Czy to Dziady

się zbliżają czy Sylwester

? Mroczne klimaty dominowały. To i takie wybrałam, ale wolałabym chyba coś tanecznego, skocznego i rozrywkowego, ale na poziomie.
1. [8,5] -
OBRASQi - ŚWIT CO ZNAJDZIE GŁOS - mroczne bardzo, w środku to coś a'la Dziady cz. II. Słuchane w nocy może napędzić strachu. Mimo wywoływania niepokoju i sądu nad złą duszą ma w sobie "to coś". Punkty zbiera też za urozmaiconą kompozycję.
2. [8,0] - Tacher - DZIEWCZYNO Z WYDM - przyjemnie klimatyczne, bossa nova nie tylko do poduszki, na kameralnego Sylwestra też się nada. Można przy tym odpocząć i nabrać bliskości.
3. [7,5] - Rita Pax feat. Igor Nikiforow - PIĘKNO (LIVE MUZO.FM) - nie znam oryginału i w ogóle nie domyśliłabym się, że to już kiedyś było i to było 50 lat temu. Po przeczytaniu tytułu i wykonawcy myślałam, że to jakaś nowoczesna alternatywa w autorskiej odsłonie fortepianowej (coś jak Hania Rani, tylko z jakąś Ritą). A tu coś zupełnie innego. Warte pochylenia i posłuchania.
4. [7,0] - Nanga - JESIEŃ W PEKINIE - tekst i jego interpretacja wyszły na 1. plan, elektronika się lekko ukryła i mamy znacznie ciekawszy efekt
5. [7,0] Otyken - STORM - ciekawa egzotyka i w obrazie i w muzyce
==========================================
6,5 Muse feat. Mylène Farmer - GHOSTS (HOW CAN I MOVE ON) - wstawki francuskie brzmią tu przyjemniej, niż u Louane
6,0 Ewelina Flinta - PANNO CHŁÓD - spodziewałam się czegoś innego, spotkało mnie lekkie rozczarowanie, bo wolałabym Ewelinę usłyszeć w czymś drapieżnym, wymagającym ekspresyjnego wydarcia się
6,0 Blues Fighters - PRETTY BABY - skocznie, tanecznie nawet
6,0 Donovan & David Gilmour - LOVER O' LOVER - to ten stary Donovan, bożyszcze sprzed lat? Tym razem nie przebił sie przez moją barierę zachwytu, ale jest to wystarczająco miłe do posłuchania. Kompozycja nadrabia wokal
5,5 Red Hot Chili Peppers - THE SHAPE I'M TAKIN' - poprawne, ale nie porywające az tak
5,0 Atmosphere - LAUDA - kiedyś mieli lepsze propozycje, a może ja byłam młodsza i wrazliwsza na urok Rozynka? Laudacji na temat tej propozycji nie wygłoszę
5,0 Daria Zawiałow - DEMO SONG - takie średnie bez zachwytu i bez nagany
4,0 ABBA - LITTLE THINGS - jak na nich malo wyraziste i mało przebojowe
4,0 Esperance - HEART - przyzwoicie bije to serce, ale o zawal nie przyprawia
4,0 Louane - À QUOI TU PENSES - kolejna mało śpiewna i monotonna propozycja Louane
3,0 Sorry Boys - NA SPALONYM MOŚCIE - taki ich standardowy numer, który na mnie nie działa
3,0 St. Lucia - HEY NOW - dobre jako tło spotkania, tańca. Po wysłuchaniu niewiele się pamięta
3,0 Possessor - ICE PARADISE - syntezatory pracują, ale za bardzo nie psują. Słuchalne
2,0 Röyksopp feat. Astrid S - LET'S GET IT RIGHT - podkład zmęczył, choć wokalny szept nawet miły
2,0 Alok, Sigala & Ellie Goulding - ALL BY MYSELF - disco chciałam, disco mam. Tylko to disco mnie nie porwało
0,5 Tekla Goldman - TUTU CZACZA - intrygujące nazwy: podmiotu wykonawczego i tutułu. A sama propozycja? Za dużo niezrozumiałego pisku. Momentami kojarzyło mi się z Różowymi Czubami (może dlatego, że pisk przypominał wiertło Dentysty - Sadysty?)
Bez oceny - Paweł Domagała & Kasia Sienkiewicz - SUKIENKA - pod podanym linkiem pojawia się jakaś wiązanka i dopiero po wyszukaniu właściwej piosenki udało mi się posłuchać 30 sek. I cóż... to raczej nie jest sukienka dla mnie, skoro nie mogę jej posłuchać w całej okazałości.