Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz
-
- Posty: 1298
- Rejestracja: pn lut 23, 2004 6:35 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: ...września 1982
- Lokalizacja: Lublin
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Kuba zaczyna od "Psalmu stojących w kolejce". Ciekawe, czy to jakieś nawiązanie do obecnych problemów w kraju i w radiu, czy po prostu stary przebój z rozdzielnika.
- Kruklanki
- Posty: 3281
- Rejestracja: czw mar 12, 2015 1:55 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1985
- Lokalizacja: Łomża
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
KAZIK - Twój ból jest lepszy niż mój [OFFICIAL VIDEO] Premiera 08.05.2020
https://youtu.be/o9LzNtpjhV0
KAZIK - Powiedzcie, że kochacie nas [OFFICIAL VIDEO] Premiera 21.05.2020
https://www.youtube.com/watch?v=bbYjYXm ... sIcil3MBy0
Film niedostępny
Przesyłający nie udostępnił tego filmu.
Komentarze są wyłączone
Już są dostępne.
https://youtu.be/o9LzNtpjhV0
KAZIK - Powiedzcie, że kochacie nas [OFFICIAL VIDEO] Premiera 21.05.2020
https://www.youtube.com/watch?v=bbYjYXm ... sIcil3MBy0
Film niedostępny
Przesyłający nie udostępnił tego filmu.
Komentarze są wyłączone
Już są dostępne.
Ostatnio zmieniony pt maja 22, 2020 3:21 pm przez Kruklanki, łącznie zmieniany 2 razy.
- obserw99
- Posty: 4954
- Rejestracja: pn lis 23, 2009 4:43 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 01.05.1982
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Kuba S. jednak nie odszedł. Ja wiedziałem, że tak będzie. Zawsze sprzyjał PISowi.
Niech lepiej o Marku coś pozytywnego powie
Niech lepiej o Marku coś pozytywnego powie
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Nie przesadzaj. Nie żebym go bronił, ale zapowiadał, że daje sobie jeszcze trochę czasu (jak Baron) oraz to, że w audycji pojawi się tylko żeby dzwoniącym słuchaczom dać głos by mogli wyrazić swoją opinię o zaistniałej sytuacji.
- Miszon
- Posty: 15686
- Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
O Żądzie raczej nic złego powiedzieć nie można, ale o Łodeju owszem. Oprócz tej Gazety Polskiej w tym tygodniu, także to:
https://natemat.pl/285637,propagandowa- ... CCtIFbQ4nM
https://natemat.pl/285637,propagandowa- ... CCtIFbQ4nM
- dannar
- Posty: 4102
- Rejestracja: pt maja 02, 2014 10:42 am
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 2012
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
+1
Widziałem jego wypowiedź, że daje sobie czas do wyborów, żeby zobaczyć czy jest szansa na zmiany. Tylko teraz nie mogę jej znaleźć.
EDIT: https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/z ... programowa
Poza tym nikt go nie zmuszał do puszczenia tych telefonów sprzed paru minut.
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Wyborcza.pl
Michał Rutkowski*
Dziękuję Ci, kochana Trójko! Byłaś naszym Netflixem, Spotify'em, oknem na świat
22 maja 2020 | 10:30
Kolejne notowania Listy Przebojów Trójki notowałem w zeszytach. Z piosenkami z Listy kojarzą mi się konkretne osoby, miłości, przyjaźnie. To dzięki Liście podjąłem najważniejszą decyzję w życiu. Nie byłbym tym, kim jestem, gdyby nie Trójka. Bo to od niej wszystko się zaczęło.
Miałem dziesięć lat, gdy usłyszał o nim świat...
Listy Przebojów Trójki zacząłem słuchać w 1983 roku, czyli miałem wtedy lat jedenaście. Pamiętam swoje pierwsze notowanie i pamiętam, że na pierwszym miejscu była "Biała flaga" Republiki. Zakochałem się z miejsca. I w "Białej fladze", i w "Republice", i w Liście.
