Regulamin forum
Zakaz publikowania zamieszczonych tu danych gdziekolwiek bez wyraźnej zgody Administracji Forum! Zamieszczone dane są wyłącznie do prywatnego użytku zarejestrowanych tu uczestników.
saferłel pisze:Nie, to był żart...Podejrzewam że wtedy musiało być nieciekawie...(znając moje gusta)
A mi się marzy na Topie np. Billie Holiday i piosenka "I'm a fool to love you". Z Billie Holiday czerpią i współcześni, a U2 specjalnie na jej część nagrali w 1988 r. piosenkę "Angel of harlem".
Ależ ta godzina jest mocna. Jeden z najpiękniejszych kawałków, jakie znam. I uważam, że nie widziałem lepszego teledysku niż ten do tej piosenki, chociaż teraz pozostało mi z niego tylko wrażenie.
58. Kolejna perełka z mojej dwudziestki - "Don't Give Up" Gabriela i Kate Bush . Ciekawe, że zabrzmiała zaraz po Sinead, która też kiedyś towarzyszyła Gabrielowi w tej piosence.
hehe teraz juz raczej same przeswietne piosenki beda lecialy. Ta 10 przed emitowaną 50 zawsze budzila emocje. Ciekawi mnie czy Don't give up jeszcze kiedyś się przebije do 50.
GregF pisze:58. Kolejna perełka z mojej dwudziestki - "Don't Give Up" Gabriela i Kate Bush . Ciekawe, że zabrzmiała zaraz po Sinead, która też kiedyś towarzyszyła Gabrielowi w tej piosence.
To była chyba inna piosenka, którą Peter śpiewał w duecie z Sinead. Kiedyś słyszałem "Don't give up" Petera w duecie z Paulą Cole. Puszczał to kiedyś w Minimaxie Piotr Kaczkowski.
Zostało 57 miejsc i jeżeli nie będzie żadnych podwójnych to z zeszłorocznej pierwszej 60 nie było jeszcze 57 utworów, czyli małe zmiany.
57. Jeremy, a ja spodziewałem się, że Alive wypadnie z 50tki.
NIEEEE!!! Totalna katastrofa!!! Jak to możliwe, że "Jeremy", najlepszy utwór Pearl Jam, jest poza pięćdziesiątką. O ile dobrze pamiętam, to całkiem niedawno słyszałem ten utwór gdzieś w okolicach miejsca dwudziestego...
57. Coś cudownego. Wkładam poszarpany, specjalnie pozaciągany sweter, radełko głośniej i jupiiii czupryną. Pearl Jam z czasów, kiedy zaczynały mi rosnąć wąsy
57. "Jeremy" - Pearl Jam po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Wcześniej był już Soundgarden, więc do grunge'owego kompletu brakuje jeszcze Nirvany (zabrzmi pewnie dopiero jutro).
JC pisze:To była chyba inna piosenka, którą Peter śpiewał w duecie z Sinead. Kiedyś słyszałem "Don't give up" Petera w duecie z Paulą Cole. Puszczał to kiedyś w Minimaxie Piotr Kaczkowski.
Ja w każdym razie też słyszałem nagranie właśnie tej piosenki (o ile pamiętam to wersja koncertowa) właśnie w duecie Petera z Sinead. Chyba nawet gdzieś to mam.
GregF pisze:58. Kolejna perełka z mojej dwudziestki - "Don't Give Up" Gabriela i Kate Bush . Ciekawe, że zabrzmiała zaraz po Sinead, która też kiedyś towarzyszyła Gabrielowi w tej piosence.
To była chyba inna piosenka, którą Peter śpiewał w duecie z Sinead. Kiedyś słyszałem "Don't give up" Petera w duecie z Paulą Cole. Puszczał to kiedyś w Minimaxie Piotr Kaczkowski.
Zapomniałem jeszcze dodać, że Sinead wykonywała tę piosenkę w duecie także z Willie Nelsonem.
Morrow pisze:Oho Jeremy wypadł z 50. Szkoda Liczę, że w następnym zestawie do głosowania pojawi się "Black"
Też mam taką nadzieję
oh ja także mam taką nadzięję, uwielbiam "Black"
Miód na moje serce bo jak dla mnie "Black" to najlepszy utwór PJ
Hey Joe znowu w dół. Tak nisko jeszcze nie był. Ja pamiętam nieodlegle czasy kiedy ten utwór byl praktycznie zawsze w pierwszej 30. Coś chyba coraz mniej fanów Hendrixa.