FOXD pisze: ↑pn maja 18, 2020 11:34 amOdnośnie dywagacji co będzie w piątek taka myśl mnie naszła, że może kolejny prowadzący (np. Balonik) odpali coś w stylu rewolty dajmy na to powtórzy notowanie 1998, albo jakieś wykraczające poza normalne ramy nawiązania, komentarze sytuacji etc .... a na koniec notowania pożegna się i będzie kolejnym który odejdzie.
mateusz15 pisze: ↑pn maja 18, 2020 11:41 am
Uważam, że jeżeli na antenę dostałyby się ktoś pokroju Barona to całą audycje powinien puszczać utwory Kazika, na czele z ostatnim nr 1, w ślad za pismem pana dyr o braku cenzury.
Nic z tego nie będzie, bo na Liście będzie siedział ktoś, kto będzie planował, żeby wszystko szło jak trzeba. Kontrola nagrań, które będą prezentowane, a gdyby prowadzący zaczął coś niewłaściwego, to się go wyciszy i wejdzie np prezenter wiadomości, poinformuje, że prowadzący zasłabł i poprowadzi listę.
EVENo pisze: ↑pn maja 18, 2020 11:44 am
Balon ma ten problem, że, z całym szacunkiem dla niego, ale przy jego stanie zdrowotnym mało kto go będzie chciał wziąć gdzieś indziej. Może po znajomości do tego Nowego, ale generalnie Panu Piotrowi zdecydowanie zbyt często zdarzają się głębokie wdechy i kilkusekundowe pauzy na przeczytanie tego, co jest napisane na kartce. Tak, jak go lubię, to uważam, że do radia to on się już od dłuższego czasu nie nadaje.
Baron musi siedzieć chicho, bo jeśli ma już poważną chorobę i dopiero 58 lat, to kto go przyjmie gdzie indziej? A emerytury jeszcze nie dostanie. Niedzwiecki jako 66-latek pod tym względem ma lepiej. BTW - 24 marca były urodziny pana Marka. Było coś o tym w Trójce? Bo ja za mało słuchałem i nie wiem.
FOXD pisze: ↑pn maja 18, 2020 11:34 amOdnośnie dywagacji co będzie w piątek taka myśl mnie naszła, że może kolejny prowadzący (np. Balonik) odpali coś w stylu rewolty dajmy na to powtórzy notowanie 1998, albo jakieś wykraczające poza normalne ramy nawiązania, komentarze sytuacji etc .... a na koniec notowania pożegna się i będzie kolejnym który odejdzie.
Nic z tego nie będzie, bo na Liście będzie siedział ktoś, kto będzie planował, żeby wszystko szło jak trzeba. Kontrola nagrań, które będą prezentowane, a gdyby prowadzący zaczął coś niewłaściwego, to się go wyciszy i wejdzie np prezenter wiadomości, poinformuje, że prowadzący zasłabł i poprowadzi listę.
To jeszcze lepiej, bo byłby to kolejny dowód na groteskę jaką akolici uprawiają Gest w każdym razie zostałby zapamiętany
@Bazyl
Myślę, że Barona przyjął by każdy, a sądzę że jak ruszy radio Nowy Świat, to Baron ma w nim pewne miejsce
Ostatnio zmieniony pn maja 18, 2020 11:57 am przez FOXD, łącznie zmieniany 1 raz.
Moim zdaniem jeśli P.B. będzie prowadził to notowanie może zbuntować się na dwa sposoby.
Pierwszy - prezentacja kolejno 50 (ewenrualnie 30, po 10 w każdej godzinie w całości) piosenek z ostatniego notowania, w kolejności zajmowanych miejsc. Jednakże bez informacji na którym są miejscu. Oraz wskazanie, że wyniki glosowania znajdą się po 22.00 na stronie Trójki.
Drugi - zrobienie podobnej audycji jak 3 sierpnia 2007. Czyli wspomnienia o liście, ulubione i charakterystyczne piosenki z historii czy podziękowania dla M.N.
I z podobną informacją jak wyżej.
Wg premiera Morawieckiego cała sprawa Trójki to temat zastępczy i oczywiście winę ponosi za to Kazik, bo obraził prezesa Kaczyńskiego. Czyli raczej przywrócenia piosenki na Listę nie będzie.
