Ja kupiłem w Światowy Dzień Książki, razem z dwoma innymi książkami (jedna z nich za grosza + róża za gratis

).
Od razu pierwszego dnia siedziałem do 2:04. Wczoraj za to do 2:36. Wciąga

.
Najlepsze jest to, że książka zaczyna się mniej więcej w tym czasie, kiedy zacząłem na serio słuchać listy (pierwse zapisane przeze mnie w całości notowanie to 655). Gdyby książka zaczynała się od 640, to byłoby naprawdę pięknie. Niesamowite wspomnienia. Ale też ciekawe jest, że parę kawałków kompletnie nie kojarzę z tamtego okresu, mimo że powinienem, bo fajne są. Np. Crush Test Dummies - sądziłem zawsze, że po raz pierwszy usłyszałem to około 1998 roku, a tu okazuje się, że było wtedy, kiedy już słuchałem listy! Z tego 655 nic mi nie mówi też BBM, k.d.Lang, America, Boz Skaggs, Dawn Penn i Fury in the Slaughterhouse (ale zawsze słuchałem od około 35-40 miejsca). Za to co do Stiltskin i Collective Soul to pamiętam tylko, że podobały mi się, ale nic więcej (i chyba w jednym z nich śpiewał późniejszy wokalista Genesis).
Znalazłem też jeden błąd wczoraj w komentarzach Pana Marka - napisał, że "I grieve" Gabriela było wcześniej w filmie "Filadelfia", a ja sądzę na 99%, że to "Miasto aniołów" było.