
A co do Kasabian to powiem tylko tyle, że jak kiedyś redaktor Mann został przez Anię Gazek zmuszony do posłuchania "Fire", to nawet pochwalił melodię i wykonanie! Potem powiedział, że podoba mu się połowa nowej płyty Arctic Monkeys!
Moderatorzy: ku3a, Mateusz, neon.ka, ku3a, neon.ka, Mateusz
Cała dyskusja bardzo ciekawa, ale to już małe przegięcie. To jest dla każdego oczywiste co napiszę. Przecież każdy ma swoje gusta. Równie dobrze można napisać że muzyka którą lubi lady jest fatalna i okropna... A jeżeli Kasabian jest na 12 miejscu, to jednak coś znaczy, trudno powiedzieć żeby słuchacze się mylili, a jedna i nieomylna lady miała rację że to beznadziejna muzyka.lady pisze:Może rzeczywiście nie jestem muzykologiem i na teorii się nie znam, ale naprawdę nie trzeba nim być, aby po prostu wiedzieć czy coś jest złe czy nie. Jest takie coś co nazywa się " zmysł estetyczny " i albo się go ma albo nie. I bardziej nieszczęśliwi są niestety ci, którzy go mają.
Ale przecież ja piszę same banialuki ...
A co mam napisać, że " Days Are Forgotten " i " Nomada " to arcydzieła muzyczne ? Chyba mnie nie pogięło.
I to tyle, jeśli chodzi o to czy obchodzi mnie poziom Listy. Was nie obchodzi ? A nie, bo Wam to wszystko pasuje. No cóż, to męczcie się z tym sami.
Ale poszczególni słuchacze są obrażani czy tak en bloc? Jeśli masz na myśli drugi przypadek to chyba jestem gruboskórny, bo jakoś nigdy nie poczułem się obrażony. Owszem, obserwuję u niektórych forowiczów tendencję do wyrażania się czasem w sposób nieokrzesany, ale to tyle z moich obserwacji. Chyba, że...nie, no mam nadzieję, iż nie miałeś mnie na myśli - a może rzeczywiście byłem gruboskórny.bear pisze:ja osobiście mam wrażenie, że Słuchacze Listy są na tym forum przez kilka osób obrażani notorycznie i w dużo mocniejszy sposób niż napisała to Lady...
W tym przypadku trudno mówić o niefortunnych określeniach bądź sformułowaniach skoro w tej czy innej formie były powtarzane. I nie za bardzo widzę tutaj najeżdżanie tylko w większości spokojne reakcje i argumentacja. Tylko w dwóch przypadkach odpowiedzi (w moim odczuciu) były za ostre.gżegoż pisze:niech każdy stara się pilnować, by 1) unikać niefortunnych określeń oraz sformułowań, które ktoś mógłby wziąć zbyt do siebie i poczuć się nimi urażony, 2) jeżeli kiedyś komuś zdarzy się niezbyt "szczęśliwie" wyrazić i popełnić jakiś lapsus językowy, to nie najeżdżać od razu na niego, nie przypisywać mu złych intencji
Określenie muzyka gitarowa nie jest określeniem gatunku.Neo01 pisze:A to coś nowego. Czyż nie uważasz że muzyka gitarowa jest po stokroć lepsza od elektronicznej?lady pisze:W każdym bądź razie ja wcale nie uważam, że jakiś gatunek muzyczny jest lepszy od innego, tylko że w każdym z gatunków trafiają się rzeczy dobre i złe.
Przyznam się, że nie zauważyłem notorycznego obrażania przez kogokolwiek na tym forum może z wyjątkiem jednej osoby przez inną osobę. Ale może mam pamięć zbyt krótką.bear pisze:ja osobiście mam wrażenie, że Słuchacze Listy są na tym forum przez kilka osób obrażani notorycznie i w dużo mocniejszy sposób niż napisała to Lady.
Oczywiście, że słowa Ani były niefortunne i niepotrzebne. We mnie jednak dużo większy niesmak od tych słów wzbudziła późniejsza nagonka i wyzłośliwianie się w atmosferze "huzia na lady".
Akurat jest to pierwsza taki zgrzyt na koszmarliście od bardzo dawna, a podobnego typu starcia w komentarzach do kolejnych list zdarzają się nagminnie. Czy i tam zamierzasz się nie wypowiadać?marsvolta pisze:poczytałem wątek i upewniłem się stu procentach, że słusznie robię nie głosując na koszmarlistę![]()
Chcesz się bawić w adwokata? OK. Blues jest 1000000 razy lepszy od dance. Teraz w porządku? To poproszę o odniesienie się adresatki mojej wypowiedzi.kajman pisze:Określenie muzyka gitarowa nie jest określeniem gatunku.Neo01 pisze:A to coś nowego. Czyż nie uważasz że muzyka gitarowa jest po stokroć lepsza od elektronicznej?lady pisze:W każdym bądź razie ja wcale nie uważam, że jakiś gatunek muzyczny jest lepszy od innego, tylko że w każdym z gatunków trafiają się rzeczy dobre i złe.
