Lista Przebojów Programu Trzeciego

Przecież The Works to był album ELP.

Oni tak go sobie wymyślili, że nagrali podwójny album, przy czym pierwsze trzy strony były "oddane w posiadanie" każdemu z członków zespołu, a dopiero czwarta była dziełem zespołowym. Ale to w dalszym ciągu jest płyta ELP i podpisywanie C'est la vie jako utworu solo Lake'a jest błędem.

Patrząc na ostatnią dziesiątkę, widzę, że jednak strefy wzrostu też są możliwe w tym Topie, niby tak zdominowanym przez spadki.

Podpisuję się pod tym co napisał airbourne w sprawie autorstwa utworu C'est la vie

airborn pisze:Przecież The Works to był album ELP.

Oni tak go sobie wymyślili, że nagrali podwójny album, przy czym pierwsze trzy strony były "oddane w posiadanie" każdemu z członków zespołu, a dopiero czwarta była dziełem zespołowym. Ale to w dalszym ciągu jest płyta ELP i podpisywanie C'est la vie jako utworu solo Lake'a jest błędem.

To znaczy, że na singlu też jest błąd, że napisali samego Grega?

Może rzeczywiście jest jakiś błąd. Jednak "Works" to album ELP więc wszystkie utwory z tego albumu są utworami ELP. Być może było tak, że album ELP swoją drogą, a Greg Lake w podobnym czasie wydał sobie singla jako on sam z tym samym utworem. Dziwne... Albo może wersja Grega Lakea jest trochę inna skoro trwa 3:35, a utwór ELP niewiele ponad 4 minuty...

piotr1990 pisze:Może rzeczywiście jest jakiś błąd. Jednak "Works" to album ELP więc wszystkie utwory z tego albumu są utworami ELP. Być może było tak, że album ELP swoją drogą, a Greg Lake w podobnym czasie wydał sobie singla jako on sam z tym samym utworem. Dziwne... Albo może wersja Grega Lakea jest trochę inna skoro trwa 3:35, a utwór ELP niewiele ponad 4 minuty...

Nie ma żadnego błędu. Na drugiej stronie tego singla jest utwór Jeremy Bender, a wykonawca to… Emerson, Lake & Palmer. I tak jest na kilku różnych różnistych wydaniach tego singla.
Wersje singlowe (czytaj: radiowe) utworów są na ogół krótsze niż te z dużych krążków. Ostatni taki przykład to Beryl Knopflera. Ale to tak na marginesie.

Cały album Works jest firmowany jako Emerson, Lake & Palmer czyli jako Prace każdego członka „zespołu” z osobna i razem, ale każda z płyt/stron jest firmowana osobno. I tak strona druga firmowana jest nazwiskiem Grega Lake'a, a nie „grupy”.

Genesis o dwie setki za szybko ...

no fakt, spodziewałem się w 2 setce, a na pewno wyżej od "Firth of Fifth"

Piotr pisze:Cały album Works jest firmowany jako Emerson, Lake & Palmer czyli jako Prace każdego członka „zespołu” z osobna i razem, ale każda z płyt/stron jest firmowana osobno. I tak strona druga firmowana jest nazwiskiem Grega Lake'a, a nie „grupy”.

To ja wiem i dlatego uważam, że ten utwór powinien być jako Emerson Lake and Palmer.

Zostało jeszcze 10 nowości, wśród nich "Chop Suey", "Schism", "Back in black", "Los, cebula i krokodyle łzy", "Rolling in the deep", "Fugazi", "Echoes" i jeszcze 3.
Awans na pewno zaliczy "This is not America", "Careless whisper" może też podskoczyć, w najgorszym wypadku na chwilę obecną może spaść o jedno miejsce, a o co najwyżej trzy może spaść, ale liczę na awans przywróconego przed rokiem "Beautiful day".
"Dzień dobry, kocham cię" w górę o co najmniej 27 miejsc, a "The Friends of Mr. Cairo" od momentu, gdy mamy pełne wyniki topu i nie ma tego utworu w Top 100 osiąga jeden z najlepszych wyników w historii pobytu poza top 100 (narazie awansuje o co najmniej 116 miejsc i do miejsca 357. z 2008 roku brakuje mu już tylko 3 pozycji). "Z nim będziesz szczęśliwsza" awansuje o co najmniej 2 miejsca, a "Chan Chan" co najwyżej bez zmian.
Ponadto z utworów, które kiedyś były w top 100 do góry pójdzie też "Chenko" (narazie o co najmniej 6 pozycji).

cienko Chenko. Moj kolejny głos.
Cieszy strefa awansu 356-359

to mogłaby być dziesiątka tuż za top100!

no to chyba już do końca będą takie "10"

haha, Last Christmas szybkim krokiem ku setce!

no i Eleonora symbolicznie, ale kolejny rok do góry
Natomiast szkoda spadków Dazed i Firth ...

Miszon pisze:haha, Last Christmas szybkim krokiem ku setce!

Czas głosowania jest korzystny dla takich piosenek

Generalnie to jest dobry Top dla lat 80...

Czyżby głosowało więcej czterdziestolatków i pięćdziesięciolatków

westron pisze:Czyżby głosowało więcej czterdziestolatków i pięćdziesięciolatków

niekoniecznie,.
Może to też świadczyć o tym, że muzyka tworzona kiedyś była po prostu lepsza,a nowsze rzeczy nie zostają już w pamięci.
Szczerze mówiąc najnowsze płyty,które lubię to zwykle płyty moich ulubionych wykonawców, którzy na scenie są od lat i każde kolejne dzieło jest jedynie potwierdzeniem ich geniuszu. Nie posiadam chyba żadnej płyty w kolekcji jakiegoś nowo powstałego zespołu ...
o sorry. najnowsze to chyba IO Earth.
Ale oczywiście nie generalizuję, zapewne powstanie coś lub już powstało coś, co za kilka lat będzie nadal cenionym hitem

ale rzeczy sprzed 1969 radzą sobie coraz słabiej, co nieco przeczy twojej tezie.

wyżej było o muzyce lat 80-tych. Do tego się w głównej mierze odniosłam ....