Szpak jest dobry, ale tegoroczna Eurowizja stała na naprawdę wysokim poziomie. I mówię to jako osoba, której nigdy się ta impreza nie podobała.
Jamala zasłużone zwycięstwo i będę tej opinii bronił przed internetowymi hejterami, ale propozycja od organizatorów, Szwecji, również zadziwiająco dobra.
Subiektywnie jednak najbardziej spodobał mi się występ Węgrów
zagłosowałem przyznam na Szpaka - zgodnie z zobowiązaniem z zeszłego tygodnia. ale cały tydzień słucham Jamali w różnych wersjach (również po ukraińsku). i chcem na nią zagłosować, panie kierowniku!
agentprovocateur pisze:Lady Pank - kiedyś niezły zespół, dziś popelina.
PFFFF, a co powiesz o zespole IRA?
IRA nigdy nie należała do moich ulubieńców. Podobnie jak Wilki, choć ten drugi zespół jednak ciut wyżej bym ocenił. IRA od początku grała pod publiczkę. Ledy Pank to w latach 80-tych było fajne gitarowe granie z charakterystyczną gitarą Borysewicza i świetnymi tekstami (szczególnie Mogielnickiego).
agentprovocateur pisze:Trojce zdarzały się błędy i to ewidentnie jeden z nich.
Czyli ósme miejsce na Eurowizji to jakaś fikcja. No bo bez tego nie byłoby poczekalni dzisiaj. Trójkowość, czymże jest trójkowość?
Ich Troje było na 7. miejscu, a na Listę nie weszło. Choć kiedyś było w Poczekalni. Za to Eurowizja to odpustowy festiwal trzeciej kategorii. W piłce nożnej to byłaby mniej więcej 3. liga.
agentprovocateur pisze: Ledy Pank to w latach 80-tych było fajne gitarowe granie z charakterystyczną gitarą Borysewicza i świetnymi tekstami (szczególnie Mogielnickiego).
Zgadzam się. Jednak mało który zespół nie zmienia ani trochę stylu grania z biegiem lat. Niektórym to nowe się podoba, innym nie. Taki los - los cebulos.
agentprovocateur pisze: Ledy Pank to w latach 80-tych było fajne gitarowe granie z charakterystyczną gitarą Borysewicza i świetnymi tekstami (szczególnie Mogielnickiego).
Zgadzam się. Jednak mało który zespół nie zmienia ani trochę stylu grania z biegiem lat. Niektórym to nowe się podoba, innym nie. Taki los - los cebulos.
Zmienić styl potrafią naprawdę wielkie zespoły. Nagrywanie wciąż tego samego nie jest zbyt twórcze, choć czasami się sprawdza. Bo jak to mówią, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść.
agentprovocateur pisze: Ledy Pank to w latach 80-tych było fajne gitarowe granie z charakterystyczną gitarą Borysewicza i świetnymi tekstami (szczególnie Mogielnickiego).
Zgadzam się. Jednak mało który zespół nie zmienia ani trochę stylu grania z biegiem lat. Niektórym to nowe się podoba, innym nie. Taki los - los cebulos.
Zmienić styl potrafią naprawdę wielkie zespoły. Nagrywanie wciąż tego samego nie jest zbyt twórcze, choć czasami się sprawdza. Bo jak to mówią, trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść.
A propos, przesłuchałem nową płytę Heya. Gdybym ją kupił w ciemno, to po szóstej piosence bym wyjął kompakt z odtwarzacza i go połamał.
agentprovocateur pisze:Ledy Pank to w latach 80-tych było fajne gitarowe granie z charakterystyczną gitarą Borysewicza i świetnymi tekstami (szczególnie Mogielnickiego).
No akurat texty to była zawsze ich bolączka. Dobre mógłbym na palcach policzyć, a sporo z nich to totalne wpadki.