W porządku. Też chciałbym przeczytać wypowiedź lady, ale przy okazji napiszę, że z dwa zera można by odjąć, ale poza tym ja tak uważam. Oczywiście może być tak słaby blues i tak dobre dance, że to drugie będzie lepsze, ale to naprawdę są wyjątki.Neo01 pisze:Chcesz się bawić w adwokata? OK. Blues jest 1000000 razy lepszy od dance. Teraz w porządku? To poproszę o odniesienie się adresatki mojej wypowiedzi.
Nawet nie wiesz , na jak okropnie fałszujących bluesmanów można czasami trafić, albo jak niektórzy kaleczą grając na gitarze. Ale jeśli jest w tym serce i szczerość, to mi niczego więcej nie trzeba. Grać i w miarę dobrze śpiewać można się z czasem nauczyć. Pod warunkiem że się tego chce oczywiście.TomaszBr pisze:Równie dobrze można napisać że muzyka którą lubi lady jest fatalna i okropna...
Bo to jest piosenka stworzona celowo na podbicie list przebojów, nowoczesna, z chwytliwym rytmem i refrenem. A słuchaczom niczego więcej do szczęścia widać nie potrzeba.TomaszBr pisze:A jeżeli Kasabian jest na 12 miejscu, to jednak coś znaczy, trudno powiedzieć żeby słuchacze się mylili, a jedna i nieomylna lady miała rację że to beznadziejna muzyka.
Ty, o ile pamiętam, miałeś mnie ignorować. Czemu więc tego nie robisz ? Bo chcesz wiedzieć co mam do powiedzenia o elektronice ? Czemu gitarowa/instrumentalna muzyka jest lepsza ?Neo01 pisze:To poproszę o odniesienie się adresatki mojej wypowiedzi.
Chyba jednak bym powiedziała. Nie, że są głusi oczywiście, ale że moim zdaniem te piosenki są beznadziejne. A co ?Neo01 pisze:Ciekawe czy wprost powiedziałabyś to P. Stelmachowi, A.Gacek, M.Nogasiowi, czy tylko tu jesteś taka odważna...
w rzeczy samej - akurat przez Ciebie nie poczułam się obrażona.Neo01 pisze: I jeszcze jedno, mam nadzieję że nie poczułaś się przeze mnie obrażona
Przepraszam raz jeszcze, nie taka była moja intencja.Neo01 pisze: bo ja przez Ciebie jednak tak i było to tym bardziej bolesne, sama wiesz dlaczego...
Neo01 pisze:Jeszcze jedno - mówi się "linii najmniejszego oporu"
Albo ja jestem totalnie głupi, albo znaczna część muzyki elektronicznej to jest ta grana na instrumentach elektronicznych. Zawsze wydawało się, że programowanie to jedno, a na syntezatorach i podobnych tego typu ustrojstwach się gra. Może nie trzeba mieć techniki, ale trzeba mieć jednak pewne umiejętności i pomysł co i jak zagrać. Mnie do większości muzyki elektronicznej nie zraża instrumentarium lecz fakt, że w tej muzyce nie ma pomysłu.lady pisze:Bo chcesz wiedzieć co mam do powiedzenia o elektronice ? Czemu gitarowa/instrumentalna muzyka jest lepsza ?
Bo tworzą ją ludzie. Nie maszyny, komputery, tylko ludzie. Niektórzy z nich poświęcają nauce gry na instrumencie całe życie, lata pracy, wyrzeczeń i poświęceń. Czym to jest wobec paru bezmyślnych pstryczków w klawiaturę komputera ...?
Muzyka elektroniczna powstała jako wymówka dla leni i nieuków, ludzi idących po najmniejszej linii oporu.
Słyszałem kiedyś w "Między dźwiękami", więc musi być dobre.Grycek pisze: Czy Mike Oldfield - Amarok, to dobry utwór?
A to niby dlaczego? Przecież to nauka posługująca się eksperymentem w badaniach.chociaż naprawdę nie lubię nazywać psychologii nauką
lady pisze:Mam zamiar teraz odpocząć od Forum [...]
A to bardzo ciekawe. Czyli "bardziej" niż historia? No ciekawe, naprawdę. A jeśli masz na myśli takie nauki jak socjologia, demografia czy antropologia, to to są nauki społeczne, a poza tym one też posługują się czy to eksperymentem, czy obserwacją, czy ekstrapolacją, nie wiem więc w czym gorsze są od psychologii. Z humanistycznych nauk jest jeszcze politologia i tu można mieć wątpliwości, ale chyba jednak nie jest "mniej" nauką niż psychologia.Miszon pisze:A to niby dlaczego? Przecież to nauka posługująca się eksperymentem w badaniach.chociaż naprawdę nie lubię nazywać psychologii nauką
Czyli to "bardziej nauka" niż wszystkie humanistyczne.
A nie są to czasem introwertycy?Nivo pisze:A tak przy okazji, to przeczytałem wczoraj, trochę przypadkiem, w jakimś magazynie psychologicznym, że osoby niezależne (tylko jeszcze nie wiem dokładnie co to jest) i jeszcze kilka typów (ekstrawertycy czy coś i inni), zdecydowanie preferują muzykę rockową (nie mylić z poprockiem), klasyczną lub eksperymentalną (np. pełną dysonansów), zaś definitywnie znajdują pop czymś "płytkim" (nawet tłumaczyli to jakimiś bodźcami; ponadto podobno zawsze wyłączają seriale telewizyjne).