To był styczeń, notowanie 39. albo 40. W czołówce obowiązkowo Maanam ("Nie poganiaj mnie"), Perfect ("Co za hałas, co za szum" i "Objazdowe nieme kino"), Budka Suflera ("Jolka, Jolka pamiętasz"), Lombard ("Diamentowa kula"), Bajm ("Różowa kula"), ale też Jean-Michel Jarre ("Souvenir of China"), Mech ("Czy to możliwe"), Urszula ("Luz-blues, w niebie same dziury"), dalej Slade, Phil Collins, The Stranglers, Ultravox, Trio, Madness, Culture Club. Zabawne, minęło 37 lat, a ja wszystkie te kawałki doskonale pamiętam i rozpoznałbym je po kilku taktach.
Trójka była oknem na świat
Disclaimer dla młodszych czytelników: lata 80. to były nieco inne czasy niż dzisiejsze. Lista Przebojów Trójki była dla nas wszystkich Spotify'em, Facebookiem, Instagramem, Netflixem i YouTube'em w jednym. Najlepszym i bodaj jedynym medialnym źródłem rozrywki (potem doszły telewizyjne: "Przeboje Dwójki, "Wideoteka" i "Jarmark"). W dodatku dostępnym tylko przez dwugodzinne okienko, w soboty od godz. 20 do 22. Była wraz z całą Trójką naszym oknem na świat. Naszym kontaktem z Radiem Luxembourg i ze światem zachodnim.
Sobotni wieczór to była dla mnie świętość i absolutny highlight tygodnia i choć był to też jedyny dzień tygodnia, kiedy telewizji zdarzało się emitować hollywoodzkie hity, to ja i tak pozostawałem wierny Trójce i w słuchawkach na uszach oglądałem telewizyjną wizję bez dźwięku.
W zeszytach w kratkę pieczołowicie notowałem kolejne notowania, obok tworząc swoją alternatywną listę. Do Trójki pisałem listy. Kolejne notowania nagrywałem na kasety magnetofonowe i słuchałem ich w ciągu tygodnia po raz drugi, trzeci, czwarty... Kupowałem "Dziennik Ludowy" i "Razem" z plakatami znanych z Trójki zespołów. Z Listą i z konkretnymi piosenkami z Listy kojarzą mi się konkretne ważne wydarzenia w moim życiu i konkretne osoby. Pierwsze miłości i rozstania. Przyjaźnie, wyjazdy na kolonie. To Lista ukształtowała mój gust muzyczny, a po części całe moje życie.
I dziś, kiedy Trójka się kończy, a w zasadzie już się skończyła, kiedy ze łzami w oczach czytam kolejne pożegnania po kilkunastu, dwudziestu kilku, trzydziestu kilku, a nawet (ogromny szacunek dla pana Piotra Kaczkowskiego) pięćdziesięciu kilku (!) latach pracy, to myślę sobie, że jestem winien Trójce podziękowania. Cholernie wiele Ci, kochana Trójko, zawdzięczam.
"Myśliwiecka 3/5/7. Warszawa. Choć nie byłem tam formalnie zameldowany, ten adres stał się moim domem. Zawsze w ten sposób będę to miejsce pamiętał. I rozumiał. (...) bo nie przypominam sobie, żebym w ciągu tych 23 lat był w pracy kiedykolwiek" - napisał Piotr Stelmach.
"Nie poprowadzę już żadnego notowania Listy, mówię to łamiącym się głosem, bo cała ta sytuacja sprawia, że odebrano mi kawałek mojego życia" - to Piotr Baron.
"Dzień dobry, Domku. Te słowa przez pół wieku towarzyszyły mi na progu Myśliwieckiej 3/5/7. Marzyłem, że tak będzie zawsze" - Piotr Kaczkowski.
Dziękuję całej Trójce. Jestem przekonany, że nie byłbym tym, kim jestem, nie byłbym taki, jaki jestem, nie byłbym dziś tu, gdzie jestem, gdyby nie Trójka, gdyby nie Lista i gdyby nie sam pan Marek Niedźwiecki. Bo to od Trójki wszystko się zaczęło.
Żeby nie zostać jak ch... z niemieckim
A było to tak; miałem 15 lat, byłem w ósmej klasie podstawówki. Był rok 1987, wiosna. Na liście królowało "The Final Countdown" zespołu Europe, poza tym Bon Jovi, Red Box ("For America"), U2. Znacznie więcej niepolskich hitów niż 4 lata wcześniej, czuć już było powiew Zachodu. Chodziła wtedy ze mną do klasy pewna dziewczyna.
