Lista Przebojów Programu Trzeciego

Ja również witam wszystkich na tegorocznym podsumowaniu
miłego wsłuchiwania się!

prz_rulez pisze:Witam wszystkich (praktycznie) już po świętach. Miło będzie usłyszeć trzydzieści świetnych utworów. Miło byłoby też, gdyby nie było tylu złośliwych komentarzy, ale obawiam się, że niektórzy nie umieją się powstrzymać i nie skrytykować...

Obawiam się< że na aż trzydzieści świetnych utworów to nie ma żadnych szans> Ups< no i nie powstrzymałem się>

Piotr pisze:

Kod: Zaznacz cały

29	323	5	2	17	PJ HARVEY  —  The Glorious Land
								CD „Let England Shake” 2011

Jeden ton podaje trąbka>

ku3a pisze:cześć wszystkim.
dziś bez podwójnych miejsc .
zagramy trzydziechę.

ciekawe ile utworów awansowało, ile jest bez zmian,a ile spadło.
Nowości chyba może być pewnie ze pięć.

Dobry wieczór... Wszystkim

Witam w podsumowaniu 2011 - choć takie prawdziwe zestawienie musiałoby być emitowane po ostatnim notowaniu w tym roku. Wtedy pewnie numer "1" byłby jasny i czytelny.

To ja tez witam Hey

Piotruś, a gdzie a jak można Twoja stronę podglądnąć, bo szruba.net już nie działa...

Boję się, że to będzie pierwszy moment, gdy rozpocznie się ostra krytyka.
Ja uważam jednak, że w tym utworze Myslovitz jest coś wyjątkowego, jakaś melancholia... Nigdy nie byłem w sytuacji, gdy bliska mi osoba była tysiące kilometrów ode mnie i było to aż tak ważne, że przesłaniało wszystko inne, jednak domyślam się, że czułbym się podobnie jak... podmiot muzyczny? Właśnie, jak nazwać osobę opowiadającą w utworze muzycznym?

kurcze , jak ja lubię takie podsumowania, Topy Wszystkich Czasów...tak lubię, że bardzo aż

prz_rulez pisze:Boję się, że to będzie pierwszy moment, gdy rozpocznie się ostra krytyka.
Ja uważam jednak, że w tym utworze Myslovitz jest coś wyjątkowego, jakaś melancholia... Nigdy nie byłem w sytuacji, gdy bliska mi osoba była tysiące kilometrów ode mnie i było to aż tak ważne, że przesłaniało wszystko inne, jednak domyślam się, że czułbym się podobnie jak... podmiot muzyczny? Właśnie, jak nazwać osobę opowiadającą w utworze muzycznym?

może ...wokalista?

ponieważ dziś nie wolno krytykować, to napiszę zgodnie z prawdą że to jedno z najlepszych Myslo z ostatniej płyty.
niestety.

prz_rulez pisze:Boję się, że to będzie pierwszy moment, gdy rozpocznie się ostra krytyka.
Ja uważam jednak, że w tym utworze Myslovitz jest coś wyjątkowego, jakaś melancholia... Nigdy nie byłem w sytuacji, gdy bliska mi osoba była tysiące kilometrów ode mnie i było to aż tak ważne, że przesłaniało wszystko inne, jednak domyślam się, że czułbym się podobnie jak... podmiot muzyczny? Właśnie, jak nazwać osobę opowiadającą w utworze muzycznym?

Ja bym nazwała go trubadurem, bo uwielbiam to słowo
a myslovitz w żadnym razie krytykowac nie zamierzam, bo wręcz nie wypada!

stycznik pisze:kurcze , jak ja lubię takie podsumowania, Topy Wszystkich Czasów...tak lubię, że bardzo aż

Z tym się zgodze wspomnienia i nie tylko

Haha, nie, nie o wokalistę mi chodziło
Z mojej perspektywy szkoda, że nie zagrano wersji dłuższej, nie lubię, gdy to się tak nagle urywa... to jak uderzenie obuchem w... wiadomo co.
A teraz The Conceiving You's Revenge. Bardzo dobre nagranie, ale jakoś nie chwyciło mnie na tym nieuchwytnym poziomie

prz_rulez pisze:Boję się, że to będzie pierwszy moment, gdy rozpocznie się ostra krytyka.

Problem w tym< że o tych utworach napisaliśmy już tyle dobrego i złego< że teraz trudno coś sensownego jeszcze wymyśleć>

stycznik pisze:

prz_rulez pisze: podmiot muzyczny? Właśnie, jak nazwać osobę opowiadającą w utworze muzycznym?

może ...wokalista?

nie bo wokalista to ktoś kto śpiewa czyli..podmiot wykonawczy..a nie zaraz to właściwie cały zespól. Zostałabym tu przy starym dobrym podmiocie lirycznym..no chyba że utwór jest epicko genialny..to wtedy podmiot epicki a gdy dramatycznie beznadziejny to...

Zibion pisze:Piotruś, a gdzie a jak można Twoja stronę podglądnąć, bo szruba.net już nie działa...

No jest obecnie niedostepna. Byc moze znow powroci. A jest takowe zapotrzebowanie, zeby znow byla w sieci?

wiedzmisko pisze: a myslovitz w żadnym razie krytykowac nie zamierzam, bo wręcz nie wypada!

Co by tu nie mówić i oceniać, czy słusznie, czy niesłusznie, ale są już legendą muzycznego przełomu wieku w Polsce. Może nie nazwałbym ich polskim Radiohead, ale Blur już tak
Ostatnia płyta sprzedała się jednak słabiej, co pewnie ucieszy krytyków. Ja sądzę jednak, że niesłusznie.

słoik pisze:Problem w tym< że o tych utworach napisaliśmy już tyle dobrego i złego< że teraz trudno coś sensownego jeszcze wymyśleć>

Chyba dlatego, że tak rzadko bywałem tutaj podczas listy, że ja wciąż mam jakieś pomysły. No i zbliża się podsumowanie mojej listy, gdzie też trzeba będzie coś napisać (okej, nie trzeba, ale mam ochotę).

No właśnie. Jeśli ktoś byłby chętny na fasolki Berniego Botta, ee, znaczy się, na podsumowanie mojej listy, to od stycznia będzie się pojawiało w częściach (wieeelu częściach) na wiadomym forum z gryzoniem w nazwie

a teraz jeden z kilku moich najpiękniejszych momentów listy w tym roku...
czyli Riverside nie tylko przestaje bić swoje rekordy wychodzi z poczekalni, ale szaleje po liście jak gdyby nigdy nic.

Paradise nisko bo niedawno sie pojawił z pewnoscia mogło byc lepiej.