Który ?

Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz
U Lee to ciekawy jest kontrast głosów między grubym mężczyzny a cienkim kobiety, a także refren, choć wiadomo, że dla mnie liczy się całokształt. A u Anthony'ego to nie pamiętam, ale w załączonym utworze reprezentuje bardzo ciekawy rock.
Nic nadzwyczajnego, zważywszy na czasy pojawienia się tych kawałków. Oba kawałki niczym się nie wyróżniały i nie wyróżniają nadal na tle dokonań czasów ich powstania. By to lepiej zobrazować, ich brzmienie jest poniekąd powieleniem wielu prekursorów takiego brzmienia w tymtym czasie (trendów muzycznych), które to zjawisko jest widoczne do dzisiaj, a można to przełożyć np. na tzw. sztancę wykonawców pokroju Zawiałow, Wrońskiej, Podsiadly, Korteza etc. też byś ich kawalki nazwal killerami ?
Zbyt daleko posunięta diagnoza8azyliszek pisze: ↑pt cze 28, 2019 7:56 pm A jutro jeszcze Janerkę dają na rano, by dalej promować ta jego nową płytę, której nikt nie słucha.
Odniosłem się do Znawcy a nie piosenki jako takiej. A nie stracą Ci co go dali do swego typu bo już starcili, więc nic więcej nie stracą, mogli tylko zyskać, ale nie zyskali.
Akurat za Darią nie przepadam. Wyjątkowo głosuję na "Hej hej!", gdyż mieści się w moich widełkach. Basię lubię, albo inaczej, polubiłem ją, do tego przyczynił się singiel Nie czekaj, choć zdarzają się o wiele lepsze, jak Nieustraszeni (nr 8 w moim podsumowaniu 2018), Abstrakcja (nr 26 w moim podsumowaniu 2018, jeśli chodzi o obecny rok, to pewnie załapie się na czwartą dziesiątkę), notowany już Dom. Dawidka za bardzo nie lubię, przynajmniej tego obecnego. Jego twórczość dobrze oceniam tylko do jakiegoś 2016 roku. Kortez? Niby fajny, ale utwory zbyt smutne (czytaj: smętne).
Ja na pewno słuchał będę, bo Wanna jest znakomita.8azyliszek pisze: ↑pt cze 28, 2019 7:56 pm A jutro jeszcze Janerkę dają na rano, by dalej promować ta jego nową płytę, której nikt nie słucha.
Chyba nie zrozumiałeś pytania na końcu mojego wpisuTStudent pisze: ↑pt cze 28, 2019 7:58 pmAkurat za Darią nie przepadam. Wyjątkowo głosuję na "Hej hej!", gdyż mieści się w moich widełkach. Basię lubię, albo inaczej, polubiłem ją, do tego przyczynił się singiel Nie czekaj, choć zdarzają się o wiele lepsze, jak Nieustraszeni (nr 8 w moim podsumowaniu 2018), Abstrakcja (nr 26 w moim podsumowaniu 2018, jeśli chodzi o obecny rok, to pewnie załapie się na czwartą dziesiątkę), notowany już Dom. Dawidka za bardzo nie lubię, przynajmniej tego obecnego. Jego twórczość dobrze oceniam tylko do jakiegoś 2016 roku. Kortez? Niby fajny, ale utwory zbyt smutne (czytaj: smętne).
Inna sprawa, że uwielbiam połączenie smutku ze swego rodzaju żywiołowością. Między innymi przez to Duncan miał 10.
A to ta nowa płyta została już wydana? Pierwsze słyszę, a raczej czytam...