Magda szalenie mi się podobała. Niespecjalnie odwzajemniała moje uczucia, ale wychodziłem z założenia, jak to piętnastolatek, że trzeba być cierpliwym. Jak nie teraz, to może za miesiąc, a może za rok, a może za dwa Magda zauważy, że jestem wspaniały. Przecież jesteśmy sobie pisani.
Wszystko to zbiegło się z zakończeniem podstawówki i wyborem liceum. W moim przypadku wybór był prosty i naprawdę w pełni świadomy. Magda mówi: "Idę do Dobiszewskiego". No to ja też: "Idę do Dobiszewskiego". Mija kilka tygodni i Magda mówi: "Zmieniłam zdanie, jednak idę do Reytana". No to ja też: "Idę do Reytana". Magda mówi: "Idę do klasy mat-fiz". Myślę sobie - jestem niezły z matematyki. "Też idę do mat-fiz".
I wtedy przychodzi moment kluczowy - wybór języka obcego. Magda mówi: "Idę do klasy z niemieckim". Moja pierwsza myśl była oczywista - ja też wybieram klasę z niemieckim, wtedy już na pewno będziemy razem w klasie, bo w Reytanie miał być tylko jeden mat-fiz z niemieckim. Ale...
Zacząłem mieć wątpliwości jak Jan Himilsbach w słynnej anegdocie o tym, jak nie nauczył się angielskiego, żeby zagrać w filmie hollywoodzkim, bo bał się, że z filmu nic nie wyjdzie, a on zostanie jak ten ch... z angielskim. A co jeśli Magda jednak się we mnie nie zakocha? Co jeśli wybierze innego? Co jeśli nie jesteśmy sobie przeznaczeni? Cztery lata w nauki jak krew w piach, a ja zostanę jak ten ch... z tym niemieckim.
I tak rozdarty rozmyślałem nad swoją przyszłością w wiosenny sobotni wieczór, słuchając pana Marka i Listy Przebojów Trójki. Czy podążyć za głosem serca i wybrać klasę mat-fiz z niemieckim? Czy jednak pójść za głosem rozsądku i wybrać angielski? Przypominam, jest rok 1987, głęboka komuna, premierem jest Zbigniew Messner, to jeszcze nie ten moment, żeby myśleć o poszukiwaniu pracy w korporacji, gdzie wymagany jest angielski.
I tu z pomocą przyszedł pan Marek i jego piękna płynna angielszczyzna. Bo na liście nie było (może poza Falco i zespołem Trio) utworów niemieckojęzycznych. A niemieccy Scorpions, Accept, Nena i Peter Schilling woleli śpiewać po angielsku.
I słuchając Listy, pomyślałem sobie: "Ależ by było fajnie wiedzieć, o czym oni śpiewają". Bo cholera wie, jak to będzie z tą moją Magdą, ale przynajmniej będę wiedział, o czym są piosenki Madonny, Bon Jovi, Genesis, Dire Straits, The Police, Kate Bush, Europe i innych, których poznałem dzięki Markowi Niedźwieckiemu.
Reszta jest historią. Magda trafiła do klasy z niemieckim (ciekawostka - chodziła do jednej klasy z ministrem Szumowskim, taki mały jest ten świat), poznała tam innego chłopaka, chyba nawet wyszła za niego za mąż. Ja poszedłem do klasy z angielskim, skutecznie się odkochałem i poznałem tam przyjaciół, którzy pozostają moimi przyjaciółmi do dziś, choć od naszego pierwszego spotkania minęły już 33 lata.
Jeszcze raz żegnam Was
Oczywiście z czasem moja relacja z Trójką się rozluźniła. Nie mogę powiedzieć, że przez aferę z piosenką Kazika przestanę Trójki słuchać - bo przecież nie słucham Trójki (poza okazjonalnymi notowaniami Listy i Topami Wszech Czasów) od dawna. Ale też Trójka wciąż była w moim sercu, a jakiś czas temu nastawiłem sobie przypomnienie i cholernie się cieszyłem na to nadchodzące dwutysięczne notowanie. Na to, że wspomnienia na jeden wieczór odżyją, że będą łzy wzruszenia, że będzie nostalgicznie, że na chwilę powrócą moje młode lata.
Nie powrócą.
