tadzio3 pisze:1. I Strachy zaczynały tak, że ledwo zaznaczali swój pobyt w top 30.
2. Jeżeli zespół będzie nam prezentował coraz to nowe, dobre kawałki to za kilka lat sama nazwa będzie powodowała, że piosenka trafi na listę.
3. Ale do tego potrzeba lat, a Grabaż ponad 20 lat czekał, by jego piosenka trafiła w końcu na pierwsze miejsce LP3. Za czasów Pidżamy była skutecznie pomijana na liście, ale wytrwali zawsze dążą do celu. w końcu nie dało się pomijać znakomitych nagrań Pidżamy, a co potem spowodowało sukces SNL.
!. B.T.W. 14 tygodnie i doszli do 16, Dzień dobry to już prawie pół roku (nie licząć poczekalni). Więc nie tak skromnie.
2. Nie zawsze. Niekiedy już pierwszy utwór robi furorę, a czasami wykonawca ze szczytow nie przebija się do top30 (jak np. Melua z prześlicznym Mary Pickford). Nie ma zasady, chociaż faktycznie debiutantowi jest nieco trudniej.
3. Na pierwsze tak, ale moim zdaniem nie ma niczego czym by na nie zasłużyl. Pidżama prezentuje moim zdaniem poziom co najwyżej przeciętny, Strachy najlepiej wypadają w coverach (szczegolnie Autor jest bardzo ciekawy), ale moim zdaniem na pierwsze miejsce nie zasłużyły (no ale piosenek, ktore zasłużyły mniej jest mnostwo).
krzysiek83 pisze:Arlen pisze:4. (Kochani Trójkowicze, jestem przekonany, że gdyby "Cuba de Zoo" zamienić na "Strachy na Lachy" byłoby już pierwsze miejsce, prawda?)
Top10 by było. Masz rację...
A co do Cuby to moim zdaniem muzycznie do Strachów jednak im sporo brakuje. No ale to akurat na LP3 nie ma aż takiego znaczenia (a zresztą gdzie ma?).
EDIT do 3. Nie wiem jak było z prezentacją P w Trojce ale na LP3 kilka razy była, a po raz pierwszy w 2001. A uważam, że Strachy prezentują znacznie ciekawszą muzykę. Z tymi coverami to trochę przesadziłem, bo nagrali też świetny Pogrzeb krola.