Brian pisze:Ech, dziś na rynku spotkałem grupę młodzieży z gitarami. W repertuarze oczywistości w rodzaju Wonderwalla, Teksańskiego, Whisky, Baśki... a mogliby taką Rachelę, też ładnie by wyszło.
Ronio pisze:No tak w wymiarze regionalnym zgadzam się, jednak w wymiarze międzynarodowym nie ma takiego państwa Równie dobrze, można twierdzić, ze jakiś polski zespół ligowy ze śląska nie jest polski.
Ja to wiem, rozumiem, ale Ślązacy są grupą etniczną w ramach narodu polskiego, a Katalończycy nie są częścią narodu hiszpańskiego, tylko sami są narodem.
Państwo hiszpańskie uważam za raczej sztuczny twór, bo żyją tam Baskowie, Katalończycy, Galisyjczycy i różni inni i wszyscy się dystansują od państwa.
I tu zgoda, ze Hiszpania to typowy przykład na silne trendy separastyzmów narodowych Jednak wszystko to należy rozpatrywać (na razie) 2 wymiarze wewnętrznych spraw Hiszpanii. I Kasabiany nie trafiają do 30
barb42 pisze:Czy 29 czerwca podczas listy imprezujemy Twoje imieninowo?
Tak jest. Wprawdzie nie obchodzę imienin, ale miło, że ktoś się orientuje w kalendarzu.
Piotry to fajne chłopaki, a Pawły jeszcze lepsze! Tej wersji się trzymam i świętuję!
Ja mam takie coś, że pamiętam daty imienin i urodzin, choć niektórzy wola nie pamiętać, które
konwicki1980 pisze: (...) A propos dziwnych imion. Niedawno zmarł w Toruniu człowiek o imieniu Nicefor. Dwa razy sprawdzałem, czy jest takie imię. Okazuje się, że to inna forma od Nikifor.
Nie wywołujmy tematu martwych, bo Słoik zaraz uaktywni swoje ponure skłonności. A Nicefor very nice.
Kasabian - najlepszy kawałek w Poczekalni.
Jeśli mowa o nietypowych imionach to od razu kojarzy mi się to z imieniem Żelisław (Żyżyński - dziennikarz sportowy z Łodzi). Podobno ostatni Polak - jeśli wziąć pod uwagę kolejność alfabetyczną.
Bez dwóch zdań, utwór mocno spóźniony po debiucie płyty, co zrozumiałe, bo były zdaje się wczesniej 2 czy nawet 3 inne. Cieszy debiut Garbage w 30 Podsumowując poczekalnię 4 utwory dość dobre, a przy tym natłoku koszmarów Europe i Nickelback jako tako.
konwicki1980 pisze:Tadeusz Konwicki został "Człowiekiem Roku Gazety Wyborczej"
Łał.
to Ty ?
Ci, co mnie widzieli na zlocie, niech porównają i sprawdzą, czy to ja, czy to nie ja. Nie wiem, dlaczego wszyscy myślą, że Konwicki to moje nazwisko. Wcale tak nie jest, aczkolwiek dawanie nicka ze swojego ulubionego pisarza to raczej jest rzadki przypadek. Przy okazji - jakiś czas temu wrzuciłem parę fotek z listy na bloga, jakby ktoś miał coś (na)przeciwko, proszę sygnał, bo wszystkich nie rozpoznaję. Ale są tam może ze cztery zdjęcia z facjatami.
Zazwyczaj zdjęć ludzi nie robię, tym razem z konieczności zrobiłem wyjątek.
A jeśli widziałaś chłopaka w ciemnoniebieskiej (granatowej? nie znam się na kolorach. ) koszuli i dziewczynę w różowej nibymarynarce podchodzących do tej grupki i proponujących solowy występ jednemu z wokalistów, to to byłem ja ze znajomą.
Dobre nowości się szykują, chociaż szkoda Katie czy Kasabijaaaana.
Jak to się słoikowi zmienia perspektywa. Gdy Tina Turner była w wieku Shirley już na nią mówiono Babcia Tina i uznawałem to za słuszne. A teraz Shirley dla mnie ciągle taką dziewczynką się wydaje.