lady pisze:no więc ja też bym wolała, żeby ta No One przerzuciła się na pisanie wierszy, bo w temacie muzyki jest cienka jak ogon węża
No cóż, widać masz zupełnie odmienne zdanie niż większość osób które zetknęły się z tą muzą, przytoczę choćby słowa Staszka Sojki, członka jury ubiegłorocznego szczecińskiego festiwalu Gramy, który Miski wygrały jednogłośnie (w tym nagroda za najlepszy polskojęzyczny utwór ): "Wyrafinowana, piękna muzyka. Bez litości cicha. A trzeba mieć wiele odwagi by grać cicho" i słowa innego jurora, Krzysztof Czeczota, który stwierdził, że nie słuchał utworów, bo Soyka szeptał mu, co chwilę do ucha: „to jest genialne”. Po inne recenzje zapraszam na stronę zespołu .
lady pisze:no więc ja też bym wolała, żeby ta No One przerzuciła się na pisanie wierszy, bo w temacie muzyki jest cienka jak ogon węża
No cóż, widać masz zupełnie odmienne zdanie niż większość osób które zetknęły się z tą muzą, przytoczę choćby słowa Staszka Sojki, członka jury ubiegłorocznego szczecińskiego festiwalu Gramy, który Miski wygrały jednogłośnie (w tym nagroda za najlepszy polskojęzyczny utwór ): "Wyrafinowana, piękna muzyka. Bez litości cicha. A trzeba mieć wiele odwagi by grać cicho" i słowa innego jurora, Krzysztof Czeczota, który stwierdził, że nie słuchał utworów, bo Soyka szeptał mu, co chwilę do ucha: „to jest genialne”. Po inne recenzje zapraszam na stronę zespołu .
No tutaj się z Tobą nie zgodzę ze względow formalnych. Załóżmy że 31275 osób zetknęło się z tą muzyką. Skąd wiesz, że 15638 z nich odbiera ją w sposób pozytywny? Na tym forum zdania są raczej podzielone (przy tym utworze, przy poprzednim raczej więcej osób było na nie).
No przepraszam, ale moim zdaniem Stanisław Sojka masterem gitary na pewno nie jest
Neo01 pisze:A trzeba mieć wiele odwagi by grać cicho"
No więc wyprowadzę Cię z błędu - ja grałam bardzo cicho, kiedy nie chciałam żeby mnie ktoś usłyszał Bo się wstydziłam, że tak kaleczę.
Głośno grają tylko ci, którzy są pewni że umieją grać.
Oj lady, nie zrozumiałaś tego przekazu. Przykro mi .
Może spróbuję wyjaśnić - myślę że chodzi o to że jak się gra "cicho" to ta muzyka jest nienarzucająca się, czyli istnieje ryzyko, że dotrze do małej liczy osób. "Głośne" granie wcale nie musi być odważne, w natłoku dźwięków często gubi się sens istoty muzyki. Oj, chyba popłynąłem...
Neo01 pisze:Może spróbuję wyjaśnić - myślę że chodzi o to że jak się gra "cicho" to ta muzyka jest nienarzucająca się, czyli istnieje nadzieja, że dotrze do małej liczy osób.
sorki, zmieniłam to i owo Ale teraz wszystko jasne
Neo01 pisze:Może spróbuję wyjaśnić - myślę że chodzi o to że jak się gra "cicho" to ta muzyka jest nienarzucająca się, czyli istnieje ryzyko, że dotrze do małej liczy osób.
Sorry, ale jeżeli oważasz, że Msnoone gra nienarzucającą się muzyke to chyba słuchamy innych utworów. No wprawdzie nie tak nachalną jak Brodka, ale też momentami mocno agresywną.
Przyznam że zainspirowałem się tym tekstem http://www.myspace.com/noonemiss/blog/539337575 . Widać można różnie odbierać te same dźwięki...
Btw, kajman, słuchałeś całej płyty? Znajdujesz na niej coś wartościowego?
lady pisze:
Neo01 pisze:Może spróbuję wyjaśnić - myślę że chodzi o to że jak się gra "cicho" to ta muzyka jest nienarzucająca się, czyli istnieje nadzieja, że dotrze do małej liczy osób.
sorki, zmieniłam to i owo Ale teraz wszystko jasne
Rozwalająca jesteś po prostu . Wybaczam Ci, a nawet szeroko się uśmiecham .
... który czuje bluesa Posłuchałam tej jego propozycji w zestawie, podpatrzyłam zapowiedzi płyty i normalnie szok Prawie same bluesy, m.in. cover Roberta Johnsona. Cieszę się, że gra mu w sercu tego typu muzyka ...
... bo tym sposobem doczekaliśmy się wreszcie jakiegoś przedstawiciela bluesa w światowych mass-mediach Może dzięki niemu więcej osób odkryje dla siebie tę jakże wartościową muzykę.
W Doktorze Housie nasza jedyna nadzieja
Ciekawe jest to, że w 1980 startował też w Oxford - Cambridge (przegrali).
Także facet ma wiele talentów.