Ale mój smutek i żal jest niczym w porównaniu z ludźmi, którym odebrano pasję i dorobek całego życia. Strasznie mi żal składających od soboty wypowiedzenia kolejnych twórców Trójki - i tych znanych, i mistrzów drugiego planu. Muzyka zawsze próbowała być wolna od polityki - i zazwyczaj się udawało, i w latach 80., w czasach szarej Polski i głębokiej komuny, i w latach 2005-07 za pierwszego PiS-u, i nawet częściowo w latach 2015-19, za drugiego, brutalniejszego i bardziej bezwzględnego, PiS-u. Dopiero 2020 zabił Trójkę definitywnie.
A wracając do mojej historii - dzięki jednemu z tych przyjaciół z klasy z liceum w 1993 r. poznałem najważniejszą osobę w moim życiu. A to już naprawdę ustawiło całe moje późniejsze życie... I za to (i za wiele innych rzeczy, które pewnie by się nie wydarzyły, gdyby nie tamten wieczorny wybór zainspirowany Listą) będę zawsze wdzięczny - i Trójce, i Liście, i panu Markowi.
Powiecie, że to wszystko przypadek. Może i tak. Podobnie jak to, że właśnie w 1987 r. Krzysztof Kieślowski pokazał światu film "Przypadek".
Cała trójkowa ekipo - dziękuję. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak wiele Wam zawdzięczam. I nie tylko ja, bo myślę, że historii takich jak moja jest dużo więcej.
Dzięki i do usłyszenia gdzieś, kiedyś.
*Michał Rutkowski - dyrektor zarządzający, agencja reklamowa K2
Michał Rutkowski*
Dziękuję Ci, kochana Trójko! Byłaś naszym Netflixem, Spotify'em, oknem na świat
22 maja 2020 | 10:30
Kolejne notowania Listy Przebojów Trójki notowałem w zeszytach. Z piosenkami z Listy kojarzą mi się konkretne osoby, miłości, przyjaźnie. To dzięki Liście podjąłem najważniejszą decyzję w życiu. Nie byłbym tym, kim jestem, gdyby nie Trójka. Bo to od niej wszystko się zaczęło.
Miałem dziesięć lat, gdy usłyszał o nim świat...
Listy Przebojów Trójki zacząłem słuchać w 1983 roku, czyli miałem wtedy lat jedenaście. Pamiętam swoje pierwsze notowanie i pamiętam, że na pierwszym miejscu była "Biała flaga" Republiki. Zakochałem się z miejsca. I w "Białej fladze", i w "Republice", i w Liście.
To był styczeń, notowanie 39. albo 40. W czołówce obowiązkowo Maanam ("Nie poganiaj mnie"), Perfect ("Co za hałas, co za szum" i "Objazdowe nieme kino"), Budka Suflera ("Jolka, Jolka pamiętasz"), Lombard ("Diamentowa kula"), Bajm ("Różowa kula"), ale też Jean-Michel Jarre ("Souvenir of China"), Mech ("Czy to możliwe"), Urszula ("Luz-blues, w niebie same dziury"), dalej Slade, Phil Collins, The Stranglers, Ultravox, Trio, Madness, Culture Club. Zabawne, minęło 37 lat, a ja wszystkie te kawałki doskonale pamiętam i rozpoznałbym je po kilku taktach.
Trójka była oknem na świat
Disclaimer dla młodszych czytelników: lata 80. to były nieco inne czasy niż dzisiejsze. Lista Przebojów Trójki była dla nas wszystkich Spotify'em, Facebookiem, Instagramem, Netflixem i YouTube'em w jednym. Najlepszym i bodaj jedynym medialnym źródłem rozrywki (potem doszły telewizyjne: "Przeboje Dwójki, "Wideoteka" i "Jarmark"). W dodatku dostępnym tylko przez dwugodzinne okienko, w soboty od godz. 20 do 22. Była wraz z całą Trójką naszym oknem na świat. Naszym kontaktem z Radiem Luxembourg i ze światem zachodnim.
Sobotni wieczór to była dla mnie świętość i absolutny highlight tygodnia i choć był to też jedyny dzień tygodnia, kiedy telewizji zdarzało się emitować hollywoodzkie hity, to ja i tak pozostawałem wierny Trójce i w słuchawkach na uszach oglądałem telewizyjną wizję bez dźwięku.
