Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki

[FOXD]

^^^
Nikogo takim gestem nie przekona, bo ci którzy wierzą, że to prawda, iż manipulował będą nadal w to wierzyć (będą chcieli), tak jak w to, że był agentem SB. Natomiast tych, którzy uważają, że to kłamstwo przekonywać nie trzeba.
Uważam, że przeprosiny mogą dać do zrozumienia tym co mają wątpliwości, iż ktoś się zagalopował w ocenach. Przy czym, to nie mogą być zwyczajne przeprosiny, ale pogłębione wraz z wyjaśnieniem jak wyglądało liczenie, dlaczego tak wyglądało i skąd się tak ugruntowało. Nawet z podkreśleniem, że prowadzący w ten sposób prowadzili swoisty audyt głosowania.

[Miszon]

Podejrzewam, że i tak planował odejść, a przynajmniej odejść z Listy Przebojów.
Niewykluczone zatem że wróci na trochę, ale głównie po to by powiedzieć do usłyszenia, zapraszam do Markomanii.

[jotem3]

on już naprawdę nic nie musi

Ale jeżeli wróci choćby na krótko, to będzie znaczyło, że to wszystko, co się na jego temat pojawiło to kłamstwa. Bo jeżeli oszukiwał, fałszował i manipulował, to jak mógł do Trójki wrócić?

Kajman... bez przesady... Nie wyciągajmy jakichś dziwnych wniosków. To jego i tylko jego decyzja. Nie zdziwiłbym się, gdyby nie wrócił. A jeśli nie wróci - nie będę mówił że to równa się potwierdzeniu oskarżeń!
A po tym co przez ten tydzień przeszedł - myślę, że siwych włosów przybyło mu w tempie mocno przyspieszonym...

[szakal35]

Jeśli Marek wróci bez zostania oficjalnie przeproszonym, to może to być odbierane jako jego słabość i brak honoru, a może nawet jako jakaś legitymizacja tych wszystkich oskarżeń. Dlatego powinien poczekać na oficjalne przeprosiny - ale nie od Kuby Strzyczkowskiego, tylko od Kowalczewskiego, Kamińskiej, Czabańskiego itd.

[Yacy]

Niewykluczone zatem że wróci na trochę, ale głównie po to by powiedzieć (...) zapraszam do Markomanii.

dla mnie to byłoby w sumie szczytem marzeń ale jakiś taki niedowiarek jestem i zgadzam się z Jackiem:

Mnie też dziwi, że Kuba tak szybko zaczął szastać na prawo i lewo informacjami o powrotach, o tym, że Lista będzie, że Baron ją poprowadzi...

wolałbym poznać fakty kilka dni później, ale fakty, że tak dopiszę, dokonane. a nie wirtualne.

[Miszon]

Niewykluczone zatem że wróci na trochę, ale głównie po to by powiedzieć (...) zapraszam do Markomanii.

dla mnie to byłoby w sumie szczytem marzeń

W sumie racja , Markomanii słuchałem ostatnio pewnie ze 3 razy częściej niż Listy. I z 4 razy uważniej.

[kajman]

Nikogo takim gestem nie przekona, bo ci którzy wierzą, że to prawda, iż manipulował będą nadal w to wierzyć (będą chcieli), tak jak w to, że był agentem SB.

To kto go wpuścił znowu do radia? ProPiSowski dyrektor? A jeżeli, to dlaczego?

To jego i tylko jego decyzja.

Oczywiście, że jego. Ale moim zdaniem to by zamknęło usta przynajmniej części jego przeciwników.

A jeśli nie wróci - nie będę mówił że to równa się potwierdzeniu oskarżeń!

Oczywiście że nie. Sam fakt zaproszenia świadczy, że te oskarżenia to bzdura. Natomiast... patrz wyżej.

[FOXD]

Mirosław Rogalski chce zostać w Trójce, ale zespół nie chce z nim pracować

https://kultura.onet.pl/muzyka/wiadomos ... ac/veehbyc

[pbd2]

Wcale bym się nie zdziwił, jeśli Marek wróci dopiero po tym, jak sąd zmusi to towarzystwo do przeprosin. Ale Listę mogliby do tego czasu odmrozić z jakimś zastępowym, oczywiście zaakceptowanym przez zespół. Lista już dawno przestała być tylko i wyłącznie "listą Niedźwieckiego", choć spora część starych słuchaczy pewnie do końca życia będzie tego określenia używać.
2000 notowanie przesunięte o tydzień jeszcze da się jakoś zaakceptować, numeracja przesunięta np. o miesiąc byłaby już trochę wbrew niepisanym może, ale jednak ustalonym od dawna zasadom.

