wwas pisze:O 12 odezwał się telefon – to Babcia donosiła, że tort jest już gotowy.
O tej porze to
pędolino, którym z pięknego Wrocławia zmierzałem do stolicy, dojeżdżał już do stacji Opole
Tak w ogóle, to podróż rozpocząłem o 8.44 jadąc
ciapągiem Kolei Dolnośląskich do stolicy Dolnego Śląska. Na dworcu we Wrocławiu kupiłem bilet do Warszawy oraz od razu powrotny na niedzielę, zaopatrzyłem się w dwa pączki (by później nie kusił mnie przepyszny tort Babci
wwasa , którym być może miałem się zaopiekować
), pełen optymizmu i z uczuciem radości na bliskie spotkanie z pozostałymi forowiczami, zająłem swoje miejsce w jednym z wagonów pendolino. To już drugi Zlot, na który jazda z Wrocławia do Warszawy trwa w ekspresowym tempie. Kiedyś pokonanie tej trasy to 7,5 godziny. Obecnie to niecałe 4 godziny, tak więc o 14.55 zameldowałem się na dworcu Warszawa Centralna. Stolica nie przywitała mnie słoneczkiem lecz nadzwyczajną szarością i niebawem szybko zapadającymi ciemnościami...
Wiedząc, że mam mnóstwo czasu, niespiesznie rozpocząłem wędrówkę w kierunku Myśliwieckiej. Robiąc sobie przystanek, zjadłem małe co nieco, wypiłem drugą w tym dniu kawę i po trwającym grubo ponad godzinę spacerze, dotarłem do Trójki kilka minut przed godziną 17. Po drodze przechodziłem m.in. koło Ambasady Francji, co w kontekście późniejszych wieczornych wydarzeń w Paryżu, zapadło mi jakoś w pamięć...
Czas mijał szybko. Umilałem go sobie rozwiązując
sudoku (tak,
Wojtku, to nie była krzyżówka
), gdy około 17.40 w drzwiach wejściowych ujrzałem najpierw pakunek i chwilę później niosącego go forowicza
To oczywiście był
wwas i jedna z naszych największych atrakcji tego Zlotu czyli
TORT BABCI
Dalszy ciąg zdarzeń już znacie
adameria pisze:wwas pisze:Yacy z jollyrogerem72 omawiali wybrane zagadnienia z historii listy przebojów Radia Orbit
Ożywiłem się czytając
, mimo, że jestem już historią.
Rozmawialiśmy o historii, ale również o aktualnej formule Top Orbit