1. 9,5 Tinsley Ellis - RIGHT DOWN THE DRAIN - tak mógłby grać Bonamassa, gdyby nie ciągnęło go coraz bardziej w komercję. Tinsleya może słucha mniej ludzi, ale on się nigdy - bluesmaniakom - nie znudzi
2. 9,0 Robert Plant & Alison Krauss - WHEN THE LEVEE BREAKS (LIVE) - piękne wykonanie. Proszę - ile można wydobyć z krótkiego, prawie stuletniego bluesa o pękniętej tamie ...
3. 7,5 All Them Witches - L'HOTEL SEREIN - jak to fajnie zacząć przesłuchiwanie od bluesa (i to nie zgłoszonego przez siebie)

4. 5,0 Larkin Poe - BLOOD HARMONY - z panami z Black Keys by się dziewczyny dogadały, i razem posłuchaliby starego bluesa
5. 5,0 The Cult - GIVE ME MERCY - dobrze, że powracają, ale dla dzisiejszej młodzieży to już rockowe dinozaury ...
1,0 Benjamin Biolay - LES JOUES ROSES - do francuskiego gitary też pasują, jak są to od razu jakość utworu się poprawia.
2,0 BRIDEAR - ROAD - lubię jak w utworze coś się dzieje, ale tu się dzieje aż za dużo.
0,0 Charli XCX - EVERY RULE - dla fanów Biebera, do których ja się nie zaliczam.
0,0 Ewelina Flinta & Natalia Grosiak - ZAKOCHANA - oj, wiem co to pęcherze po ciasnych butach, ale uszy po słabych piosenkach też bolą
1,0 FINNEAS - MONA LISA, MONA LISA - nie jest źle, ale i nie jest dobrze. Lekki rock, za lekki.
3,5 Graham Gouldman & Brian May - FLOATING IN HEAVEN - bardzo średnio, ale May tu chyba tylko gra solówkę, a tego Gouldmana nie słuchałam do tej pory.
4,0 Jerry Cantrell - BLACK HEARTS AND EVIL DONE - choć utwór trwa 6 minut, to nudy nie ma. Fajnie płynie, wciąga.
4,0 Krzysztof Cugowski - PANACEUM - przyzwoicie. Czasem nie trzeba nadużywać gitar, by stworzyć fajny klimat utworu.
0,0 Liber & InoRos - NAPAD - a to co ? Nowy gatunek chyba - hip-hop-polo
2,0 Lucie Redlová - HUDCI - taka niegroźna "snujka", ale nie w moich klimatach.
0,5 Metric - WHAT FEELS LIKE ETERNITY - chyba ma być z "s" na końcu "feel'a", ale nie zmienia to faktu, że niczym szczególnym muzycznie uwagi nie przyciąga.
0,0 Milky Chance - SYNCHRONIZE - miałam wrażenie, że po piosence usłyszę sygnał Eski, czy innego Zgreta
0,5 Rubens - JAKOŚ TRZYMAM SIĘ - "w sumie to nie jest źle" - no powiedzmy. Ale to pół takie lekko naciągnięte.
0,0 Rupesh Cartel - APEX - a tu jest już bardzo źle.
0,0 Sophie Ellis-Bextor x Wuh Oh - HYPNOTIZED - tu jeszcze gorzej.
0,0 Thomas Anders - MODERN TALKING (CONNECT THE NATION) - podobno Danzel swoje "Pump It Up" nagrał przypadkiem, ale w sercu to rockowiec. Może pan Thomas kiedyś przez przypadek nagra jakiegoś rocka (bo o bluesie boję się nawet wspominać

).
0,0 Tove Lo - NO ONE DIES FROM LOVE - "mówią różni ludzie, że kochanie szkodzi, a z kochania nikt nie umarł, tylko się urodzi"

Co innego słuchanie tej piosenki - może poważnie zaszkodzić wrażliwym uszom.
3,0 Wilki - PODZIELONY ŚWIAT - młody Wilk wygryzł starszego ?

Głos podobny, ale utwory mieli kiedyś dużo lepsze.
powtórki:
0,5 Big Thief - SIMULATION SWARM
0,0 Vix.N - JAKBY NIKT NIE PATRZYŁ