 
 A więc szykują się tu wybory Miss Zlotu V spośród nieforumowiczek?
 
 Bobby, co Twoja żona na te słowa?:
Bobby Dziesiąty pisze: Jedna z kandydatek zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, ach te włosy, uśmiech, ogromnie piękne oczy

 
  
 Bobby Dziesiąty pisze: Jedna z kandydatek zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, ach te włosy, uśmiech, ogromnie piękne oczy


fajne, i super, że z dodanym numerembobby-x pisze:Czyli zdjęcia dotarły, jak mogą być ???

 , a neon.ka i Abede (fajny skrót, a Mateusz - syn JacKa - wymyślił bardzo ciekawe rozwinięcie nicka właściwego)
 , a neon.ka i Abede (fajny skrót, a Mateusz - syn JacKa - wymyślił bardzo ciekawe rozwinięcie nicka właściwego)  podróżować już zakończyli.
 podróżować już zakończyli.pewnie dlatego, że my nie mogliśmy znaleźć naszych 4 kanapek, które miały z nami pójść w góry w niedzielębobby-x pisze:kanapki były pyszne - nie wiem dlaczego po przyjeździe do domu znalazłem na tylnej połce samochodu jeszcze 4 kanapki ???
 .
 .Być może ktoś już to napisał, ale teraz już wiem, dlaczego po powrocie do schroniska nie mogliśmy znaleźć kanapek, których zapomnieliśmy wziąć na Połoninę.bobby-x pisze:kanapki były pyszne - nie wiem dlaczego po przyjeździe do domu znalazłem na tylnej połce samochodu jeszcze 4 kanapki ???

