Lista Przebojów Programu Trzeciego

po prostu zabierzemy ze sobą.
możesz skreślić z listy

kajman pisze: ↑ndz wrz 12, 2021 9:26 pm Muczne i Toruń porównywalne. Muczne od czwartku po południu do poniedziałku północ. Toruń od środy po południu chyba do chyba niedzieli wieczór.

A przypadkiem nie od nocy? Pociąg chyba jechał w nocy ze środy na czwartek? Ja o północy wsiadłem do niego, od razu na peronie widząc się z ksch, a o 6 rano w Krakowie przesiedliśmy się do wagonu gdzie było można było wreszcie usiąść i ty tam byłeś.

Z tego co pamietam, to pierwsi się spotkali Kuba, Sebastian i bobby-x, którzy jechali samochodem.

Ja pamiętam, że pociąg z Warszawy ruszał o równej północy i usiadłem dopiero o 6 rano, wcześniej nawet w korytarzu nie było jak usiąść, tak było ciasno. Jaki to był dzień to nie wiem (raczej noc ze środy na czwartek), ale na pewno nie zapomnę tej mordęgi - w sumie ponad 16 godzin podróży do Mucznego śniło mi się po nocach...

16 godzin z Warszawy do Mucznego? Jechaliście przez Berlin? Czy to w 2 strony? Do Myczkowiec, które są nieco bliżej, nie licząc przerwy pod Opatowem, wyszło dokładnie 8 godzin 13 minut (z Ochoty) - choć trochę zeszło pod koniec na szukanie dojazdu.

konwicki1980 pisze: ↑pn wrz 13, 2021 1:47 pm 16 godzin z Warszawy do Mucznego?

Miej na uwadze, że to było prawie 15 lat temu...
Ja na pierwsze zloty w Śródborowie podróżowałem do stolicy ok. 9-10 godzin. Teraz, przy dobrym układzie, jedynie 6.

Tak, to było absurdalne, najgorsza podróż życia. 6 godzin jak wspomniałem było do Krakowa, potem w Krakowie jakoś rozłączali składy, trwało to z godzinę czy więcej i jechaliśmy dalej na Zagórz. Na szczęście nie jechaliśmy do końca, tylko wysiedliśmy wcześniej (Sanok czy coś) i po przerwie na przekąszenie czegoś wsiedliśmy w autobus. Tym autobusem jechaliśmy do (bodajże) Wetliny (?jakoś tak?), a potem stamtąd po znowu pewnym oczekiwaniu, ostatecznie do Stuposian, gdzie była nasza baza, busem. Byłem wykończony po dojeździe, lecz na szczęście byłem na tyle młody, że miałem siłę kolejnego dnia iść na Tarnicę, a potem do Stuposian (nie mówię już o tym, że nie wiem jak bym wytrzymał stanie w przejściu w pociągu całej drogi z Warszawy do Krakowa, czyli 6h, szczególnie że to było od północy do 6 rano).
Dodam, że decyzja o przesiadce na autobus była wielce słuszna, gdyż ludzie, którzy zostali w pociągu i jechali do końca trasy, czyli do Zagórza, stali na przystanku w Zagórzu, kiedy mijał ich nasz autobus. Pomachaliśmy im tylko i pojechaliśmy dalej, bo autobus był tak nabity że nie weszła ani jedna osoba więcej. Gdybyśmy tam czekali na jakiś kolejny autobus, licząc że może tym razem kilka osób się zmieści (kilka z kilkudziesięciu stojących na przystanku) to podróż trwałaby jeszcze dłużej .

Jak wracałem, najpierw z Jackiem do Sanoka (czy Krosna?) samochodem, a potem autobusem do Rzeszowa, potem przerwa na obiad w Rzeszowie i przesiadka w autobus do Warszawy, to zajęło mi to wszystko godzin jakoś 8.

Moim zdaniem absurdalne jest wliczanie w czas zlotu podróży. Powinno się liczyć przybycie / opuszczenie miejsca docelowego. Stuposiany, to Stuposiany a nie 16 h później rozstanie się ostatnich dwóch podróżujących wspólnie.

bobby-x pisze: ↑ndz wrz 12, 2021 1:10 pm "No jasne! Koniecznie. Kierowniczka Helenka już sygnalizowała przybycie i będzie nam bardzo miło!
Do zobaczenia się zatem
MŁ"

hurra!!
Jakie to miłe Bobby, Ty już jesteś tam znany

LLucky pisze: ↑sob wrz 11, 2021 11:48 pmA propos: ja nadal dysponuję tylko tymi małymi głośniczkami bluetooth, które nie do końca sprawdziły się, zwłaszcza jeśli chodzi o jakość muzyki. Czy ktoś z Was ma jakiś porządniejszy głośnik, który mógłby wziąć ze sobą na zlot?

my niestety nie mamy przenośnych głośników.
Może ktoś inny dysponuje? Bo mam wrażenie że to pytanie gdzieś utonęło i nikt na nie nie odpowiedział..

