Jeżeli nie byłoby zastrzeżeń ze strony radiowej to ja bym został tam do 21.30 i potem Was dogonił. Pomijając to, że chcę być jak najdłużej muszę porozmawiać z Helen bez świadków (a przynajmniej bez zlotowiczów). Na upartego mogę to zrobić wcześniej ale i tak będę miał problemy z podobną sprawą z Balonikiem (bo chyba on prowadzi, a jak nie to z Niedźwiedziem).jollyroger72 pisze:około godziny 21.20 tak, by zdążyć na pociąg SKM, odjeżdżający z Powiśla o godzinie 21.53
Za zgodą LLucky'ego przygotowałem konkurs (właściwie dwa, ale drugi bez konsultacji - chociaż to co napisałem to uproszczenie), chociaż może lepiej napisać zabawę i nie wyobrażam sobie, że nie odbyłaby się ona piątkowego wieczoru/nocy. Więc może te swawole nieco później. Swoją drogą jest to tak paranoiczny pomysł, że boję się, że mogę zostać za niego zlinczowany.Martyr pisze:11. Jemy pizzę, tańce, hulanki, swawola.
Przy okazji prośba do LLucky'ego żeby sprzęt, bo jakiś chyba będzie był względnie gotowy jak przyjedziemy żeby z tą moją konkursozabawą wystartować możliwie najwcześniej.
Wyglądało na to, że mogę mieć komórkę, ale moja miłość do kina spowodowało, że jednak na razie jej nie mam. A skontaktować się ze mną nie można w ogóle bo teoretycznie nie mam telefonu stacjonarnego (Orange leci sobie ze mną w kulki).
I tak w ogole to chyba dwa samochody musiałyby po nas przyjechać bo do jednego to się nie zmieścimy.