jollyroger72 pisze: ↑czw cze 09, 2022 11:08 am
I jeszcze sugestia: gdyby przeszła Nina Tayeb, to proponuję zapisać tytuł po angielsku.
A dlaczego
![i don't know :know:](./images/smilies/icon_know.gif)
? Mi się podobają te "znaczki". Gdyby ktoś głosował z komórki, to można się umówić na alternatywny zapis, np "znaczki" właśnie
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
.
I co się stało, że popadła u Ciebie już w niełaskę
![Rolling Eyes :roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
, bo o ile dobrze pamiętam to (to pierwsze) zgłoszenie było Twoje. Nie mylę się?
W tym tygodniu wygrały piosenki nastrojowe, sentymentalne i jedno optymistyczne "dołożenie do pieca".
1. [10,0] Ninet Tayeb - רק שלא תיפול הרוח - ma to moc nawet po tylu tygodniach przerwy
2. [8,0] Luxtorpeda - PRZYGOTUJ SIĘ NA NAJLEPSZE - już się przygotowałam
3. [8,0] The Waterboys - ONCE WERE BROTHERS - bardzo ładne, klimatyczne, nostalgiczne
4. [7,0] Church of the Cosmic Skull - NOW'S THE TIME - brzmi jak lekkie retro nawiązujące do lat 70
5. [7,0] Harry Styles - LOVE OF MY LIFE - zaskakująco dobra ballada w wykonaniu Harrego. Zawsze miał u mnie dość niskie noty, a tym razem... po raz pierwszy gości w top5.
6. [7,0] Giant Sky - OUT OF SWORDS - ładna balladka, choć brakuje jakiegoś ożywczego momentu
7. [6,5] Def Leppard - FIRE IT UP - panowie dobrze wyglądają w obrazku
![Cool 8)](./images/smilies/icon_cool.gif)
i do tego roztaczają dobrze osadzone rockowe nuty
5,5 Udo Dirkschneider - SYMPATHY - sympatyczny dla wielbicieli UDO, ale bez Manueli to w stanach średnich się uplasował
5,0 Albert Castiglia - YOU DON'T KNOW HELL - klasyczny blues, mam wrażenie bardzo zbliżony do poprzednich. Nie wiem, jak lady je rozróżnia
![i don't know :know:](./images/smilies/icon_know.gif)
, bo ja to jakbym słyszała prawie stale to samo nagranie
![Embarassed :oops:](./images/smilies/icon_redface.gif)
. A co tydzień na to samo głosować nie mogę...
5,0 Brave Rival - HEART ATTACK - dość przyjemny, ale moje serce ani drgnęło
![cfaniaczek! :cwany:](./images/smilies/icon_cwaniak.gif)
, a głosują pewnie ci, którzy już są w stanie przedzawałowym. Ciekawie linię muzyczną urozmaica tamburyn.
5,0 James LaBrie - DEVIL IN DRAG - sympatyczne rockowe granie na mniejszej dawce decybeli
5,0 Joe Satriani - DESOLATION - instrumentalny relaks
5,0 Nathan Quick Blues Band - YOU SHOOK ME - standardowe bluesidło, jak u Alberta. ale pewnie nie rozróżniam i w tym przypadku
4,0 Urszula - Z DNIA NA DZIEŃ - słodko urszulowate, bez skrawka wybitności, ale przyjemne
3,0 Cannons - HURRICANE - podmiot wykonawczy dla mnie brzmi prawie tak samo w każdym utworze
3,0 Igo - BRUDAS - kolejne nagranie nie pokazujące pełnych możliwości wokalnych Igo
3,0 Nyxen - PXNK - rozpoczyna zakątek disco - elektro, tu odmiana strawniejsza
2,5 St. Lucia - ANOTHER LIFETIME - dicho mniej, ale jeszcze z tych strawnych
1,0 Męskie Granie Orkiestra 2022 - JEST TYLKO TERAZ - jest punkt dodatni
![cfaniaczek! :cwany:](./images/smilies/icon_cwaniak.gif)
, bo jest Krzychu. Kwiat - raczej nie, pan na B. - zdecydowanie nie
![STOP! :STOP:](./images/smilies/icon_t.gif)
. A warstwa tekstowa tak infantylna...
1,0 Foals - 2001 - elektro mniej strawne
0,5 Sean Paul ft. Gwen Stefani and Shenseea - LIGHT MY FIRE - tu już granica tolerancji znacznie niższa