Tak na sto procent według zasad powinno to wyglądać tak: przywrócenie 1998 wydania do formy pierwotnej z Niedźwiedziem jako prowadzącym, oczywiście jednoczesne z anulowaniem "1998 listy kowalczewskiej", przeliczenie głosów z 1999 na podstawie właściwego 1998 (z uwzględnieniem pierwotnych wypadnięć z podstawowego notowania) i uznanie go za listę bez emisji - też oczywiście z równoczesnym anulowaniem "1999 listy kowalczewskiej" a po tym wszystkim policzenie notowania z 29 maja na podstawie nowego oficjalnego 1999 - i uznanie go za listę 2000 (prawdopodobnie bez emisji lub z zastępowym, skoro ani Marek, ani Piotr się nie spieszą).
Chyba że zastosujemy opcję atomową: anulacja "1998 listy kowalczewskiej" i "1999 listy kowalczewskiej", przywrócenie pierwotnej Listy 1998, brak notowań 22 i 29 maja - a przed 5 czerwca liczymy wszystkie głosy od 15 maja wieczorem do 5 czerwca rano i ogłaszamy "alleluja, Lista zmartwychwstała jest!" od notowania 1999/2000/2001, z zaliczeniem potrójnej punktacji piosenkom, które przetrwały kryzys i pojedynczej punktacji nowościom. Nie wiem, czy to by nie był najlepszy sposób, zważywszy na to, że sytuacja tak się ułożyła, że i tak mało kto ma nastrój do świętowania czegokolwiek, a same okolice 2000 notowania już zawsze i słuchaczom, i obecnemu zespołowi LP3 będą się kojarzyć jak najgorzej.

[FOXD]

To jak się mają potoczyć obecnie notowania lp3, jak będą liczone jest sprawą drugorzędną. Oczywiście, że punktem wyjścia jest not. 1998 z piątku 15.05. Proces naprawczy winien się zacząć od tego, że ludziom trzeba przywrócić ich dobre imię. Przykładowo, skoro M. Rogalski chce zostać, to niech przeprosi MN i pozostałych. Oczywiście jego przeprosiny nie załatwiają sprawy, bo byłby jednym z wielu, którzy powinni to zrobić.

[pbd2]

Pan Rogalski powinien wejść pod biurko prowadzącego LP3 i odszczekać. Hau, hau! Na żywo, podczas najbliższej emisji Listy!!!
Ja się dziwię, że on w ogóle ma czelność się stamtąd dobrowolnie nie usunąć.

[jackdaniels]

Lista już dawno przestała być tylko i wyłącznie "listą Niedźwieckiego", choć spora część starych słuchaczy pewnie do końca życia będzie tego określenia używać.

To prawda, tym bardziej że MN już kiedyś był poza Trójką, potem wrócił a dziś wielu jest przekonanych że przez 38 lat bez przerwy prowadził LP3. To może warto przypomnieć, że w latach 2007-2010 listę prowadził Piotr Baron a po powrocie Marka zaczęli prowadzić na zmianę. Podejrzewam że chodziło o to, by Baron nie czuł się wykorzystany jako "zapchajdziura" na czas banicji Niedźwiedzia. Zachowanie jak najbardziej fair, ale moim zdaniem nie wyszło to Liście na dobre z perspektywy czasu. Uważam że LP3 powinien był prowadzić z Panem Markiem ktoś młody, utalentowany, o silnej osobowości radiowej. W końcu Niedźwiedź, gdy dostał Listę do prowadzenia był mało znanym, 28-letnim "świeżym nabytkiem" z Radia Łódź. Mnie w Trójce brakowało przez te lata właśnie godnych następców tych dziennikarskich legend, mam nadzieję że trochę się to zmieni i będzie miejsce na antenie dla wszystkich.