W zeszytach w kratkę pieczołowicie notowałem kolejne notowania, obok tworząc swoją alternatywną listę. Do Trójki pisałem listy. Kolejne notowania nagrywałem na kasety magnetofonowe i słuchałem ich w ciągu tygodnia po raz drugi, trzeci, czwarty... Kupowałem "Dziennik Ludowy" i "Razem" z plakatami znanych z Trójki zespołów. Z Listą i z konkretnymi piosenkami z Listy kojarzą mi się konkretne ważne wydarzenia w moim życiu i konkretne osoby. Pierwsze miłości i rozstania. Przyjaźnie, wyjazdy na kolonie. To Lista ukształtowała mój gust muzyczny, a po części całe moje życie.
I dziś, kiedy Trójka się kończy, a w zasadzie już się skończyła, kiedy ze łzami w oczach czytam kolejne pożegnania po kilkunastu, dwudziestu kilku, trzydziestu kilku, a nawet (ogromny szacunek dla pana Piotra Kaczkowskiego) pięćdziesięciu kilku (!) latach pracy, to myślę sobie, że jestem winien Trójce podziękowania. Cholernie wiele Ci, kochana Trójko, zawdzięczam.
"Myśliwiecka 3/5/7. Warszawa. Choć nie byłem tam formalnie zameldowany, ten adres stał się moim domem. Zawsze w ten sposób będę to miejsce pamiętał. I rozumiał. (...) bo nie przypominam sobie, żebym w ciągu tych 23 lat był w pracy kiedykolwiek" - napisał Piotr Stelmach.
"Nie poprowadzę już żadnego notowania Listy, mówię to łamiącym się głosem, bo cała ta sytuacja sprawia, że odebrano mi kawałek mojego życia" - to Piotr Baron.
"Dzień dobry, Domku. Te słowa przez pół wieku towarzyszyły mi na progu Myśliwieckiej 3/5/7. Marzyłem, że tak będzie zawsze" - Piotr Kaczkowski.
Dziękuję całej Trójce. Jestem przekonany, że nie byłbym tym, kim jestem, nie byłbym taki, jaki jestem, nie byłbym dziś tu, gdzie jestem, gdyby nie Trójka, gdyby nie Lista i gdyby nie sam pan Marek Niedźwiecki. Bo to od Trójki wszystko się zaczęło.
Żeby nie zostać jak ch... z niemieckim
A było to tak; miałem 15 lat, byłem w ósmej klasie podstawówki. Był rok 1987, wiosna. Na liście królowało "The Final Countdown" zespołu Europe, poza tym Bon Jovi, Red Box ("For America"), U2. Znacznie więcej niepolskich hitów niż 4 lata wcześniej, czuć już było powiew Zachodu. Chodziła wtedy ze mną do klasy pewna dziewczyna.
Magda szalenie mi się podobała. Niespecjalnie odwzajemniała moje uczucia, ale wychodziłem z założenia, jak to piętnastolatek, że trzeba być cierpliwym. Jak nie teraz, to może za miesiąc, a może za rok, a może za dwa Magda zauważy, że jestem wspaniały. Przecież jesteśmy sobie pisani.
Wszystko to zbiegło się z zakończeniem podstawówki i wyborem liceum. W moim przypadku wybór był prosty i naprawdę w pełni świadomy. Magda mówi: "Idę do Dobiszewskiego". No to ja też: "Idę do Dobiszewskiego". Mija kilka tygodni i Magda mówi: "Zmieniłam zdanie, jednak idę do Reytana". No to ja też: "Idę do Reytana". Magda mówi: "Idę do klasy mat-fiz". Myślę sobie - jestem niezły z matematyki. "Też idę do mat-fiz".
I wtedy przychodzi moment kluczowy - wybór języka obcego. Magda mówi: "Idę do klasy z niemieckim". Moja pierwsza myśl była oczywista - ja też wybieram klasę z niemieckim, wtedy już na pewno będziemy razem w klasie, bo w Reytanie miał być tylko jeden mat-fiz z niemieckim. Ale...
Zacząłem mieć wątpliwości jak Jan Himilsbach w słynnej anegdocie o tym, jak nie nauczył się angielskiego, żeby zagrać w filmie hollywoodzkim, bo bał się, że z filmu nic nie wyjdzie, a on zostanie jak ten ch... z angielskim. A co jeśli Magda jednak się we mnie nie zakocha? Co jeśli wybierze innego? Co jeśli nie jesteśmy sobie przeznaczeni? Cztery lata w nauki jak krew w piach, a ja zostanę jak ten ch... z tym niemieckim.
