą w podróży. Ogólnie zakładam, że jedzenie byłoby wspólne dla tych, którzy będą nocować w tym samym miejscu.
Zakładam, że każdy odpowiadając na pytanie dotyczące proponowanego miejsca zlotu rozważył te kwestie i odpowiedział licząc się z pewnymi niedogodnościami.
Dzięki, Jolly, za te pytania. Jeśli komuś jeszcze jakieś przychodzą do głowy, to dajcie znać.