[FOXD]

Ktoś w ogóle rozważa, że negocjacje z Kamińską i Czabańskim nie są tak optymistyczne jak przedstawił je Strzyczkowski? Słuchając ponownie wypowiedzi Czabańskiego z 19.05 u Mazurka, zwłaszcza to jak on widzi wolność słowa w mediach oraz to jak podchodzi do swoich deklaracji (często uparcie tkwi w przekonaniu, że by ich nie wycofał). Proponuję ponownie odsłuchać:
https://kultura.onet.pl/muzyka/wiadomos ... ac/veehbyc
Nie wykluczałbym, że postrzeganie wolności słowa przez Czabańskiego i Strzyczkowskiego są diametralnie różne Poza tym jak Strzyczkowski negocjował, skoro nic się nie wspomina o przeprosinach? Być może dostał jakiś termin na wyciszenie sytuacji ,stąd takie nieskoordynowane ruchy i deklaracje ze strony Strzyczkowskiego.

[jackdaniels]

Michał Olszański właśnie zapowiedział piątkowe, specjalne wydanie "Godziny prawdy" połączonej z "Za a nawet przeciw". Temat: "czy zostaję z Trójką?" Będzie to wydanie dwugodzinne.
https://www.polskieradio.pl/9/1363/Arty ... iny-prawdy

[pbd2]

gdy dostał Listę do prowadzenia był mało znanym, 28-letnim "świeżym nabytkiem" z Radia Łódź.

No, trochę był znany, bo wcześniej przez prawie pól roku był współprowadzącym którejś tam z kolei mutacji LP1.
W tym kontekście ciągle myślę o Mateuszu Tomaszuku z Czwórki, czyli tym młodym słuchaczu, który prowadził jedno notowanie u boku Niedźwiedzia w roku 2005. A z tych, którzy są (albo są w trakcie wracania) w Trójce to może Stelmach - który zresztą też już nie jest przesadnie młody, ale jednak dużo bardziej otwarty na nowości od obecnych prowadzących (choć oni są z kolei chyba bardziej synkretyczni gatunkowo).

[adrianec]

Z powrotem MN każdy ma swoje widzimisie A zdecyduje MN. I uszanujmy każdą jego decyzje. A najsympatyczniej będzie jak usłyszymy Go już w ten piątek. Niedźwiedź wracaj z lasu, Twoja radiowa rodzina Cię potrzebuje

[adrianec]

Po prostu tęsknimy

[pbd2]

A na stronie Trójki nadal wisi ten ohydny, zdobywający Himalaje obłudy wpis poprzedniego dyrektora o zawieszeniu Listy z szacunku do twórców i słuchaczy Listy...

[gioconda2]

A ja myślę, że najlepszym druhem zastępowym byłby Marcel. Sam MN w przytoczonym tu kilka stron wcześniej wywiadzie wskazał, iż Marcin Łukawski jest jego zdaniem najlepszym polskim dziennikarzem. Błyskotliwy, inteligentny, z bardzo dobrym kontaktem ze słuchaczami. Wprowadził też kilka piosenek na listę, które grał intensywnie rano. Tylko czy poranne ZD3 nie ucierpi? Zmiennik nr 2 to Piotr Stelmach.

[adrianec]

Owczarek druhem zastepowym też by mógł być

[TStudent]

Wcale bym się nie zdziwił, jeśli Marek wróci dopiero po tym, jak sąd zmusi to towarzystwo do przeprosin. Ale Listę mogliby do tego czasu odmrozić z jakimś zastępowym, oczywiście zaakceptowanym przez zespół. Lista już dawno przestała być tylko i wyłącznie "listą Niedźwieckiego", choć spora część starych słuchaczy pewnie do końca życia będzie tego określenia używać.
2000 notowanie przesunięte o tydzień jeszcze da się jakoś zaakceptować, numeracja przesunięta np. o miesiąc byłaby już trochę wbrew niepisanym może, ale jednak ustalonym od dawna zasadom.

BTW, jeszcze w początkach listy było tak, że różne wydania specjalne, podsumowania 200/250/300 notowań et cetera, były numerowane jako osobne wydania Listy. Z tego samego dnia. Wyliczyłem, że 38×52=1976 a ten numer notowania powinien pojawić się 28 lutego br. gdyby uznać, że nr notowania odpowiada liczbie tygodni. 28.02. br. było notowanie 1987, zatem numeracja jest przesunięta dokładnie o 11 tygodni wprzód. Wobec tego 2000. tydzień Listy Przebojów Trójki zakończyłby się tak właściwie dopiero 14 sierpnia, a nie 29 maja, jak pierwotnie było planowane, czy w czerwcu, jak to pewnie nastąpi.

