Lista Przebojów Programu Trzeciego

ojej, ta wersja zupełnie nie brzmi jak Kiefer single version

40 (+10) Fantastycznie. Pop najwyższej próby jeszcze istnieje. Całkowicie zasłużony awans Wielkiej Artystki współczesnej muzyki!!!!

Gary pisze:Genesis takie sobie było, ale za to Simple Minds świetne.

No tutaj mamy skrajnie odmienne zdania.
Grace tym razem dostanie się na moją koszmarlistę i jak słyszę Renton też tam się załapie (chociaż pewnie na miejsca w okolicach 15-18).
Ciekawe jak sobie poradzi sobie lepsze Verve, chociaż najbardziej chciałbym widzieć Sit and wonder.
No i właśnie zacząłem się zastanawiać czy Madonna skoczy czy wypadnie. Niestety wybrała ten gorszy wariat.

Gdyby z Miles away wyciąć podkład muzyczny to utwór mógłby nawet być. A, jeszcze trzebaby zmienić wokal, bo Madonna a capella to nie jest zjawisko, które chciałbym usłyszeć.

ksch pisze:

SummerMovedOn pisze:#42 Świetny kawałek. 100 razy lepszy od Love is noise

A ja bym powiedział, że 100 razy gorszy od Sit and Wonder
Teraz ładna seria, która za chwilę zostanie przerwana...

Zgadzam się w 1000% SaW plasuje się nawet dość wysoko w moim prywatnym zestawieniu wszech czasów. Najwyżej ze wszystkich piosenek The Verve.

39 (-3) Aż mi sie nie chce wierzyć, ze to Lista Trójki. Bestseller płytowy a singiel z tej płyty dołuje w Trójce - a jest nie do usłyszenia w prawie każdym radiu...Co jest???????

#39 po cichu liczyłem ze to dziś debiut w top30 a tu pudłooooo

#38 Kolejny koszmarek

uzi pisze:In This City - o kurczę, zapomniałam o tym w koszmarach... muszę sobie gdzieś zapisać, żeby w następnej k.liście nie zapomnieć.

Nie martw się tak mocno. I bez Twojej pomocy zadebiutowało na 7 miejscu.

Gary pisze:No cóż poradzę, że dla mnie ta płyta zasługuje na tytuł najbardziej przereklamowanej płyty dekady.

I wcale się temu nie dziwię. W kraju nad Wisłą nie każdy zrosumi i nie do każdego trafi głos pokolenia młodych z wysp. W końcu u nas czeka się raczej na nową płytę Pink Floyd. Nie chce nikomu nic zarzucac, każdy słucha tego co lubi i do czego się przyzwyczajił. Mam tylko wrażenie, że nie jesteśmy zbyt otwarci na młodych.

KOL!!! jaki piękny!!! szkoda, że tylko 37...

#37 Wielu z was pewnie skacze z radości
Ja na razie się wsłuchuję, a wypowiadać się będę za tydzień

#37 Wielu z was pewnie skacze z radości
Ja na razie się wsłuchuję, a wypowiadać się będę za tydzień

#37 no i w tym momencie odpływam...... fenomenalny KOL - nowość

37 (N) Czy zwyczajny, przeciętny singiel jest zły? Takie mam odczucia z nowym Kings...Na pewno jest łagodniej. Bardzo łągodnie...Niebiezpiecznie blisko Radia na "eS..."

kajman pisze:

uzi pisze:In This City - o kurczę, zapomniałam o tym w koszmarach... muszę sobie gdzieś zapisać, żeby w następnej k.liście nie zapomnieć.

Nie martw się tak mocno. I bez Twojej pomocy zadebiutowało na 7 miejscu.

wiem, widziałam. ale i tak przykro mi, że ja się do tego nie przyczyniłam

ksch pisze:

kajman pisze:Dla mnie większą niespodzianką niż mniej niż dwa byłaby tylko jedna. Od ponad roku tylko raz była 1 nowość i to tylko dlatego, że listę prowadziła ASzydłowska.

A nie była to przypadkiem lista bez emisji /koncert Nymana we Wrocławiu/?

Może i tak. Było to 19 lipieca.

Strasznie się cieszę z tej nowej płyty KOL i wbrew innym opinią bardzo mi się podoba. Na dodatek kolejny singiel świetnie sobie radzi.

#36 No niestety, raczej już nie zadebiutuje w top30
Szkoda, bo utwór ma spory potencjał.

Jack & Co. spadają... skazani na poczekalnię...

36 - teraz jest znacznie lepiej! Kings Of...nie dorastają The R. do pięeęt. Muzycznych pięt, oczywiście

O nie, właśnie sobie uświadomiłem, że jeszcze nie było Dancing queen.

marsvolta pisze:

Gary pisze:No cóż poradzę, że dla mnie ta płyta zasługuje na tytuł najbardziej przereklamowanej płyty dekady.

I wcale się temu nie dziwię. W kraju nad Wisłą nie każdy zrosumi i nie do każdego trafi głos pokolenia młodych z wysp. W końcu u nas czeka się raczej na nową płytę Pink Floyd. Nie chce nikomu nic zarzucac, każdy słucha tego co lubi i do czego się przyzwyczajił. Mam tylko wrażenie, że nie jesteśmy zbyt otwarci na młodych.

Heh, ja jestem bardzo otwarty na nową muzykę, ale AM mimo szczerych kilkukrotnych przesłuchań (1 płyta) nie wpadło mi w ucho. Co innego druga ich płyta, która bardzo mi się podobała. Ale to nie zmienia faktu, że The Last Shadow Puppets podoba mi się bardziej.

Po koszmarnym poprzednim KOLu Use somebody prezentuje się znakomicie.

słoik pisze:O nie, właśnie sobie uświadomiłem, że jeszcze nie było Dancing queen.

dobra dobra, CKOD też nie było... [czy przegapiłam?...]