I tak rozdarty rozmyślałem nad swoją przyszłością w wiosenny sobotni wieczór, słuchając pana Marka i Listy Przebojów Trójki. Czy podążyć za głosem serca i wybrać klasę mat-fiz z niemieckim? Czy jednak pójść za głosem rozsądku i wybrać angielski? Przypominam, jest rok 1987, głęboka komuna, premierem jest Zbigniew Messner, to jeszcze nie ten moment, żeby myśleć o poszukiwaniu pracy w korporacji, gdzie wymagany jest angielski.
I tu z pomocą przyszedł pan Marek i jego piękna płynna angielszczyzna. Bo na liście nie było (może poza Falco i zespołem Trio) utworów niemieckojęzycznych. A niemieccy Scorpions, Accept, Nena i Peter Schilling woleli śpiewać po angielsku.
I słuchając Listy, pomyślałem sobie: "Ależ by było fajnie wiedzieć, o czym oni śpiewają". Bo cholera wie, jak to będzie z tą moją Magdą, ale przynajmniej będę wiedział, o czym są piosenki Madonny, Bon Jovi, Genesis, Dire Straits, The Police, Kate Bush, Europe i innych, których poznałem dzięki Markowi Niedźwieckiemu.
Reszta jest historią. Magda trafiła do klasy z niemieckim (ciekawostka - chodziła do jednej klasy z ministrem Szumowskim, taki mały jest ten świat), poznała tam innego chłopaka, chyba nawet wyszła za niego za mąż. Ja poszedłem do klasy z angielskim, skutecznie się odkochałem i poznałem tam przyjaciół, którzy pozostają moimi przyjaciółmi do dziś, choć od naszego pierwszego spotkania minęły już 33 lata.
Jeszcze raz żegnam Was
Oczywiście z czasem moja relacja z Trójką się rozluźniła. Nie mogę powiedzieć, że przez aferę z piosenką Kazika przestanę Trójki słuchać - bo przecież nie słucham Trójki (poza okazjonalnymi notowaniami Listy i Topami Wszech Czasów) od dawna. Ale też Trójka wciąż była w moim sercu, a jakiś czas temu nastawiłem sobie przypomnienie i cholernie się cieszyłem na to nadchodzące dwutysięczne notowanie. Na to, że wspomnienia na jeden wieczór odżyją, że będą łzy wzruszenia, że będzie nostalgicznie, że na chwilę powrócą moje młode lata.
Nie powrócą.
Ale mój smutek i żal jest niczym w porównaniu z ludźmi, którym odebrano pasję i dorobek całego życia. Strasznie mi żal składających od soboty wypowiedzenia kolejnych twórców Trójki - i tych znanych, i mistrzów drugiego planu. Muzyka zawsze próbowała być wolna od polityki - i zazwyczaj się udawało, i w latach 80., w czasach szarej Polski i głębokiej komuny, i w latach 2005-07 za pierwszego PiS-u, i nawet częściowo w latach 2015-19, za drugiego, brutalniejszego i bardziej bezwzględnego, PiS-u. Dopiero 2020 zabił Trójkę definitywnie.
A wracając do mojej historii - dzięki jednemu z tych przyjaciół z klasy z liceum w 1993 r. poznałem najważniejszą osobę w moim życiu. A to już naprawdę ustawiło całe moje późniejsze życie... I za to (i za wiele innych rzeczy, które pewnie by się nie wydarzyły, gdyby nie tamten wieczorny wybór zainspirowany Listą) będę zawsze wdzięczny - i Trójce, i Liście, i panu Markowi.
Powiecie, że to wszystko przypadek. Może i tak. Podobnie jak to, że właśnie w 1987 r. Krzysztof Kieślowski pokazał światu film "Przypadek".
Cała trójkowa ekipo - dziękuję. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak wiele Wam zawdzięczam. I nie tylko ja, bo myślę, że historii takich jak moja jest dużo więcej.
Dzięki i do usłyszenia gdzieś, kiedyś.
*Michał Rutkowski - dyrektor zarządzający, agencja reklamowa K2
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Przypomniało mi się, że w Antyradiu w czasie tych ograniczeń z pandemią w piątki po 22 wprowadzono nową formułę/pozycję tj. puszczane są koncerty od kilku tygodni. Przez ostatnie 2 tygodnie byli Doorsi, dzisiaj ma być koncert Queen, ale nie pamiętam który. To tak jakby ktoś był zainteresowany.