Chyba że zastosujemy opcję atomową: anulacja "1998 listy kowalczewskiej" i "1999 listy kowalczewskiej", przywrócenie pierwotnej Listy 1998, brak notowań 22 i 29 maja - a przed 5 czerwca liczymy wszystkie głosy od 15 maja wieczorem do 5 czerwca rano i ogłaszamy "alleluja, Lista zmartwychwstała jest!" od notowania 1999/2000/2001, z zaliczeniem potrójnej punktacji piosenkom, które przetrwały kryzys i pojedynczej punktacji nowościom. Nie wiem, czy to by nie był najlepszy sposób, zważywszy na to, że sytuacja tak się ułożyła, że i tak mało kto ma nastrój do świętowania czegokolwiek, a same okolice 2000 notowania już zawsze i słuchaczom, i obecnemu zespołowi LP3 będą się kojarzyć jak najgorzej.

To by nie było takie złe... Ale lepiej chyba byłoby uruchomić głosowanie na 1999. od nowa.

Uważam że LP3 powinien był prowadzić z Panem Markiem ktoś młody, utalentowany, o silnej osobowości radiowej. W końcu Niedźwiedź, gdy dostał Listę do prowadzenia był mało znanym, 28-letnim "świeżym nabytkiem" z Radia Łódź. Mnie w Trójce brakowało przez te lata właśnie godnych następców tych dziennikarskich legend, mam nadzieję że trochę się to zmieni i będzie miejsce na antenie dla wszystkich.

A jakby Niedźwiedź nie wrócił, to chociaż z p. Piotrem.

Ktoś w ogóle rozważa, że negocjacje z Kamińską i Czabańskim nie są tak optymistyczne jak przedstawił je Strzyczkowski? Słuchając ponownie wypowiedzi Czabańskiego z 19.05 u Mazurka, zwłaszcza to jak on widzi wolność słowa w mediach oraz to jak podchodzi do swoich deklaracji (często uparcie tkwi w przekonaniu, że by ich nie wycofał).

Zawsze można zmienić zeznania, nawet będąc upartym. Co pokazuje mój przykład. Wystarczy że mieszkam z rodzicami (z wiadomego powodu nie przebywam w studenckim pokoju* w Łodzi i wrócę tam dopiero na czas praktyk), a moje zawzięte postanowienie kończy się po dwóch godzinach.
* uprzedzając pytania, to nie jest akademik. Akademiki pozamykane na cztery spusty do końca sierpnia.

A ja myślę, że najlepszym druhem zastępowym byłby Marcel. Sam MN w przytoczonym tu kilka stron wcześniej wywiadzie wskazał, iż Marcin Łukawski jest jego zdaniem najlepszym polskim dziennikarzem.

Marcel, hmm, jak Łodej nie odejdzie z piątkowych ranków to byłoby ok.

[pbd2]

A ja myślę, że najlepszym druhem zastępowym byłby Marcel.

Był typowany na następcę w 2007, zanim Niedźwiedź oficjalnie "namaścił" Barona. Był, ale się wystraszył, powiedział czy napisał, że odmawia, bo nie miałby siły unieść tego ciężaru czy jakoś tak.

[adrianec]

https://secure.avaaz.org/pl/community_p ... xGHqb%2Bpl

[dannar]

Trochę offtop, ale Ryszard Jaźwiński częściej powinien wybierać utwory na antenę.

[kacper94]

A ja myślę, że najlepszym druhem zastępowym byłby Marcel.

Zdecydowanie tak, pod warunkiem, że nie będzie grany cały czas saksofon z "Careless Whisper"
A poważnie, to nie wyobrażam sobie innej osoby do prowadzenia tego przedsięwzięcia Za to p. Stelmach mnie kompletnie nie przekonuje i sam nie wiem dlaczego, jakoś nie jestem w stanie przekonać się do jego audycji

Podobało mi się jak Listę prowadziła p. Anna Gacek, było czuć trochę takiego świeżego powietrza (jak bodaj informacje o możliwości komentowania na portalach społecznościowych). No ale p. Gacek z wiadomych względów nową prowadzącą nie będzie