Ja mam głośnik BT, z którego korzystałem kiedyś na Zlocie, pamiętacie może - taki co go na lodówkę przykleiłem i wtedy był lepszy bas, wtedy w kuchni robiłem mix "fortepianowy" (albo saksofonowy?).
Ale on jest dobry na taką salkę jak kuchnia, może na pokój 20kilka m2, ale na tą dużą jak ta kominkowa to już trochę słabo...

Spróbuję pożyczyć od znajomego, ale nie daję gwarancji że się uda.

ja coś mam. podłączanie na bluetooth albo małego jacka - może być?
oczywiście nie wiem na ile będzie dobrze słychać, bo w tej sali po prostu akustyka jest do d...

Miszon, a do Mucznego to nie było z czwartku na piątek. Chociaż chyba faktycznie w piątek zasuwaliśmy na Tarnicę. Wszystko mi się już miesza.

ku3a pisze: ↑pn wrz 13, 2021 5:59 pm ja coś mam. podłączanie na bluetooth albo małego jacka - może być?

Może być, dzięki! Pewnie bluetooth wystarczy, ale na wszelki wypadek wezmę i kabelek.

ku3a pisze: ↑pn wrz 13, 2021 5:59 pm oczywiście nie wiem na ile będzie dobrze słychać, bo w tej sali po prostu akustyka jest do d...

No tak, tego nie przeskoczymy.

A ja sobie z okazji zlotu kupiłem laptop (w najgorszym gatunku) ściągnąłem fjubar i będę leciał z konkursem bez pomocy.
Sprawdzałem. Działa.

kajman pisze: ↑pn wrz 13, 2021 6:00 pm Miszon, a do Mucznego to nie było z czwartku na piątek. Chociaż chyba faktycznie w piątek zasuwaliśmy na Tarnicę. Wszystko mi się już miesza.

mam wrażenie że w piątek się śpieszyliśmy z Tarnicy, zdążyć do Stuposian, żeby zdążyć do Mucznego. Zresztą ten Zlot był dlatego długi, bo to byl dlugi weekend 15 sierpnia i dzięki temu był wolny czwartek. Czyli mogliśmy jechać już w nocy ze środy na czwartek.

Ale długi weekend skumulowany z Bieszczadzkimi Aniołami spowodował takie tłumy w środkach lokomocji.

Czy to na tym zlocie kogoś znalazłem i przeciągnąłem z wiszenia na korytarzu do względnie luźnego przedziału?

Zlot jeszcze się nie zaczął, a już 36 stron napisane.
Jeszcze tylko kronikarza trzeba znaleźć (albo uruchomić ponownie).

Naprawdę bardzo żałuję, że mnie tam nie będzie

Wierz, że my też żałujemy (w każdym razie ja żałuję).

No więc życzę Wam świetnej zabawy i - mam nadzieję - do zobaczenia wiosną A może i wcześniej na jakimś mini-zlociku w Bieszczadach

kajman pisze: ↑pn wrz 13, 2021 7:28 pm Czy to na tym zlocie kogoś znalazłem i przeciągnąłem z wiszenia na korytarzu do względnie luźnego przedziału?

No to właśnie mnie i ksch.
Byłem zmordowany i najchętniej wtedy bym zasnął, ale nie wypadało tak zasypiać przy wykazującym chęć rozmowy kajmanie .

Pamietam, ze tez dojechalem samochodem z forowiczami (hmm ktorymi?) jakos pozno wieczorem. Byla mgla, widocznosc na 100 m i jeszcze kontrola pogranicznikow chyba za Ustrzykami Dolnymi.

Popoludniowke prowadzil Kancik, Nogas pil piwo, a Baron sypal dowcipami i dyktetyjkami z rekawa. Pamietacie te o autobusie, Mannie, drugim red i zgubieniu ich w szczerym polu . A po zlocie chyba, zrobilem konkurs na forum na najpiekniejsza sluchaczke z Mucznego. Ktos z forum z Bieszczad wymyslil piekna pamistke dla Balona ze szlifowanego i grawerowanego szkla?

No i ta dziurawa droga Stuposiany - Muczne, ok 8-10 km. W Sudetach przez 6 lat nie poprswiono tak samo podziurawionej Autostrady Sudeckiej , ciekawe jak ta do Mucznego?

Kiefer przeciagnal mnie chyba w czwsrtek po jednej z polonin , za co bylem mu bardzo nie-wdzieczny, wiec w piatek odpuscilem sobie gory. Ech wspomnienia.

A tymi 16h Miszon nie sciemnia. Komunikacja byla paskudna, i sam sie dziwilem, ze tak dlugo jechali.

lady pisze: ↑pn wrz 13, 2021 7:37 pmNaprawdę bardzo żałuję, że mnie tam nie będzie

Mnie też bardzo szkoda, ale byle do wiosny