Na YouTube KAZIK - Twój ból jest lepszy niż mój [OFFICIAL VIDEO]
5 338 433 wyświetleń stan na 18.05.2020 12:00 https://youtu.be/o9LzNtpjhV0
Do czasu usunięcia ze strony listy "Twój ból..." miał prawie pół miliona wyświetleń czyli przybyło ok. 4 833 333.
mateusz15 pisze: ↑pn maja 18, 2020 11:41 am
Uważam, że jeżeli na antenę dostałyby się ktoś pokroju Barona to całą audycje powinien puszczać utwory Kazika, na czele z ostatnim nr 1, w ślad za pismem pana dyr o braku cenzury.
Trzeba zainstalować sprzęt muzyczny na Żoliborzu i trzeba puszczać w około utwór Kazika na full. Może kuternoga zrozumie swój błąd? Może wsłucha się w tekst, który jest niczym więcej tylko szczerą prawdą.
Kto prowadzi dzisiaj ten świątobliwy program o JPII? Zastanawiam się, czy ta Pani taka zaangażowana, czy po prostu dostała z łapanki akurat pasmo (przed)południowe i jej kazali. Przypomina mi to sytuację z pierwszym odejściem Marka - wtedy akurat w poniedziałek po "ostatniej Liście z Niedźwiedziem" odchodzący "pierwszy PiS" świętował przez cały dzień rocznicę Powstania Warszawskiego.
Najgorsze, że ta władza jest pod względem fiksacji na kontrolowaniu wszystkich sfer życia publicznego chyba gorsza od junty Jaruzelskiego. Tamci, mimo że na pierwszy rzut oka przypominali ówczesnych generałów chilijskich, byli w gruncie rzeczy pragmatykami: owszem, myśleli, nasza idea jest ważna, nie po to narażaliśmy kiedyś dla niej życie, żeby teraz naród ot tak w jakichś wyborach odbierał nam władzę, ale przecież nawet osioł oprócz kija (jak na juntę wojskową i tak bardzo miękkiego) i marchewki (mocno ograniczonej kryzysem gospodarczym, ale jednak istniejącej) potrzebuje trochę spokojnego pastwiska, na którym mógłby odetchnąć nie niepokojony przez opiekuna. I dawali osłom te pastwiska - dzięki temu polska kultura mimo wszelkich ograniczeń stała w drugiej połówce PRL na wysokim poziomie, a już kultura popularna i młodzieżowa na nieporównanie wyższym niż dziś. Żaden dyrektor Trójki nie poważyłby się w latach 80. na osobiste chwalenie się unieważnianiem wyników części czy tym bardziej całości jakiegoś wydania LP3, bo sam mógłby mieć problemy - listy przebojów wraz z nieco złagodzoną cenzurą wypowiedzi artystycznej, co umożliwiało emisję w państwowych mediach utworów pełnych aluzji do ówczesnej rzeczywistości, miały być swego rodzaju namiastką wolnych wyborów, takim wentylem bezpieczeństwa, szczególnie dla ludzi młodych, którzy zawsze są najbardziej zapalnym elementem wywrotowym - wbrew pozorom polityka odgrywała w głosowaniu sporaą rolę, tylko nikt nie mówił o tym głośno. A jak już się nie dało, bo przychodził wyraźny "prikaz" z góry, że tego czy tamtego nie wolno grać, to albo spuszczano to dyskretnie z Listy po tygodniu czy dwóch (utwory, które nie zdążyły dojść zbyt wysoko), albo puszczano słynne werble, na co musiała być zgoda "czynników", bo co prawda ustawa dawała od 1981 roku wszystkim redakcjom takie prawo, ale media i wydawnictwa kontrolowane przez PZPR lub rząd (czyli jakieś 90 procent mediów i wydawnictw) miały wewnętrzne zakazy korzystania z niego.
Niestety, obecni rewolucjoniści mają w kwestii kontroli sfery publicznej mają mentalność bliższą raczej komunie stalinowskiej, niż późnej: wszystko musi mieć stempel władzy. Nie wystarcza im zawłaszczenie wszystkich urzędów i instytucji, również tych formalnie niezależnych: "dobrze zmienić" trzeba stadniny, banki, tyle mediów, ile się da na danym etapie, teatry, godziny pracy handlu, oświatę i wychowanie, muzea, interpetację historii, poczet bohaterów i zdrajców narodowych, dosłownie wszystko.
