bobby-x pisze:[...]Może płytkę 1988 ratuje trochę DON'T WORRY BE HAPPY, TAK JAK JA KOCHAM CIĘ oraz pierwsza radiowa wersja PO PROSTU PASTELOWE ale ogólnie płytka kiepska[...]
dla mnie wręcz przeciwnie (
Mc Ferrin) - to jedno z najbardziej oklepanych nagrań mojej ulubionej dekady muzycznej i to że znalazło się na tej płycie wcale mnie nie cieszy a nawet wręcz przeciwnie - odsłuchiwanie będę musiał zaczynać od drugiej ścieżki, a do tego z pominięciem utworu Ś.P. Bogdana i pozostałych
Chłopców z Wiadomego Placu (powód identyczny - czyli ogranie aż do wymiotów)
Tilt w porządku, za
Malarzy wieeeeelki plus ponieważ ciężko znaleźć tą wersję w przyzwoitej jakości (a przynajmniej mi się ta sztuka nie udała i dotychczas katowałem uszy kiepską jakością)
Minus z kolei za
List do Gertudy Burgund -wersja albumowa zamiast singlowej która była grana na Liście.
Żeby nie było że wszystko "na nie" - ogromne podziękowanie za brak "
młotkowego" - jeden utwór mniej do omijania przy każdym odsłuchu krążka
bobby-x pisze:Po drugie coś wydaje mi się, że czytałem już (str 7) o wprowadzeniu CD-romów, o 19-latku któryz RFN który wylądoał w Moskwie awionetką oraz o katastrofie IŁa 62 z 1987 roku. Nie mam przy sobie płytki z 1987 roku ale chyba ktoś się znowu pier..... i prawie cała strona z 1987 roku znalazła sie w 1988r ??? !!!
Nie mylisz się Bobby - czytałeś z pewnością (i to pewnie nie raz)
Każde wydanie zaczyna się od strony "19xx UWERTURA", na której znajduje się streszczenie poprzedniego roku.
bobby-x pisze:Po trzecie - skoro Marek wymyślił sobie kolor ciemno fioletowy dla 1988 roku to wydawca zestawu powinien zaproponować przynajmniej odcień jasny lub literki w białych obwódkach. Ja mam spory prolem przy oświetleniu 480 Watt przeczytać wykonawców na ostatniej stronie. Jaki wniosek? Jeśli też macie problem z odczytaniem wykonawców to oznacza, że macie dobry wzrok !!! Jeśli możecie przeczytać bez problemu to proponuje udanie się do okulisty bo coś wtedy jest nie tak z Waszymi oczkami[...]
Tu się zgadzam - nie wiem ile luxów nade mną świeci, ale odczytać ciężko. Więc widocznie wszystko ze mną w porządku. Ciekawe czy któraś okładka będzie miała czarne tło ?
Dodam tylko jeszcze, że jestem zniesmaczony skróconą wersją "
Sunday Morning" na płycie 1987. Wydaje mi się że na LP Marek grał wersję dłuższą - na szczęście można ją znaleźć na pierwszym Minimax-ie.
Uff ... trochę mi lżej
Żeby było wszystko jasne - płytki ogólnie mi się podobają, ale lubię czasem ponarzekać. Zresztą zdaje się, że w każdej jest się do czego przyczepić ...
pozdrawiam
Emil