gżegoż pisze:Jestem mało kumaty, więc proszę o wyjaśnienie czemu dinozaury?
Po prostu jest grupa osób (i łatwo to można udowodnić), które głosują na utwór który gra ich dawny ulubiony zespół, lub dopiero gdy utwór pojawi się wysoko, lub gdy ktoś ważny jak np. Ballonik zacznie go zachwalać. Przykład: Gotye
Sami nie mają zamiaru przesłuchać nowości, bo z tym za dużo roboty i przez to dobre piosenki marnują się poza 50.
Trochę to archaiczne myślenie
Ostatnio zmieniony pt mar 30, 2012 7:55 pm przez ADDY, łącznie zmieniany 1 raz.
grawitacja pisze:Czuję się paskudnie jak jakiś niesamowicie upośledzony muzycznie dewiant, bo co tydzień samotnie narzekam na Balcara. Naprawdę tylko ja nie jestem w stanie tego przełknąć? To całkiem smutne.
smutnie łączę sie z tobą w tej dewiacji> nawet wieść o tekście łyszkiewicza zupełnie nie ratuje tego utworku>
ADDY pisze:Po prostu jest grupa osób (i łatwo to można udowodnić), które głosują na utwór który gra ich dawny ulubiony zespół, lub dopiero gdy utwór pojawi się wysoko, lub gdy ktoś ważny jak np. Ballonik zacznie go zachwalać. Przykład: Gotye
nie wiem skąd takie wnioski? Czy na Gotye nie mogą głosować osoby, którym to się podoba? a może jednak dowód poproszę
kolejna polska nuda dziś
Englert dość asertywnie< jakby mu się wcale nie podobała ta popelinka w teatrze< Balonik próbował go namówić na achy i ochy< a on dość złośliwie>
grawitacja pisze:Czuję się paskudnie jak jakiś niesamowicie upośledzony muzycznie dewiant, bo co tydzień samotnie narzekam na Balcara. Naprawdę tylko ja nie jestem w stanie tego przełknąć? To całkiem smutne.
Ja też nie jestem w stanie tego słuchać. Ale nie chcę wychodzić na jakąś straszną zrzędę i dlatego nie marudzę przy emisji każdego utworu z mojej Koszmarlisty...
barb42 pisze:Grawitacjo, Ci milczący też pomstują na Balcara, tylko wewnętrznie.
TomaszBr pisze:Wyjątkowo słucham LP3 w piątek na żywo, a tu taka niemiła niespodzianka w postaci braku poczekalni... W dodatku słuchanie Top30, gdy jest jeszcze jasno, jest teraz dziwne...
Jakie jasno?
Bo Ty chyba jesteś na zachodzie pOlski, a on na wschodzie. Tam Słońce później zachodzi... tylko czy aż o tyle?
grawitacja pisze:Czuję się paskudnie jak jakiś niesamowicie upośledzony muzycznie dewiant, bo co tydzień samotnie narzekam na Balcara. Naprawdę tylko ja nie jestem w stanie tego przełknąć? To całkiem smutne.