Strona 1 z 1

Autobiografia a Piotr Kaczkowski

: czw sty 11, 2018 7:51 pm
autor: mikrobi
Zbigniew Hołdys przy różnych okazjach lub opowiadać jak to niemal konspiracyjnie przemycił na Myśliwiecką taśmę z nagraniem Autobiografiii, Piotr Kaczkowski puścił ją w odcinkach w popołudniowym Zd3 i następnie został zawieszony.
Tylko że tak.
Utwór nie był jakoś szczególnie wywrotowy. Owszem, na płycie UNU sporo było piosenek w taki czy inny sposób krytykujących zimnowojenną rzeczywistość, ale Autobiografia zwłaszcza po retuszu ("wiatr odnowy wiał" zamiast "Wujek Józek zmarł") wypada dość niewinnie. Ot, gorzkie rozliczenie pozornie spełnionego muzyka z własnym życiem.
Szefem Trójki był wtedy śp. Andrzej Turski, który w tej rozgłośni ma status postaci kultowej. Gdyby zawiesił najbardziej trójkowego prezentera muzycznego w historii ,byłoby mu to pamiętane.
Autobiorgafia przez 7 tygodni nie schodziła z pierwszego miejsca listy. Wtedy to było wydarzenie po przecież lista miała dopiero pól roku. Jakoś nie chce mi się wierzyć - utwór świeci triumfy a dziennikarz, który zaprezentował go jako pierwszy odsunięty od anteny.
Także cała historia wydaje mi się legendą stworzoną przez Hołdysa, ale może ktoś, kto pamięta tamte czasy, to potwierdzi.

Re: Autobiografia a Piotr Kaczkowski

: pt sty 12, 2018 5:40 pm
autor: Miszon
We wszystkich wersjach, które słyszałem, Kaczkowski został zawieszony.

Re: Autobiografia a Piotr Kaczkowski

: pt sty 12, 2018 9:17 pm
autor: ku3a
Przypomnę też opowieść p. Piotra Kaczkowskiego, którą z jotemem3 mieliśmy przyjemność włączyć do książki "ABC druhów zastępowych i kaziów". Co prawda nie wyjaśnia czy doszło do zawieszenia, ale przeczytać warto.

Było kilka takich przypadków, gdy utwór zagrany po raz pierwszy w sobotnim popołudniowym Zapraszamy do Trójki, wieczorem debiutował na Liście Przebojów. „Autobiografia” jest chyba najlepszym przykładem bardziej pamiętnych pierwszych odtworzeń utworu. Ma dość zabawną historię, która z upływem lat rozrosła się i zwykle brzmi prawie partyzancko. Było tak: Zbyszek Hołdys przyniósł taśmę latem 1982. Powiedział: „- Pokazuję Ci to nagranie. Daję Ci jedyny egzemplarz jaki istnieje. Nie wolno Ci tego nadawać.” Posłuchaliśmy raz, cofnąłem taśmę i bez słowa odtworzyłem ponownie, ale nadal nie mogłem znaleźć żadnego pasującego słowa (przypomnijcie sobie Wasze pierwsze usłyszenie Autobiografii, i dodajcie do tego środek stanu wojennego). Żeby rozładować sytuację powiedziałem „- Zbyszek, jak chcesz, to ja Ci te przerwy ze środka powycinam”. Patrzył na mnie przerażony, dopiero po chwili zorientował się, że żartuję. Ustaliliśmy, że do jego zgody nikomu utworu nie pokazuję i zabrałem taśmę do domu. Minęło jakieś półtora miesiąca. W sobotę, 18 września, wpół do czwartej wchodzi Hołdys: „- Jeśli to dziś nie pójdzie, to nie pójdzie nigdy. Ten utwór musi być zagrany dziś. Chodzą za mną jacyś tajniacy i za chwilę mnie zwiną.” Ja mówię: „- Ale taśma jest u mnie w domu...” „- Musi iść dziś”. „- Ale ja jestem tu. Za 20 minut zaczynam audycję...” „- No to mamy przechlapane”. To ja mówię: „- Zróbmy tak - tu masz adres do mnie do domu, tu masz klucze. Otworzysz drzwi, zobaczysz duży magnetofon. Na nim jest mała biała szpulka, właśnie z „Autobiografią” (na ten magnetofon można było włożyć trzydziestocentymetrowe szpule, ale ta była naprawdę mała, 5-6 centymetrów średnicy). Zdejmiesz ją, zamkniesz drzwi i przyjedziesz”. On na to: „- Nie zdążę, skąd wezmę taksówkę...”. „- Masz tu kluczyki od samochodu. Do domu niedaleko, najwyżej pięć kilometrów. Weźmiesz taśmę i wrócisz”. No i Hołdys pojechał do mnie do domu. On to pamięta inaczej. Pamięta, że szpulka była ukryta pod klepką, a podłoga przykryta dywanem. Nic podobnego. Wchodziło się do mieszkania, jeden klucz, małe mieszkanie, osiedle w środku miasta. Niecałą godzinę później Hołdys przyjechał. Co zrobiliśmy? Zagrałem pierwszą część i powiedziałem: „Nie wiem co to jest, ale ładne”. Po piętnastu minutach jeszcze raz. „Ładne to jest, ale nadal nie wiem”. Potem dwie zwrotki, potem trzy zwrotki, na koniec całość. Takiej promocji mało kto mógł się spodziewać. Kilka godzin później utwór był na Liście, a tydzień później, co było do przewidzenia, na pierwszym miejscu. W tym okresie niektóre płyty dostawałem z Anglii naprawdę szybko i podobnych przypadków z debiutem na Liście utworu, który po raz pierwszy był zagrany kilka godzin wcześniej, było więcej. Myślę, że podobnie było z „Every Breath You Take” The Police czy z Dire Straits i „Private Investigations”. Ale prawda jest taka, że jeżeli utwór jest genialny, to wszystko jedno czy się go promuje, czy się go zagra - i tak będzie na liście.

