kaem333 pisze:Przy takich długich cyklach wydawniczych jak w PRL to faktycznie problem jak odatować płyty. Często było tak, że płytę nagrywano np. w 1986 roku, na okładce była data wydania 1987, a w sklepach płyta była dopiero w 1988.
Sporo część informacji podawanych w necie, pochodzi właśnie z daty zamieszczonej na okładce płyty, czasem winylowej, a czasem na okładce wznowienia tej płyty na CD. A jak daty nie ma, to takie informacje, brane są z księżyca, lub sufitu, ktoś coś gdzieś napisał, ktoś przeczytał, podał dalej, taki głuchy telefon.
W dużej części podawane informacje nie mają nic wspólnego z datą kiedy płyta faktycznie była w sprzedaży. Takie informacje, w miarę wiarygodne, można uzyskać czytając, przynajmniej ze dwa czasopisma muzyczne z minionych lat, które publikowały recenzje płytowe, informacje o ukazujących się płytach, zapowiedzi płytowe, rozmowy, wywiady z artystami. Zbierając te informacje i analizując, można ustalić stan faktyczny, w miarę wiarygodny.
Najlepszym przykładem jest tutaj pierwsza duża płyta Perfectu, która ukazała się na rynku, w sprzedaży, około kwietnia maja, czerwca roku 1982.
Na okładce podana jest informacja, ze nagrania powstały w roku 1981, co jest prawdą, nie prawda jest, że tylko w wymienionych miesiącach.
Ukazała się w sprzedaży, gdy zespól grał w innym składzie, w radio były lansowane nowe utwory, których na płycie nie było. Głód, wtedy, rockowego grania był tak wielki, że mimo grania w radio nowych utworów, płyta sprzedała się w gigantycznym nakładzie, 0.5 mln egzemplarzy. Można spotkać informację, że nakład wyniósł 1 milion, ale to są bardziej domniemania, bardzo prawdopodobne, ale nie poparte dowodami.
W podsumowaniach, ukazujących w się w prasie na początku roku 1983, płytą roku zostaje właśnie ta płyta, choć w radio, na listach przebojów, w roku 1982, praktycznie te utwory nie goszczą, grane są utwory z nowego okresu zespołu. "Za chwilę" grupa przestanie w ogóle istnieć........... Zapomniałbym dodać, piosenką roku, zespołem roku 1981, w wielu podsumowaniach zostaje nagranie "Nie płacz Ewka ", zespół Perfect, Zbigniew Hołdys. Mimo, że w tym roku nie było na rynku dużej płyty zespołu. Niestety, do dziś, z uwagi na niejasny stan prawny niektórych nagrań, płyty nie udaje się wznowić na nośniku CD, mimo wielokrotnych obietnic Zbigniewa Hołdysa. Jest ku temu dobra okazja, mija 30 lat od momentu gdy płyta ukazała się na rynku. W krajach o "trochę" wyższej kulturze, fonograficznej, muzycznej, takie i temu podobne rocznice to woda na młyn. Wydaje się tak wypieszczone edycje, że aż miło popatrzeć, że o zakupie nie wspomnę.