1582 - 25.05.2012 r. (Piotr Baron)

Tylko jedna tematyka — cotygodniowe wydania LP3 w opinii forowiczów, pisane zwykle na gorąco podczas bieżących emisji radiowych.

Moderatorzy: ku3a, Yacy, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Yacy, Mateusz

Awatar użytkownika
krzysiek83
Posty: 7406
Rejestracja: sob paź 04, 2008 8:34 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 1995-2014
Lokalizacja: Lublin

Re: 1582 - 25.05.2012 r. (Piotr Baron)

Post autor: krzysiek83 »

Kajman zacnie prawi. Ogólnie szału nie ma w tym zestawie utworów choć oczywiście Meta miażdży rywali.
Nightswimmer
Posty: 151
Rejestracja: pt gru 23, 2011 8:16 pm

Re: 1582 - 25.05.2012 r. (Piotr Baron)

Post autor: Nightswimmer »

kajman pisze:
Nightswimmer pisze:
DarekM pisze:Czwarty raz w historii LP3 zdarza się, że utwór awansuje z m. 20 na drugie. Dotychczas dokonały tego: Hey (Teksański - not. 604), Celine Dion (My Heart Will Go On - not. 838) oraz Metallica (Whiskey in the Jar - not. 887).
Andrus w TAKIM zestawie... żenada :roll:
Nie rzesadzaj, ta Metalica jest bardzo dobra. Dla niej większym wstydem jest towarzystwo Celiny czy Heyowej pomyłki niż dla Andrusa.
Heyowa pomyłka? :shock: Przecież to jest jeden z ważniejszych polskich kawałków lat 90. Prawdziwy klasyk (tak samo jak te kawałki Metallici i Celine), Andrus nawet nie ma startu do tej trójki.
Awatar użytkownika
Miszon
Posty: 15683
Rejestracja: pn lis 13, 2006 12:18 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 640
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: 1582 - 25.05.2012 r. (Piotr Baron)

Post autor: Miszon »

kajman po prostu zgadza się z Żabiełowiczem (ale tym Żabiełowiczem z 1992), że "Teksański" to "wiejski" kawałek ;-) (Marcin wówczas nie zgodził się grać tego w ogóle, uznając to za obciach i wszystkie gitary w tym nagraniu są Banachowe).
kajman
Posty: 67169
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: 1582 - 25.05.2012 r. (Piotr Baron)

Post autor: kajman »

Nightswimmer pisze:Heyowa pomyłka? :shock: Przecież to jest jeden z ważniejszych polskich kawałków lat 90. Prawdziwy klasyk (tak samo jak te kawałki Metallici i Celine), Andrus nawet nie ma startu do tej trójki.
Jak dla mnie jeden z najsłabszych. Muzycznie cieniutki, a text to jeden z największych badziewi, jakie udało mi się usłyszeć. Celina nagrała przyjemną, lecz totalnie stereotypową piosenkę, która osiągnęła sukces bo po drugie wtedy Celina jakby zaśpiewała Wlazł kotek to też byłby przebój, a po pierwsze utwór pochodził z wielkiego hitu kinowego (zresztą też takiego sobie). Jedynie Metallica poradziła sobie dobrze w coverze coveru. A że to klasyki... Może za kilkanaście lat ludzie będą wspominać: 2012 rok, ach to ten, w którym Andrus nagrał Glanki i pacyfki.
lady
Posty: 18882
Rejestracja: czw paź 08, 2009 8:55 pm
Listy Przebojów Trójki słucham od: 2007
Lokalizacja: Bieszczady

Re: 1582 - 25.05.2012 r. (Piotr Baron)

Post autor: lady »

kajman pisze: Może za kilkanaście lat ludzie będą wspominać: 2012 rok, ach to ten, w którym Andrus nagrał Glanki i pacyfki.
:mrgreen: ktoś mi kiedyś uświadomił, że on nagrał to dużo wcześniej, teraz dopiero wydał :wink:
Nightswimmer
Posty: 151
Rejestracja: pt gru 23, 2011 8:16 pm

Re: 1582 - 25.05.2012 r. (Piotr Baron)

