Tydzień już minął, a ja nie napisałem szerzej o swoich wrażeniach ze zlotu. Dziś też miałem być poza zasięgiem internetu, ale zbieg przypadkowych wizyt prezydentów spowodował, że jednak zalogowałem się na forum siedząc we własnym fotelu.
Okazuje się, że choć spędziłem na zlocie niemal bite 24 godziny (z czego przespałem tylko 4), to i tak ominęła mnie spora ilość atrakcji (piszę "ilość", bo jak mniemam wrażenia z nich wynikające były niepoliczalne
). Prawdę mówiąc nie było zasadniczych przeszkód, żebym został dłużej (poza tym, że rezerwowałem jeden nocleg), ale nie żałuję, bo następnego dnia czekały mnie atrakcje zupełnie innego rodzaju... Ale nie o tym miałem pisać.
Po pierwsze to chciałem zdementować pogłoski, że jestem członkiem jakiegoś Bit... Beach-Boys-Bandu.
Oczywiście, chętnie by się przyłączył, ale obawiam się, że jako ogólne muzyczne beztalencie i człowiek, który w momencie podejścia do mikrofonu odkrył u siebie niezwykły dar desynchronizacji mógłbym robić jedynie za... fotografa.
(Tu uwaga na marginesie: wszystkie zrobione przeze mnie zdjęcia skopiował
abd3mz - byłbym wdzięczny za pomoc w ich dystrybucji lub udostępnieniu.)
Po drugie byłem szczerze zdumiony tym, ze odgadłem tak szybko "Przeżyj to sam" Lombardu, ale widać podpowiedź
kajmana włączyła odpowiednie neurony w moim mózgu. Nie żebym się chwalił, ale kiedyś w podobny sposób udało mi się poznać Stinga w konkursie "I kto to mówi?" u Piotra Stelmacha zanim rzeczony Sting przemówił. Szkoda, że nie wysłałem SMSa z odpowiedzią. Co tu dużo gadać - po prostu takie "pytania są tendencyjne"! (
Nota bene kajman w którymś momencie pięknie wtrącił się z pytaniem o klucz...
) W ogóle to miałem niespodziewanie dobry start z Tori Amos, później było gorzej i na pewno mój wyczyn nie umywa się do odgadnięcia Metallicy po fragmencie ciszy (bo tyle właśnie do mnie dotarło). Mimo wszystko cieszę się, że mogłem rozbawić towarzystwo, bo w gruncie rzeczy każdy z konkursów ma na celu przede wszystkim dobrą zabawę, nie?
Co do publikowania opowiadań również jestem za dawkowaniem, a nawet myślę, że moglibyśmy jakoś twórczo rozwinąć tę ideę tu na forum. Poza tym wyrazy szacunku dla
HerMMana, który wystartował w tym konkursie w kategorii położonej o klasę wyżej co inni - widać też uznał (jakże słusznie), że liczy się dobra zabawa.
Nie będę chyba opisywał całego mojego pobytu na zlocie chronologicznie, ale powiem tylko, że rzeczywiście miejsce było świetne i jestem za tym, żeby w przyszłości również wykorzystywać Śródborowiankę. Kłopotliwy może być tylko transport pociągiem, który wymaga szybkiej ewakuacji z Myśliwieckiej, ale może kiedyś rozkład jazdy się zmieni albo znajdziemy inne połączenie. Kto wie, czy przy takiej liczbie osób jak była tym razem nie opłaca się wynająć autokaru? Tak czy siak jazda samochodem z
kajmanem nastawionym na poszukiwanie sklepu, w którym można jeszcze po 22. dostać piwo (koniecznie zimne, bo to w bagażniku jest za ciepłe
) była dla mnie kolejnym ciekawym doświadczeniem życiowym, jako że jestem człowiekiem bezalkoholowym.
No i muszę dodać, że na zlocie wzbudził się we mnie uśpiony Konkursowy demon i zastanawiam się, czy nie przygotować czegoś swojego na następny raz. Ile mam czasu?
P.S. Sos do pizzy podpisany literką "P" jest pikantny.