Z Trójką mam podobnie jak M. Rutkowski, od lat już nie słuchałem (nawet lp3) poza TWC
Z Trójką mam podobnie jak M. Rutkowski, od lat już nie słuchałem (nawet lp3) poza TWC

Ostatnio zmieniony pt maja 22, 2020 3:34 pm przez FOXD, łącznie zmieniany 1 raz.
- zbyszu
- Posty: 10089
- Rejestracja: sob gru 31, 2005 5:03 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: lat 80-tych
- Lokalizacja: Warmia / Mazury
- Kontakt:
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Wałek - jesteś wielki!
PS: "Lubię dziewczyny inteligentne"..."Idiota"

PS: "Lubię dziewczyny inteligentne"..."Idiota"



- dominik_fi
- Posty: 1359
- Rejestracja: pn sty 01, 2007 7:34 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1997-2000 r.
- Lokalizacja: Sokołów Podlaski
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Nie miałem okazji słuchać Za a nawet przeciw z Łodajem.Miszon pisze: ↑pt maja 22, 2020 3:24 pm O Żądzie raczej nic złego powiedzieć nie można, ale o Łodeju owszem. Oprócz tej Gazety Polskiej w tym tygodniu, także to:
https://natemat.pl/285637,propagandowa- ... CCtIFbQ4nM
Tu jeszcze jest w archiwum dostępne. Jak ktoś chętny.
http://3.dktr.pl/?sel=26_09_2019
- obserw99
- Posty: 4954
- Rejestracja: pn lis 23, 2009 4:43 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 01.05.1982
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Dobra wypowiedź słuchacza na antenie. Dyrektor ma sobie wypić w spokoju kawę i się zastanowić. Jak odchodzi 1 osoba z zespołu to jeszcze ale jak odchodzą praktycznie wszyscy to chyba jest już coś nie tak?
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Przyszedłem od fryzjera i usłyszałem telefon od słuchacza. Te słowa, o kapitanie na statku itd. w połączeniu z tym podkładem z "Tommorow Never Dies" urzeczywistniły mi chyba skalę tej katastrofy
A dzisiejszej audycji to wyjątkowo posłucham do momentu, aż usłyszę p. Dariusza Szpakowskiego, wspominającego p. Jana Ciszewskiego

A dzisiejszej audycji to wyjątkowo posłucham do momentu, aż usłyszę p. Dariusza Szpakowskiego, wspominającego p. Jana Ciszewskiego

Ostatnio zmieniony pt maja 22, 2020 3:37 pm przez kacper94, łącznie zmieniany 1 raz.
- dominik_fi
- Posty: 1359
- Rejestracja: pn sty 01, 2007 7:34 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1997-2000 r.
- Lokalizacja: Sokołów Podlaski
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Świetny mix od redaktora z USA 

-
- Posty: 755
- Rejestracja: pt cze 27, 2008 12:37 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: czasu do czasu
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
"Taki sprzed lat..." To było piękne.
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Nie wiem czy to wychwyciliście, ale wychodzi na to, że dla Kowalczewskiego takie sms-sy z "instrukcjami" co należy, a co nie puszczać i mówić były normą. Ernest Zozuń wczoraj o tym wspominał na Komisji Senackiej. Stąd jakoś nie liczyłbym na refleksje z jego strony.
- Miszon
- Posty: 15686
- Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Przyznam że mam już lekkiego stresa co będzie o 19:05.
Oby nic... cisza...
Oby nic... cisza...
-
- woźny-konserwator
- Posty: 10246
- Rejestracja: pn lip 21, 2003 11:01 am
- Lokalizacja: Kraków, Galicja
- Kontakt:
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Wałek: "gdyby coś..." — to też na swój sposób wymowne.
- dominik_fi
- Posty: 1359
- Rejestracja: pn sty 01, 2007 7:34 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 1997-2000 r.
- Lokalizacja: Sokołów Podlaski
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Ten pan, który dzwonił i mówił, żeby już tak nie lamentować. Może będzie coś innego.
Nie zgadzam się z nim.
Trójkowi redaktorzy, którzy odeszli, ale i ta nieliczna grupa, która została to dla mnie niczym najbliżsi.