Re: Autobiografia a Piotr Kaczkowski

: ndz lut 04, 2018 12:43 am
autor: azdam
Przy całej mojej sympatii dla Zbigniewa Hołdysa stwierdzić mogę, że żadnego zawieszenia nie było, a przynajmniej takiego, które można byłoby w jakikolwiek sposób zauważyć na antenie. Pan Piotr Kaczkowski z całą pewnością prowadził w kolejnych tygodniach popołudniową, sobotnią audycję, a jeśli się nie mylę, to i jedną z porannych ZdT (wówczas każdego poranka był inny prowadzący). Okoliczności premierowej emisji Autobiografii pamiętam jak dziś i nigdy tego popołudnia nie zapomnę. Nie przypominam sobie, aby wcześniej premiera jakiegokolwiek utwory odbywała się w częściach. To naprawdę robiło wrażenie. Gdy w końcu utwór nadany został w całości (z przerwami jeszcze bardziej wzmagającymi wrażenie), to byłem wówczas przekonany, że dzieje się historia. Już następnego ranka dzieliłem się z kolegami wrażeniami po jego premierze. Autobiografia to dla mnie utwór epokowy. W mojej opinii "numer one" w historii polskiego rocka, tym bardziej nie uważam, aby potrzebne było mu dorabianie konspiracyjnych historii. Niespecjalnie chce mi się wierzyć w opowieść o jedynym egzemplarzu taśmy. Przecież ten utwór nagrany został w państwowej wytwórni Tonpress.

Re: Autobiografia a Piotr Kaczkowski

: ndz lut 04, 2018 2:55 pm
autor: mariusz72
Tak sobie myślę, jak utwór zagrany w sobotę po południu mógł już wieczorem być na liście.
Przecież były to czasy kiedy większość głosów przychodziła na kartkach pocztowych.

Re: Autobiografia a Piotr Kaczkowski

: ndz lut 04, 2018 3:03 pm
autor: jollyroger72
W soboty od 16 do 19 przyjmowano głosy telefoniczne.

Re: Autobiografia a Piotr Kaczkowski

: ndz lut 04, 2018 6:27 pm
autor: azdam
Gdyby to nie było notowanie podwójne, to Autobiografia zadebiutowałaby znacznie wyżej. Taka była jej moc. To było magiczne popołudnie ...