 ). Ilość ludzi na peronie nieco przerażała, na szczęście około połowy pojechało gdzieś indziej. W końcu z pewnymi problemami, ale znaleźliśmy się z ksch-em i nadeszła walka o miejsce w pociągu (opóźnionym o niecałe 10 minut). Walka bez szans na zwycięstwo...
 ). Ilość ludzi na peronie nieco przerażała, na szczęście około połowy pojechało gdzieś indziej. W końcu z pewnymi problemami, ale znaleźliśmy się z ksch-em i nadeszła walka o miejsce w pociągu (opóźnionym o niecałe 10 minut). Walka bez szans na zwycięstwo... ). W Krakowie na około godzinę udało się zdobyć siedzonko na korytarzu i przez chwilę był megakomfort, istna pierwsza klasa. Niestety, po nieco ponad godzinie znowu zrobiło się ciężko i dalsza podróż zapowiadała się morderczo.
 ). W Krakowie na około godzinę udało się zdobyć siedzonko na korytarzu i przez chwilę był megakomfort, istna pierwsza klasa. Niestety, po nieco ponad godzinie znowu zrobiło się ciężko i dalsza podróż zapowiadała się morderczo. . Tu też nie pospałem, bo ok. 8 rano to już mi się nie chciało, poza tym wdaliśmy się w pogawędkę. Już wcześniej dowiedzieliśmy się, że Grycek i Artur pocałowali klamkę PKS-u i też wsiedli w Krakowie do tego pociągu i gniotą się gdzieś w innej jego części. W wyniku nietypowej trasy pociągu nagle znaleźliśmy się w ostatnim wagonie (a w Warszawie wsiedliśmy do drugiego, później przechodząc jeszcze 4 do przodu - to dopiero matematyka
 . Tu też nie pospałem, bo ok. 8 rano to już mi się nie chciało, poza tym wdaliśmy się w pogawędkę. Już wcześniej dowiedzieliśmy się, że Grycek i Artur pocałowali klamkę PKS-u i też wsiedli w Krakowie do tego pociągu i gniotą się gdzieś w innej jego części. W wyniku nietypowej trasy pociągu nagle znaleźliśmy się w ostatnim wagonie (a w Warszawie wsiedliśmy do drugiego, później przechodząc jeszcze 4 do przodu - to dopiero matematyka  ). Na jednej ze stacji pojawiła się owa dwójka (Grycek - zupełnie inaczej go sobie wyobrażałem). Już w pięciu ustaliliśmy plan strategiczny na dalszą podróż. No i w tempie ok. 40km/h dotarliśmy do Sanoka, gdzie też wysiedliśmy (co było świetnym posunięciem jak się okazało).
 ). Na jednej ze stacji pojawiła się owa dwójka (Grycek - zupełnie inaczej go sobie wyobrażałem). Już w pięciu ustaliliśmy plan strategiczny na dalszą podróż. No i w tempie ok. 40km/h dotarliśmy do Sanoka, gdzie też wysiedliśmy (co było świetnym posunięciem jak się okazało). ).
 ). (ale zjadłem wszystko, co dobrze obrazuje, jak głodny musiałem być
  (ale zjadłem wszystko, co dobrze obrazuje, jak głodny musiałem być  ). Wszyscy też zgodnie stwierdzili, że dalej w Polsce zlotu nie da się zorganizować, bo to istny "The end of the world". Udało nam się też trafić na hymn dla Majewskiego.
 ). Wszyscy też zgodnie stwierdzili, że dalej w Polsce zlotu nie da się zorganizować, bo to istny "The end of the world". Udało nam się też trafić na hymn dla Majewskiego. ). Trochę podyskutowaliśmy na temat radia (i nie tylko) i w szybki sposób mineły dwie godzinki. Było naprawdę miło i ciekawie.
 ). Trochę podyskutowaliśmy na temat radia (i nie tylko) i w szybki sposób mineły dwie godzinki. Było naprawdę miło i ciekawie. ). Ja jechałem z "marsivami", po drodze słuchaliśmy m.in. Mraza (ładne). Następnie cała grupa ruszyła w górę. Po kilku przystankach, na których zbieraliśmy grupę, dotarliśmy na szczyt. Zdaje się, że pierwszy zdobył do artur, który jednak miał przewagę, bo pierwszy wyruszył na ostatni etap, mnie udało się zdobyć drugie miejsce, o fotokomórkę przed kieferem (nad którym też miałem kilkuminutowy handicap, bo tak to nie było go szans dogonić, szczególnie z górki pędził jak szalony). Jako miara nachylenia zbocza służył nam kajman, który przestawał mówić tylko wtedy, kiedy robiło się naprawdę stromo
 ). Ja jechałem z "marsivami", po drodze słuchaliśmy m.in. Mraza (ładne). Następnie cała grupa ruszyła w górę. Po kilku przystankach, na których zbieraliśmy grupę, dotarliśmy na szczyt. Zdaje się, że pierwszy zdobył do artur, który jednak miał przewagę, bo pierwszy wyruszył na ostatni etap, mnie udało się zdobyć drugie miejsce, o fotokomórkę przed kieferem (nad którym też miałem kilkuminutowy handicap, bo tak to nie było go szans dogonić, szczególnie z górki pędził jak szalony). Jako miara nachylenia zbocza służył nam kajman, który przestawał mówić tylko wtedy, kiedy robiło się naprawdę stromo  . Na górze wiało jak cholera, co niektórym zrywało kapelusze (które dostaliśmy od Balonika), w ciągu kilku minut można się było całkiem wysuszyć. Następnie z mcgratem wyruszyliśmy do wodopoju, zbierając butelki dla innych. Po naszym powrocie szybko ruszyliśmy w stronę Ustrzyk Górnych. Teraz nie bardzo dało się pogadać, bo peleton mocno się rozciągnął, poza tym wiało mocno, dopiero w niższej partii w mojej grupce rozpętała się dyskusja na temat muzyki progresywnej i tego, kto na czym potrafi grać.
. Na górze wiało jak cholera, co niektórym zrywało kapelusze (które dostaliśmy od Balonika), w ciągu kilku minut można się było całkiem wysuszyć. Następnie z mcgratem wyruszyliśmy do wodopoju, zbierając butelki dla innych. Po naszym powrocie szybko ruszyliśmy w stronę Ustrzyk Górnych. Teraz nie bardzo dało się pogadać, bo peleton mocno się rozciągnął, poza tym wiało mocno, dopiero w niższej partii w mojej grupce rozpętała się dyskusja na temat muzyki progresywnej i tego, kto na czym potrafi grać. 
nadal jestem za tym, żeby najpierw przeczytac wszystkie posty z tematu, a dopiero potem odpisac, bo tak to są 2 posty pod rząd z tą samą informacją.kajman pisze:Być może ktoś już to napisał, ale teraz już wiem, dlaczego po powrocie do schroniska nie mogliśmy znaleźć kanapek, których zapomnieliśmy wziąć na Połoninę.

1. Pamiętam to trochę inaczej, bo punkt 1a nastąpił bardzo szybko i podziwiam Twój słuch, skoro ze 100, czasami 200 metrów, o które mnie wyprzedzałeś, potrafiłeś usłyszeć czy mówię czy nie.Miszon pisze:1. Jako miara nachylenia zbocza służył nam kajman, który przestawał mówić tylko wtedy, kiedy robiło się naprawdę stromo.
1a) Teraz nie bardzo dało się pogadać, bo peleton mocno się rozciągnął
2. Pojawili się kolejni forowicze (na pewno neon.ka i Robinson, nie pamiętam czy ktoś jeszcze).
 
 Nie przypominam sobie... przeglądam swoje foty, ale jakoś mało takich ujęć. Głównie Forowicze, i goście Balonika przy mikrofonie... część z nich to istotnie niewiastyBobby i JaceK rozpoczęli polowania na co ładniejsze panie spośród widowni (chwalili się nam później co lepszymi zdjęciami).
 
