pomimo że temat upadł okażę com stworzył

:

China national under-17 football team - Between what you do know and what you don't.
17-osobowa formacja będąca multinarodowościową mieszanką wybuchową: czterech Norwegów, trzech Arabów, trzech Kazachów, dwóch Polaków, Anglik, Boliwijczyk, Chińczyk, Rosjanin i Sudańczyk. W skład instrumentarium wchodzą: 4 gitary (1 klasyczna, 2 elektryczne i 1 egzemplarz własnoręcznie robiony przez Saudyjczyka z powodu wylecenia w powietrze jedynego sklepu muzycznego w promieniu 300 km.), 2 basówki, 2 perkusje, 3 zestawy perkusyjne złożone z puszek po piwie, śrub, nakrętek i innych elementów metalowych oraz drewnianych, sprężarka powietrza, tuba, trąbka, organy Hammonda, melotron, ludowe instrumenty dęte. Warto dodać że każdy muzyk pełni funkcję wokalisty z czego tylko trzech z nich wykonują partie wokalne w utworach natomiast wokal reszty muzyków ogranicza się do krzyków, pisków, ryków i innych niezidentyfikowanych dźwięków. Osobiście jestem przedstawicielem tej pierwszej partii wokalnej grając jednocześnie na gitarze rytmicznej.
Kapela gra psychodeliczną odmianę rocka progresywnego wzbogaconą o partie instrumentów dętych z licznymi wpływami kazachskiej i polskiej muzyki ludowej. W ich muzyce słychać ewidentnie inspiracje najmroczniejszą z mrocznych odmian gotyku i nowej fali co słychać w tekstach niezrozumiałych dla przeciętnego odbiorcy ze względu na języki (norweski, chiński mandaryński, kazachski, arabski, polski slang młodzieżowy i gwara kaszubska). Repertuar koncertowy jest wzbogacany o liczne wariacje na podstawie znanych na cały świat muzycznych tematów: "Polka dziadek" wykonana na tubie, "Marsylianka" w wersji ultra-hardcore czy "A gdy jest już ciemno" zagraną na duduku i organach Hammonda z tekstem wyśpiewanym w języku chińskim, arabskim i norweskim.
Co do płyty składa się ona z 6 utworów co daje 75 minut muzyki. Cała płyta łączy się w spójną muzyczną całość tworząc długą suitę w różnorodnym klimacie od słodkich ballad o miłości ("Lgmnfglbco") przez psychodeliczne nic nie znaczące dziwne dźwięki ("Hirufuns Tapirot"), mroczne pełne przygnębienia i chęci popełnienia samobójstwa opowieści o chińskich narkotykach w postaci ryżu z małpy ("Frgalgiao Nitrefguita w Kiblu") do przepięknej opowieści w cudnym języku polskim ("Opowieść o Józku Młynarzu i o tym jak wykopał dół aby wrzucić tam swoje buty").
Nasz debiut jest dostępny w każdym dobrym sklepie muzycznym na półce z kategorią "dziwadła i psychicznie chorzy muzycy". Płyta na pewno jest, a przynajmniej wczoraj jeszcze była, tylko trzeba jej poszukać bo może się znajdować pod gigantyczną warstwą innych, rzekomo lepszych, płyt. Jeśli jej nie znajdziecie zapraszam na naszą stronę internetową:
http://www.chinanationalu-17footballteamband.co.uk gdzie za niewielką opłatą (przecież musimy za coś kupować chleb) można pobrać całość razem z nagraniem wideo z koncertu z nigeryjskiej pustyni.
Ciekawostką jest że w od początku istnienia grupy spotkaliśmy się tylko 5 razy na koncertach. Wszelkie próby i rozmowy odbywają się przez Skypa a płytę nagrywaliśmy, każdy w swoim domu, rejestrując na mikrofonach za 6 złotych z bazaru swoje partie. Potem do kupy to wszystko złożył nasz menago, Tad, narodowość i miejsce pobytu: nieznane, który to organizuje wszystkie koncerty (dlatego było ich aż 5).
edyt: strona działa. brawa dla Vasilego (naszego kazachskiego obsługiwacza instrumentów ludowych)