michal91d pisze:...
Jeżeli chodzi o to pierwsze to bardzo lubię, a jeżeli chodzi o to drugie - to dołączam do dzisiaj utworzonego klubu abstynentów, bo mi alkohol do szczęścia nie jest potrzebny...
Alkohol to nie tylko "to pozorne" szczęście...
to również smak, komponent - składanik wielu potraw... Eeeeeeee widzę, że większości alkohol kojarzy się tutaj tylko z jakimś uzależnieniem...
Tak jest, bo tak jest u nas postrzegany... Można ubolewać nad tą szufladką... Jeśli chodzi o uzależnienie to faktycznie potworna sprawa. :):)
Abby95 pisze: [...] A mi chodzi o to, że ja mogłabym pić tylko z moim ukochanym, bo inaczej to nie ma zabawy. A jeśli nie mogę z nim pić, to nie piję w ogóle! Rozumite?
Czyli nie pijesz nie dlatego, że masz powód do niepicia, tylko dlatego, że nie masz powodu do picia? W Twoim wieku, matulu kochana, to ja myślę że powodem niepicia powinien być zakaz picia (względnie nakaz niepicia), a nie brak kompana do kieliszka...
Mi chodziło raczej o to, że ja mogłabym z moim ukochanym robić wszystko, nawet pić... No i oczywiście nie mogę, bo mam 14 lat tylko... Niestety. To chyba najgorszy wiek...
słoik pisze:Dorzucę płytę Judas Priest. Gwiezdnych nie ogladałem, to nie wiem czy przepadam.
ja po zobaczeniu fragmentów którejśtam części stwierdziłam że to nie moje klimaty. Wolę filmy, których akcja toczy się na ziemi.
No dobra, od niechcenia mogę na to zerknąć. Przy wyłączonym dźwięku, ma się rozumieć Ale jeśli dobrze rozumiem to ma się " komponować z dźwiękiem ", więc w sumie nie ma sensu oglądać.
Dżem powinien bardziej zdecydowanie ruszyć DO PRZODU. W końcu głosuję
Abby95 pisze: [...] A mi chodzi o to, że ja mogłabym pić tylko z moim ukochanym, bo inaczej to nie ma zabawy. A jeśli nie mogę z nim pić, to nie piję w ogóle! Rozumite?
Czyli nie pijesz nie dlatego, że masz powód do niepicia, tylko dlatego, że nie masz powodu do picia? W Twoim wieku, matulu kochana, to ja myślę że powodem niepicia powinien być zakaz picia (względnie nakaz niepicia), a nie brak kompana do kieliszka...
To, co napisałaś, świadczy mimo wszystko o tym, że uważasz picia za "cool", bo jest rodzajem świętowania lub przyjemnego spędzania czasu w przyjemnym towarzystwie. Ja mam wątpliwości, czy w rzeczywistości picie jest "cool", bo:
a) osobiście nie znajduję żadnej przyjemności w smaku alkoholu,
b) alkohol prowadzi do częściowej (początkowo, później całkowitej) utraty kontroli nad ciałem - jakoś nigdy nie wydawało się to mi przyjemne,
c) jak ktoś już naprawdę "dobrze się bawi" (czyt. upije się), to następnego dnia ma objawy zatrucia substancjami toksycznymi - ergo alkohol jest trucizną. Czy to fajne i zabawne otruwać się?
No to wsadziłem kij w mrowisko i znikam. Muszę Was teraz opuścić, ale Listy dalej będę słuchał.
Do następnego!
LLucky człowieku kocham cię!
ad 1-alkohol jest smaczny ale w czekoladzie albo w bardzo małej ilości-po jednym kieliszku wina żołądek dziwnie burczy, po połowie piwa człowiek ma ochotę nie ruszać się z wc-po co i tak zaraz tam wróci;). Ad2-3 zgadzam się.
Abby95 pisze:bo mam 14 lat tylko... Niestety. To chyba najgorszy wiek...
No, 87 jakby ciut gorszy.
A propos anegdota dzisiejsza z pracy.
(do osiemdziesięciosiedmiolatki) - Czy była pani kiedyś karana?
- A broń Boże, chyba, że mama kiedyś ścierką.
mara pisze:
LLucky człowieku kocham cię!
ad 1-alkohol jest smaczny ale w czekoladzie albo w bardzo małej ilości-po jednym kieliszku wina żołądek dziwnie burczy, po połowie piwa człowiek ma ochotę nie ruszać się z wc-po co i tak zaraz tam wróci;). Ad2-3 zgadzam się.
Ciekawe co by na to powiedział ku3a. U niego na liście "Zamrożona wyborowa" - Die Toten Hosen na pierwszym
I po polsku i niemieckie
Abby95 pisze: 14 lat tylko... Niestety. To chyba najgorszy wiek...
Abby dziec..matko nie sądziłam że kiedyś to powiem ale wiek 11-18lat to najlepsze czasy w życiu człowieka-wolno już prawie wszystko a wymagają w gruncie rzeczy nie wiele ( nie musisz sama się utrzymywać a po 18 teoretycznie możesz musieć) i o wiele łatwiej wybaczają rożne głupoty.