Chodzi o to, żeby każdy wiedział, że jego decyzja, w jakimkolwiek obszarze sfery publicznej by jej nie podejmował, jest o tyle obowiązująca, o ile nie pojawi się na horyzoncie Prezes i nie postanowi inaczej. W Polsce komunistycznej LP3 była koncesjonowanym wyjątkiem od pełnej kontroli, i również dzięki temu jeszcze przed 1989 rokiem wyrobiła sobie prestiż i markę, która trwała... do ostatniej soboty. W Polsce Dobrej Zmiany właśnie pokazano nam, że takich wyjątków - przynajmniej na obecnym etapie rewolucji - nie ma. Tutaj może osła lepiej karmią i prawie nie biją, ale na pastwisku stoi właściciel i wydaje mu bez przerwy polecenia: tu wolno ci skubać, tu nie wolno, tu masz stać, a tam się połóż. Po prostu, ten system nie przewiduje nisz w mediach kontrolowanych przez państwo i partię.
Owszem, pierwsze ruchy (cenzura, kłamliwe oświadczenia - świeżo przyjęty do pracy policjant wyśmiałby przesłuchiwanego, gdyby mu opowiadał takie farmazony) wykonali nadgorliwcy na poziomie kierownictwa radia, ale to, co zaczęło się później, wygląda już na zorganizowaną akcję opluwania Niedźwiedzia. W ten sposób władza chce pokazać, że od dziś to Prezes (lub jego najbliższe otoczenie), a nie głosujący słuchacze radia i dziennikarze odpowiedzialni za Listę Trójki, jest ostatnią instancją decyzyjną nawet w sprawie tygodniowego zestawienia piosenek, którego przecież na sto procent nigdy nie słuchał i nie słucha.
mateusz15 pisze: ↑pn maja 18, 2020 11:41 am
Uważam, że jeżeli na antenę dostałyby się ktoś pokroju Barona to całą audycje powinien puszczać utwory Kazika, na czele z ostatnim nr 1, w ślad za pismem pana dyr o braku cenzury.
Trzeba zainstalować sprzęt muzyczny na Żoliborzu i trzeba puszczać w około utwór Kazika na full. Może kuternoga zrozumie swój błąd? Może wsłucha się w tekst, który jest niczym więcej tylko szczerą prawdą.
Nie podoba mi się to określenie "kuternoga".
Rozumiem emocje, ale to krok za daleko. W moim odczuciu.
mikrobi pisze: ↑pn maja 18, 2020 11:56 am
Moim zdaniem jeśli P.B. będzie prowadził to notowanie może zbuntować się na dwa sposoby.
Pierwszy - prezentacja kolejno 50 (ewenrualnie 30, po 10 w każdej godzinie w całości) piosenek z ostatniego notowania, w kolejności zajmowanych miejsc. Jednakże bez informacji na którym są miejscu. Oraz wskazanie, że wyniki glosowania znajdą się po 22.00 na stronie Trójki.
Drugi - zrobienie podobnej audycji jak 3 sierpnia 2007. Czyli wspomnienia o liście, ulubione i charakterystyczne piosenki z historii czy podziękowania dla M.N.
I z podobną informacją jak wyżej.
NIee, to byłoby słabe. Trzebaby jechać po bandzie, odwalić coś takiego, żeby zdjęli Listę z anteny. Paradoksalnie, tylko to ją uratuje.
mateusz15 pisze: ↑pn maja 18, 2020 11:41 am
Uważam, że jeżeli na antenę dostałyby się ktoś pokroju Barona to całą audycje powinien puszczać utwory Kazika, na czele z ostatnim nr 1, w ślad za pismem pana dyr o braku cenzury.
Trzeba zainstalować sprzęt muzyczny na Żoliborzu i trzeba puszczać w około utwór Kazika na full. Może kuternoga zrozumie swój błąd? Może wsłucha się w tekst, który jest niczym więcej tylko szczerą prawdą.
Nie podoba mi się to określenie "kuternoga".
Rozumiem emocje, ale to krok za daleko. W moim odczuciu.
