Ja dopiero dzisiaj dotarlem do domu bo jakos tak sobie kilka dni wolnych w Wawie zrobilem.
Wspaniale, cieple spotkanie! Bez pospiechu, bez nerwówek, bez napietego planu czy ze wszystkim zdązymy....a do tego zupelnie pusta knajpa (na chwile pojawily sie raptem 2 osoby)
Spotkanie ustalilismy na 15 w tym samym miejscu co poprzednio .Ja pojawilem sie tam okolo 14.20 bo nie mialem juz nic innego do roboty a zakladalem ze kilka osob napewno pojawi zaraz po mnie albo juz czeka. Niedlugo potem zjawil sie Bobby-X, zaraz po nim Jotem3 z pociechami. no i pozostali zdeklarowani uczestnicy. Pan Marek zjawil sie zanim dotarly ostatnie osoby (niestety te opoznione pociagi czasem robia psikusa) z torba prezentów dla nas w postaci płytek oraz kartkami "z panem Markiem". Dobrze , ze nikt sie nie spoznil o moglismy "wystartowac" planowo. Chyba nikt nie spodziewal sie ze spotkanie potrwa znacznie dluzej niz zakladalismy, a i ja odnioslem wrazenie ze Niedzwiedź jak to napisala neon.ka dobrze sie z nami czuł.
Nie bylo jakiegos pospiechu, zdenerwowania ktorych zawsze sie ludzie przy takich spotkaniach obawiaja. Wreczyliśmy panu Markowi nasze podarunki w postaci kosza kwiatow , zlota plyte - (w sumie na poczatku mial byc to rodzaj urodzinowej karty, ale jakos szybko forma zmienila sie na taką, jaką mogliscie zobaczyc wczoraj. Mam nadzieje ze udala sie) , nasze duze wspolne zdjecie z poprzedniego spotkania oraz stojak do wszelkiej maci trunkow. No i bylbym zapomnial - specjalne plyty od naszych 2 forowiczów.
Udalo sie nam zjesc wspolny posilek (rożki nalesnikowe z owocami vs krem z borowikow z lazankami jako te najpopularniejsze) a reszte czasu spedzilismy na rozmowach o muzyce , o fotografii, o audycjach i wielu innych tematach. No i przyszedl niestety ten moment, kiedy pan Marek musial pozegnac sie z nami (cudowne "No to trzymajcie sie dzieciaki"
). Udalo sie nam zrobilić pamiatkowe foto grupowe i kilka dodatkowych, kilka osob podpisalo zalegle ksiazki i plytki. (Niedzwiedz spedzil z nami ponad 2 godziny!) Chwile po rozstaniu z panem Markiem rowniez i my zaczelismy sie zegnac, bo część osob musiala zdązyc na powrotne pociagi do domów (Martyr, Kajman, Leszekno). Ostatnie lyki herbaty i napojow i kolejne pozegnania tym razem z Jotemem3 , Bobbym i ksch. W piatke (Ja , Ku3a, neon.ka , kocin i adr) opuscilismy knajpe o godz. 19.00 dotrzymujac towarzystwa w drodze na Dworzec ostatnim odjezdzajacym forowiczom.
Dziekuje wszystkim i kazdemu z osobna za tak sympatycznie spedzone wtorkowe popoludnie. Chcialoby sie zeby takie momenty trwaly jak najdluzej!
No i tyle ode mnie. Napewno ktos jeszcze cos dopisze, Ja moge zilustrowac spotkanie wykonanymi zdjeciami , ktore mam nadzieje szybko obrobic. Mysle ze nikt z was nie bedzie mial nic przeciwko umieszczeniu fotografii , do pana Marka wysle prosbe o zgode na zamieszczenie tych na których uwiecznilem jego osobe.
Pozdrawiam!