rockmanka pisze:Kajman - tak jak pisał Miszon, Lista będzie jeszcze nie raz, nie dwa. A ten film jest naprawdę świetny, jak wszystkie filmy Nolana zresztą. Poza tym chcę sobie zaoszczędzić wątpliwej przyjemności usłyszenia dwukrotnie Brodki jednego wieczoru.
Żaden film, szczegolnie w TV nie jest w stanie oderwać mnie od listy. Może gdyby był koncert King Crimson lub Hypnos 69 (ew. SGM) to byłaby szansa, że bym nie słuchał listy. Ale film? Powtórzą jak nie za rok to za 10.
Zgadzam się z kajmanem. ...i niepowtarzalnej...
Niby notowanie listy można ewentualnie potem odgryzoniować, ale film można... no kilka możliwości jest.
Jedynie koncert Heya, ale to chyba musiałbym mieć teleporter połączony z wehikułem czasu. TV mnie nie rusza.
Brian pisze:Ten Hugh Laurie, o którym myślę? Z Dr Housa? To może być ciekawe
Od jakiegoś czasu - ale niezbyt intensywnie - zastanawiam się, co by było, gdyby okazało się, że Dr. House to ciąg dalszy "Dougie Housera, doktora medycyny".
A ja przez długi czas myślałem, że Dr House to taki totalnie popieprzony serial SF, ktory leciał w TV około drugiej w nocy (on jakoś podobnie się nazywał).
| 41 | 43 | | +2 | Why Did We Have to Part - Marianne Faithfull | ZG |
O udanej promocji mozna mówić wtedy, gdy piosenka po tygodniu owej promocji utrzyma się. Udało się, bo przecież od nas w tym tygodniu dostała mniej głosów, a zapewne więcej otrzymała od słuchaczy, którym spodobał się ten kawałek po ubiegłotygodniowej emisji
dlaczego z całego jazzu świata tylko to się przebiło w ostatnich latach na listę (nie mówię o smooth, bo to trochę naciągany jazz)?
A, już wiem, bo pachnie reggae.
Brian pisze:Ten Hugh Laurie, o którym myślę? Z Dr Housa? To może być ciekawe
Od jakiegoś czasu - ale niezbyt intensywnie - zastanawiam się, co by było, gdyby okazało się, że Dr. House to ciąg dalszy "Dougie Housera, doktora medycyny".
A ja przez długi czas myślałem, że Dr House to taki totalnie popieprzony serial SF, ktory leciał w TV około drugiej w nocy (on jakoś podobnie się nazywał).
A ja owszem nie znając tego serialu myślałem, że to dalsze losy Dr Quuen, a potem, że to ponownie "Dougie Houser.
A tak w ogóle to nigdy się nie przekonałem do tego serialu - ot jak każdy inny, przeciętny
Właśnie pan Marek powiedział, że jak jest dużo głosów na listę, to raczej nie zdarzą się podwójne miejsca na liście.
A ktoś może podać mi takie dane ile to tych głosów przeciętnie na jedno notowanie przychodzi?