Jak słowo kuternoga ma się do zniszczenia w mediach przez propagandę rządową obrazu porządnego i uczciwego człowieka jaki zawsze był i jest Marek Niedźwiecki? Jaki krok za daleko? Nazwij jakoś adekwatnie sprawcę tego całego bandytyzmu i nagonki w stosunku do Marka Niedźwieckiego.
8azyliszek pisze: ↑pn maja 18, 2020 12:06 pm
Wg premiera Morawieckiego cała sprawa Trójki to temat zastępczy i oczywiście winę ponosi za to Kazik, bo obraził prezesa Kaczyńskiego.
Pewnie go boli, że Kazik ma większe zasługi w obalaniu komuny niż tata Kornel.
Czyli można kogoś nazwać tajnym współpracownikiem, agentem SB, fałszerzem, oszustem, łapówkarzem, ale gdy nazwiesz kogoś kurduplem, albo kuternogą, to jest już niedopuszczalne?
Niestety nie da się podejść pod willę na Żoliborzu, bo ZOMOwcy i karki obstawili ją szczelnie. Jak ktoś by zaczął coś puszczać głośno, zaraz by go spałowali, zawinęli, zabrali sprzęt i wywieźli pod Warszawę na jakiś mały posterunek. Taka jest teraz ponura rzeczywistość.
W tej konkretnej sprawie jestem po stronie M.N.. Zgadzam się, że wyrządza mu się krzywdę.
Ci jednak, którzy znają moje wcześniejsze wpisy domyślają się moich politycznych poglądów. Więc choć zasadniczo nie polemizuję w tym wątku politycznie wolałbym aby nie stosowano zasady "kto nie jest we wszystkim z nami, ten jest przeciw nam". Oraz generalnie nie lubię atakowania ludzi poprzez ich kalectwo czy cechy fizyczne (choć gdybym napisał, że jest to moja żelazna zasada i że tak samo zareagowałbym, niezależnie od tego, o kogo by chodziło, nie byłbym uczciwy wobec siebie i innych).
Zawsze można po prostu napisać "Kaczynski" czy "prezes" czy nawet (niech już będzie) "Dyktator" i nic się nie stanie.
Myślę, że mikrobiemu chodzi głównie o to, że nie ma co się zniżać do poziomu "oprawcy" i jednak walczyć z nimi "na poziomie".
Potyczki słowne tutaj nic nie pomogą, do wszystkiego trzeba podejść z zimną głową
słoik pisze: ↑pn maja 18, 2020 12:56 pm
Pewnie go boli, że Kazik ma większe zasługi w obalaniu komuny niż tata Kornel.
Ale za takie komentarze, to jednak puknij się w łeb! I nie będę tłumaczył dlaczego.
Ja jednak postanowiłem wysłać jedną kartkę, mimo różnych głosów, które na spokojnie przeanalizowałem. Żywię nadzieję, że chociaż takie gesty nie mają rzeczywiście praktycznego wpływu na niczyje działania, to kodują się gdzieś w psychice.
Aha, czyli głosowanie jest a prezentacji wyników nie będzie.
Może w ogóle lp3 przeniesie się do internetu. Skoro np. Mystic Production nie wyraża zgody na emisję utworów. Bo przecież emisja to jedno a poddawania pod głosowanie słuchaczy drugie.
Tyle, że takie papierowe (Czy elektroniczne) zestawienia mają sens w wypadku rankingów sprzedaży, natomiast nie w zorganizowanych głosowaniach. Głosuje się po to, żeby usłyszeć utwór.
Mam takie wrażenie, że przynajmniej do 2019 r. nie było planów pacyfikacji redakcji muzycznej a pojawiły się dopiero w tym roku. Choć i tak trudno je wytłumaczyć, bo jeśli trójka ma pozostać radiem słowno - muzycznym to skądś musi wziąć autorów audycji, chyba, że wrócą do formuły radia sformatowanego z czasów Laskowskiego, czyli piosenki grane z playlisty, tyle że tym razem komputerowej a nie autorskiej jak wtedy. W tej koncepcji lista przebojów może być nawet codziennie i obejmować zarówno aktualne jak i stare piosenki (tak jak była kiedyś Poplista w RMF FM). A resztę ramówki mogą wypelnić nagrania z lat 70 (bo akurat o tym okresie w prawicowych mediach pisze się pozytywnie).