Post autor: Nightswimmer »

kajman pisze:Jak dla mnie jeden z najsłabszych. Muzycznie cieniutki, a text to jeden z największych badziewi, jakie udało mi się usłyszeć. Celina nagrała przyjemną, lecz totalnie stereotypową piosenkę, która osiągnęła sukces bo po drugie wtedy Celina jakby zaśpiewała Wlazł kotek to też byłby przebój, a po pierwsze utwór pochodził z wielkiego hitu kinowego (zresztą też takiego sobie). Jedynie Metallica poradziła sobie dobrze w coverze coveru. A że to klasyki... Może za kilkanaście lat ludzie będą wspominać: 2012 rok, ach to ten, w którym Andrus nagrał Glanki i pacyfki.
Tekst o badziewnych tekstach badziewny. ;)
Masz trochę racji mówiąc że wtedy co by nie nagrała to i tak było hitem, ale to właśnie ten utwór okazał się jej największym przebojem. W jej rankingu utworów na last.fm na 1. miejscu jest właśnie My Heart Will Go On ( http://www.lastfm.pl/music/C%C3%A9line+Dion ) a następne miejsca już mają dużo mniej słuchaczy.
Wg. mnie nie (odnoszę się do ostatniego zdania), wydaje mi się że większość ludzi, o ile w ogóle słyszało o nim, traktuje go najwyżej jako ciekawostkę, tak jak np. album Dr. House'a, tylko że Andrus jest lepiej rozreklamowany w PR3.
kajman
Posty: 67169
Rejestracja: pt wrz 22, 2006 9:00 pm
Lokalizacja: toruń

Re: 1582 - 25.05.2012 r. (Piotr Baron)

Post autor: kajman »

Nightswimmer pisze:Masz trochę racji mówiąc że wtedy co by nie nagrała to i tak było hitem, ale to właśnie ten utwór okazał się jej największym przebojem. W jej rankingu utworów na last.fm na 1. miejscu jest właśnie My Heart Will Go On a następne miejsca już mają dużo mniej słuchaczy.
Wg. mnie nie (odnoszę się do ostatniego zdania), wydaje mi się że większość ludzi, o ile w ogóle słyszało o nim, traktuje go najwyżej jako ciekawostkę, tak jak np. album Dr. House'a, tylko że Andrus jest lepiej rozreklamowany w PR3.
No akurat całkowicie zgadzam się z tym, że MHWGO było największym hitem Celine. Nie ma w tym nic dziwnego, bo jest to sztandarowy utwór z jednego z największych hitów filmowych wszechczasów. Tak się składa, że przeboje kinowe lansują przeboje muzyczne. Tylko że to w żaden sposób nie oznacza jakości nagrania. Celine nagrywała komercyjny pop na dobrym poziomie aranżacyjnym czyli coś co ma szansę stać się hitem, ale (moim zdaniem) niczego ciekawego z sobą nie niesie.
O ile pamiętam to ta ciekawostka była na szczycie w OLISie, co świadczy, że jednak ten album zyskał jednak pewną popularność. Ale to jedna sprawa, druga to ta, że chyba my podchodzimy do tego w inny sposób. Z Twoich wypowiedzi wnioskuję, że Andrus nie pasuje Ci w tym towarzystwie nie dlatego, że odbiega poziomem od tamtych nagrań tylko że jest znacznie mniejszym przebojem. Natomiast ja patrzę (z subiektywnego na pewno) punktu oceniając te utwory ze względu na wartość.
Natomiast jeżeli chodzi o Hugh Laurie to jego album traktuje się ciekawostkowo dlatego, że jego twórca podobno występuje w jakimś tam serialu. Gdyby nagrał go ktoś inny to traktowano by go zupełnie inaczej czyli jako to czym jest, a jest bardzo dobrym albumem w pewnej odmianie klasycznego (lub do niego zbliżonego) bluesa. Pewnie przeszedłby niezauważony w szerszych kręgach, w Trójce pewnie nikt (lub prawie nikt) by go nie zagrał jednak traktowany byłby całkiem poważnie.
ODPOWIEDZ