XVIII Top Wszech Czasów

[Mateusz]

Kod: Zaznacz cały

57	68	17	8
	THE BEATLES  —  Hey Jude
	1968	Hey Jude
	‘09: 33	‘08: 84	‘07: 84	‘06: 84	‘05: 94	‘04: 98	‘02: 90	‘01: 77	‘00: 44	‘99: 44	‘98: 43	‘97: 49	‘96: 38	‘95: 30	‘94: 8	‘83: 5
	Podsumowanie XVIII Topów:	692	pkt	miejsce:	51

[saferłel]

Zawsze mnie fascynowało jak taki wspaniały zespól jak The Beatles może mieć w TWC tak średnio zaradnego jak na swój repertuar przedstawiciela...

[temik3]

Niby nie spałem, ale 57 do 51 nie słyszałem

[kajman]

1
8

Brak Red Hot (już trzecia taka osoba).

[albarn]

Eh, brakuje tu wiele takich zespołów. Wciąż.

Joy Division, NC & Bad Seeds, Talking Heads, o The Smiths nie wspominając (ale to marzenie ściętej głowy akurat

[FOXD]

Zapodajcie proszę jakiś odnośnik do miejsc ponad 100-kę

[smoooke]

Dlatego tak nisko! Shame on you (crazy diamond ;D)

masz rację, zapisuję sobie i za rok głosuję, bo brzmi bardzo świeżo. Będzie pierwsza 50 za rok, zobaczysz!

Trzymam Cię za słowo i również mam taką nadzieję

[krysiron]

Zawsze mnie fascynowało jak taki wspaniały zespól jak The Beatles może mieć w TWC tak średnio zaradnego jak na swój repertuar przedstawiciela...

Dla mnie drugi ich kawałek zaraz za "Let it be". A najlepsza płyta "Abbey Road".

[Ajtek]

Niemiłe zaskoczenie - bo kolejny top bez The Cure

Eh, brakuje tu wiele takich zespołów. Wciąż.

Niestety to fakt . Jak pisałem wcześniej "Clesze", "Cjury", Joy Division, jeszcze "Pistolsi"...
A teraz "Bitelsi" lecą z głośników.

[saferłel]

Talking Heads też raczej nierealni. Z czym niby ? Tutaj znane jest chyba tylko ''Road to Nowhere'' jak mniemam.

[słoik]

Czemu ze wszystkich Beatlesów na świecie taki akurat zestaw trafił do zestawu? I czemu ta mdła piękność (yesterday) jest ich największym przebojem?

[saferłel]

A najlepsza płyta "Abbey Road".

I właśnie tam kierowałbym swoje myśli - ''Come Tohgether'' i spółka

[mara]

No dobra jak mam znaleźć sobie faceta skoro kocham się w jeszcze w miarę młodym Ianie Gillanie, młodym Slashu, młodym Barrecie..etc..( w miarę topu pewnie przypomni mi się w kim jeszcze się kocham )

[Neo01]

Zawsze mnie fascynowało jak taki wspaniały zespól jak The Beatles może mieć w TWC tak średnio zaradnego jak na swój repertuar przedstawiciela...

Ale za to ta końcówka - absolutnie topowa

[pablo1237]

moi ulubieńcy

[Gary]

Talking Heads też raczej nierealni. Z czym niby ? Tutaj znane jest chyba tylko ''Road to Nowhere'' jak mniemam.

jeszcze "psychozabójca"

[krysiron]

A najlepsza płyta "Abbey Road".

I właśnie tam kierowałbym swoje myśli - ''Come Tohgether'' i spółka

Ta płyta jest tak równa, że nie umiem tam nic wyróżnić

[Pawelucky]

Hej. Wszystkiego co najlepsze i..jeszcze więcej w Nowym roku Zaczynam słuchac

[saferłel]

Ale za to ta końcówka - absolutnie topowa

Stawiam grube pieniądze za to, że ''Hey Jude'' byłby poza zestawem do głosowania bez tego ''nananananaanana''. No ale Ameryki nie odkrywam tym stwierdzeniem.

[krysiron]

No dobra jak mam znaleźć sobie faceta skoro kocham się w jeszcze w miarę młodym Ianie Gillanie, młodym Slashu, młodym Barrecie..etc..( w miarę topu pewnie przypomni mi się w kim jeszcze się kocham )

A z jakiego miasta jesteś?

[Julia]

o The Smiths nie wspominając (ale to marzenie ściętej głowy akurat

Swoją skromną główkę również ścinam niniejszym.

[albarn]

Skandaliczna pozycja Hey Jude.
Kiedyś nie cierpiałem, malcem będąc chciało mi się płakać, gdy to słyszałem. Dziś kocham bezgranicznie ten numer
Nanananananana, hey Jude, Judejudejudejudejude, she loves you, yeh yeh yeh...
Pierwszy utwór z moim głosem w tym topie

[słoik]

o The Smiths nie wspominając (ale to marzenie ściętej głowy akurat

Swoją skromną główkę również ścinam niniejszym.

czyli judyta wzięła się pełną parą do roboty<

[Neo01]

Eh, brakuje tu wiele takich zespołów. Wciąż.

Niestety to fakt . Jak pisałem wcześniej "Clesze", "Cjury", Joy Division, jeszcze "Pistolsi"...

Wszystkie wymienione przez Ciebie formacje miały już swoich przedstawicieli w Topie, a niektóre z nich całkiem niedawno debiutowały w setce...

[saferłel]

Ja słyszę w tym ''nananana'' melodie rodem z płyt Oasis, więc takie marne pocieszenie mi pozostało