Jest tu pewien problem — jeśli chcesz wystawić takie fotki na ,,widok publiczny'' i dodatkowo poddać ankiecie... możemy przy braku szczęścia mieć problem: nie mamy pisemnej zgody na publikowanie wizerunku prywatnej osoby. Jako zestaw fotek z imprezy — to co innego, bo to jest fotoreportaż. Zostawił bym ten ranking w postaci emaliowej. A osobiście tez uważam ,,kandydatkę numer 18'' za swoiste radiowe odkrycie roku! Brawo Młoda Damo!Jacku co Ty na to, czy dobre zdjęcia wybrałem?
W zasadzie chodziło mi o Bobby-ego, ale ponieważ obaj sporo pykaliście zdjęć w czasie Listy, no to stwierdziłem, że mogły się znaleźć na nich podobne obrazkiJaceK pisze:Nie przypominam sobie... przeglądam swoje foty, ale jakoś mało takich ujęć. Głównie Forowicze, i goście Balonika przy mikrofonie... część z nich to istotnie niewiastyBobby i JaceK rozpoczęli polowania na co ładniejsze panie spośród widowni (chwalili się nam później co lepszymi zdjęciami).
 .
. ) naprawdę warto było się zmęczyć i wdrapać na góry, czy też w ogóle tak daleko jechać.
 ) naprawdę warto było się zmęczyć i wdrapać na góry, czy też w ogóle tak daleko jechać.No to mamy problem, forumowicze musieliby się zdeklarować, że chcą dostać zdjęcia, potem podanie maili, siedzenie i wysyłanie zdjęć (mam popsuty komputer, maile odbieram z Wirtualnej P.), to trzeba wycofać konkursik i już.JaceK pisze:Jest tu pewien problem — jeśli chcesz wystawić takie fotki na ,,widok publiczny'' i dodatkowo poddać ankiecie... możemy przy braku szczęścia mieć problem: nie mamy pisemnej zgody na publikowanie wizerunku prywatnej osoby. Jako zestaw fotek z imprezy — to co innego, bo to jest fotoreportaż. Zostawił bym ten ranking w postaci emaliowej. A osobiście tez uważam ,,kandydatkę numer 18'' za swoiste radiowe odkrycie roku! Brawo Młoda Damo!
Zrobić zamknięty... dla uczestników Zlotu i już! Trudno... nie mam lepszej propozycji. Chociaż...bobby-x pisze:(...) to trzeba wycofać konkursik i już.
 będzie gotowy jutro albo pojutrze
 będzie gotowy jutro albo pojutrze 
Czemu tylko dla uczestników? Można założyć odpowiedni wątek np. w "Tematach około listowych", tam wrzucić informację /że po adres do zdjęć należy się zgłaszać/, a potem także wyniki. Na opublikowanie tekstu typu "Rzutem na taśmę wygrała kandydatka nr xx, zdobywając yy pkt." chyba nie trzeba mieć specjalnej zgody?JaceK pisze:Zrobić zamknięty... dla uczestników Zlotu i już! Trudno... nie mam lepszej propozycji. Chociaż...


 )
 )Lula pisze:Pozdrawiam wszystkich współtowarzyszy lp3-owych z Mucznego i Bieszczadów najmilejszych a szczególnie pozdrawiam kompanów "ze stolika" - "Artura" i "Ku3ę" (koszulka super, tylko trochę mała)
 
  
yhyLula pisze:Powtórne połączenie odebrał kolega Ku3a ?
 . czemu nie powiedzialas, że to Ty??
. czemu nie powiedzialas, że to Ty?? 
 . sposrod kilkuset numerow, Helen wylosowala wlasnie Twoj. wielkie gratulacje!!
. sposrod kilkuset numerow, Helen wylosowala wlasnie Twoj. wielkie gratulacje!!  
 "
" . czemu nie powiedzialas, że to Ty??
. czemu nie powiedzialas, że to Ty?? 
 . sposrod kilkuset numerow, Helen wylosowala wlasnie Twoj. wielkie gratulacje!!
. sposrod kilkuset numerow, Helen wylosowala wlasnie Twoj. wielkie gratulacje!!   "
"
tak, to prawdaLula pisze:Twoja reakcja po moim - [dzień dobry, wygrałam laptop, co robić? ] - też była troszkę... zdezorientowana :c)
 .
 . .
. .
.
Zabawa była przednia, szkoda że nie mogłaś.Martyr pisze:Z Waszych opisów wynika, że zabawa musiała być przednia. No nic... czekam na kolejny zlot
A więc szykują się tu wybory Miss Zlotu V spośród nieforumowiczek?
Bobby, co Twoja żona na te słowa?:Bobby Dziesiąty pisze: Jedna z kandydatek zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, ach te włosy, uśmiech, ogromnie piękne oczy
 . Wracam z pomysłem konkursu na najsympatyczniejszą twarz listy z Mucznego. Napiszcie proszę do mnie na PW kto chciałby wziąć udział w tym konkursie oraz czy lepiej wysyłać propozycje kandydatek na Wasze maile czy zapodać zdjęcia na chomika na hasło a hasło wysłać na PW.
 . Wracam z pomysłem konkursu na najsympatyczniejszą twarz listy z Mucznego. Napiszcie proszę do mnie na PW kto chciałby wziąć udział w tym konkursie oraz czy lepiej wysyłać propozycje kandydatek na Wasze maile czy zapodać zdjęcia na chomika na hasło a hasło wysłać na PW.Statystyki
Liczba postów: 105111 | Liczba wątków: 2751 | Liczba użytkowników: 871 | Najnowszy użytkownik: tatamcgrata
 
 