Towarzyszyli i towarzyszą mi codziennie.
Częściej ich słuchałem inż spotykałem się z członkami dalszej rodziny. Nikt z nas nie spotyka się z rodziną dzień w dzień. Nie chodzi mi o tą najbliższą.
Kiedy miałem grosze dni czy dni radości Trójka była zawsze ze mną.
Dlatego, tak wiele osób jest tak wzruszonych tą sytuacją. Tracimy kogoś bliskiego.
Niektórzy z nas przywiązali się do tych ludzi, do tej muzyki, do tego niepowtarzalnego i niepodrabialnego klimatu. Do tego języka, który prezentowany był przez redaktorów, i smak oraz wyczucie w prezentowaniu piosenek.
Nie zgadzam się z nim.
Trójkowi redaktorzy, którzy odeszli, ale i ta nieliczna grupa, która została to dla mnie niczym najbliżsi.
Towarzyszyli i towarzyszą mi codziennie.
Częściej ich słuchałem inż spotykałem się z członkami dalszej rodziny. Nikt z nas nie spotyka się z rodziną dzień w dzień. Nie chodzi mi o tą najbliższą.
Kiedy miałem grosze dni czy dni radości Trójka była zawsze ze mną.
Dlatego, tak wiele osób jest tak wzruszonych tą sytuacją. Tracimy kogoś bliskiego.
Niektórzy z nas przywiązali się do tych ludzi, do tej muzyki, do tego niepowtarzalnego i niepodrabialnego klimatu. Do tego języka, który prezentowany był przez redaktorów, i smak oraz wyczucie w prezentowaniu piosenek.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: pt maja 02, 2014 10:01 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: roku 1995
- Lokalizacja: Kraków - dawna stolica Polaków!
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Także się z tym słuchaczem fundamentalnie nie zgadzam. Zawsze będzie coś innego, bo przecież nadajników nie wyłączą. Ale nigdy nie będzie to stacja tak uzależniająca, w której wszyscy są pewną wielką rodziną. I też nigdy nie będzie osób z tak wielką wiedzą muzyczną i szacunkiem do słowa oraz języka polskiego. Kto może konkurować w Polsce z Piotrem Kaczkowskim? Nikt.
Jestem przekonany, że kierunek został obrany - zamienić Trójkę w "prawoskrętny RMF", nawet to, co było grane rano to pokazuje - The Calling itp. - nadchodzi playlista, CHR, 100 utworów granych w kółko, bo fajnie brzdąkają, zobaczycie. Już to nadchodzi.
Jestem przekonany, że kierunek został obrany - zamienić Trójkę w "prawoskrętny RMF", nawet to, co było grane rano to pokazuje - The Calling itp. - nadchodzi playlista, CHR, 100 utworów granych w kółko, bo fajnie brzdąkają, zobaczycie. Już to nadchodzi.
-
- woźny-konserwator
- Posty: 10246
- Rejestracja: pn lip 21, 2003 11:01 am
- Lokalizacja: Kraków, Galicja
- Kontakt:
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Qba: "A kiedy nad Myśliwiecką pojawi się słońce...? (...) Długoterminowych prognoz nie ma?"
- tadzio3
- Posty: 10076
- Rejestracja: czw sie 12, 2004 2:17 am
- Lokalizacja: Tykocin / Białystok
- Kontakt:
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Dzisiaj już kilka telefonów od słuchaczy, którym się łamie głos, a wręcz płaczą. To pokazuje jak ludzie emocjonalnie podchodzą do tej stacji. I trudno mi wskazać inne radio, które ma takich słuchaczy.
- obserw99
- Posty: 4954
- Rejestracja: pn lis 23, 2009 4:43 pm
- Listy Przebojów Trójki słucham od: 01.05.1982
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Słucham z ciekawości. Słuchacze łamiącym się głosem mówią, wspominają, żałują. Czuję się tak samo. Jak na pogrzebie...
Re: Notowanie 1998 - 15.05.2020 - Marek Niedźwiecki
Pod względem zżycia ze stacją możemy jako słuchacze konkurować (i mówię to bez żadnej złośliwości, wyłącznie z sympatią) chyba tylko z Radiem Maryja.


Ostatnio zmieniony pt maja 22, 2020 4:38 pm przez mk2010, łącznie zmieniany 2 razy.