Cześć!
Melduję się i ja. Wyjechałem planowo i planowo przyjechałem do domu.
Wszyscy powitali mnie z radością, a najbardziej tę radość wyraził mój hawańczyk.
Do tematu wizyt na Myśliwieckiej - tak czy siak pewnie jeszcze powrócimy, ale też, tak jak innym,
kwestii tzw. wchodzenia na antenę nie chce mi się dyskutować...
Nicolleta (brak skromności, no, rzeczywiście level hard), ale przewrotnie napiszę, że możesz czuć się pozdrowiona.
Już nie pamiętam, czy zrobiłem to ja czy ktoś inny, ale rzecz się dokonała... choć na tzw. "alternatywnej liście przebojów".
Więcej nie będę zdradzał, bo już i tak napisałem za dużo, a całą sprawę wyjaśni zapewne Pomysłodawca.
Warto było przyjechać po takiej przerwie, zobaczyć Was znowu. Warto było poznać osobiście słoika.
Warto było z Nim (i bobbym, który jednak, bez obrazy, ale bardziej przysłuchiwał się nam) wygrać wieczorny konkurs w sobotę.
Wiele rzeczy jeszcze mógłbym tutaj powymieniać... co warto było...
Słowa podziękowania należą się najpierw LLuckiemu za całą organizację, Ku3ie - za możliwość wizyty na Myśliwieckiej,
DJJackowi - za piękne ABC i Kajmanowi - za konkursy. Pozostałym Uczestnikom także dziękuję - po prostu za to, że były.
Nie wiem czy WWas o tym wspomni, ponieważ był w tym czasie w innym miejscu,
dlatego napiszę nieskromnie (przepraszam), że byłem pomysłodawcą wręczenia Helen bukietów konwalii i... warto było.