XXIII Trójkowy Top Wszech Czasów - 01.01.2017

[barb42]

A nie było go ostatnio? W każdym roku w topie bywał.

No ja nie pamiętam, żeby był.

[Piotr]

64

74  •  6

IGGY POP

The Passenger

i

[1977]   Lust for Life

NAJWYŻSZA POZYCJA W TOP100

Podsumowanie Trójkowego
Topu Wszech Czasów
(notowania: 1 – 23)

MIEJSCE:  143
PUNKTY  118
NAJWYŻSZA POZYCJA:  64 x1
ILE RAZY W TOP100:  6

Dotychczasowa historia utworu:

31.12.2008 – 2.01.2009

15 (2008)

142

31.12.2009 – 2.01.2010

16 (2009)

316

1.01.2011

17 (2010)

100

1.01.2012

18 (2011)

152

1.01.2013

19 (2012)

81

1.01.2014

20 (2013)

97

1.01.2015

21 (2014)

72

1.01.2016

22 (2015)

74

1.01.2017

23 (2016)

64

[albarn]

Ja zawsze głosuję na Karma Police, ale Creep zawsze miło usłyszeć.
Z tym że trochę nie rozumiem, czemu właśnie TEN utwór Radiohead.

[LokiWawa]

Awans "Creep" cieszy. Ale ja wolę "2+2=5" albo "Knives Out".

[herMMan]

Creep to jeden z moich najlepszych!

[LokiWawa]

IGGY POP!!! W najlepszym możliwym wydaniu!

[prz_rulez]

Ja zawsze głosuję na Karma Police, ale Creep zawsze miło usłyszeć.
Z tym że trochę nie rozumiem, czemu właśnie TEN utwór Radiohead.

No bo to taki hymn przegrywów
(Śmieję się, ale to taki śmiech pod maską)

[albarn]

... I David Bowie w chórkach, nie zapominajmy
Kto oglądał "Gimme Danger"?

[August]

IGGY POP!!! W najlepszym możliwym wydaniu!

Najlepszym możliwym wykonaniem jest Kult na koncercie. Ale Iggy też ujdzie.

[kajman]

Awans "Creep" cieszy. Ale ja wolę "2+2=5" albo "Knives Out".

Ani ten ani poprzednio wymienione to nie moja czołówka. Zdecydowanie wolę jednak to, co się pojawiło.
I wykrakałem, ale na szczęście Pop tylko słaby, a nie fatalny. Tak że godzina nadal się broni.

[jollyroger72]

IGGY POP!!! W najlepszym możliwym wydaniu!

PASAŻER jest GENIALNY

[prz_rulez]

Tak nieśmiało przypomnę, że za godzinę zaczynają się skoki.

[kajman]

PASAŻER jest GENIALNY

To la la la la kojarzy mi się z Children of revolution, za którym też nie przepadam.

[Piotr]

63

57  •  12

STING

Englishman in New York

i

[1987]   …Nothing Like the Sun

Podsumowanie Trójkowego
Topu Wszech Czasów
(notowania: 1 – 23)

MIEJSCE:  79
PUNKTY  448
NAJWYŻSZA POZYCJA:  38 x1
ILE RAZY W TOP100:  12

Dotychczasowa historia utworu:

14.12.2002

9 (2002)

42

13.12.2003

10 (2003)

38

11.12.2004

11 (2004)

51

10.12.2005

12 (2005)

54

30.12.2006 – 31.12.2006

13 (2006)

60

31.12.2007 – 1.01.2008

14 (2007)

82

31.12.2008 – 2.01.2009

15 (2008)

115

31.12.2009 – 2.01.2010

16 (2009)

147

1.01.2011

17 (2010)

72

1.01.2012

18 (2011)

65

1.01.2013

19 (2012)

91

1.01.2014

20 (2013)

113

1.01.2015

21 (2014)

89

1.01.2016

22 (2015)

57

1.01.2017

23 (2016)

63

[krysiron]

Trochę ukulturalnienia jazzowego się przyda:)

[albarn]

No bo to taki hymn przegrywów

W tej kategorii lepsi byli The Smiths.

[EVENo]

To teraz do odmiany ja ponarzekam, że Pan Sting w tym wydaniu mi nie leży. To jest, Pan Sting ma tyle świetnych utworów, a akurat ten jest jego, zdaje się, największym przebojem solo.

[Tomekk]

No bo to taki hymn przegrywów

W tej kategorii lepsi byli The Smiths.

w Polsce się nie przyjęli, podobnie jak Blur czy Oasis.

[LokiWawa]

Dobra faza Topu trwa, bo "Anglik w Nowym Jorku" także brzmi dobrze.

[August]

"Englisman" - jeden z fajniejszych Stingów. Nie tak fajny ja "Mad about you" albo "Moon over Bourboun Street" ale też ujdzie.
mam kilku kolegów, którzy za Stingiem nie przepadają i zawsze mówią, że akurat tego kawałka lubią posłuchać.

[Piotr]

W kolejnej godzinie poznamy utwory z miejsc 62 — 55 i rozpoczniemy od…
około godziny 13:08

[nobby]

Pora na kolejną kawę. Albo herbatkę, jak kto woli

edit: to wejście perkusji w środku zawsze świetnie brzmi

[1981]

Lubię wers "be yourself, no matter what they say".
Sting na duży plus.

[Yacy]

To la la la la kojarzy mi się z Children of revolution, za którym też nie przepadam.

ale przeciez tekst nie wpływa na Twoją ocenę utworu

[tanatos]

To teraz do odmiany ja ponarzekam, że Pan Sting w tym wydaniu mi nie leży. To jest, Pan Sting ma tyle świetnych utworów, a akurat ten jest jego, zdaje się, największym przebojem solo.

A mi się podoba, może dlatego, że dość często czuję się jak Angol w Niujorku. I teledysk ładny. I oprawa muzyczna według mnie dobrze pasuje do klimatu tekstu.