Strona 4 z 4

: śr cze 27, 2007 3:41 pm
autor: Martyr
Dowiedziałam się zupełnie niedawno, że moje miasto organizuje fajny koncert. 22 lipca w Tczewie pojawi się zespół Hey a przed nim jeszcze zagra eM. Nie omieszkam nie wybrać się tam :D A już 1 lipca zagra Kobranocka (jak uwinę się z prezentacją to też się wybieram). :)

: pn lip 02, 2007 11:21 pm
autor: jackal
Pora na krótką relację z Openera, który na dobrą sprawę zaczął się dla mnie już dzień wcześniej - w czwartkowy wieczór na poznańskiej Malcie wystąpił znany dobrze z lp3 amerykański zespół Beirut. Muzycy w ośmioosobowym składzie dali prawdziwy popis swoich multiinstrumentalnych możliwości, porywając poznańską publiczność do wspólnej zabawy w rytm piosenek z albumu "Gulag Orkestar". Piękny koncert, nagrywany do tego przez TVP Kultura, także polujcie na powtórki. Kilkanaście godzin później byłem już na Babich Dołach, rozpoczynając tym samym 3dniowy maraton z muzyką.

Afro Kolektyw - pierwszy koncert na festiwalu, do tego koncert udany. Żywe instrumenty, sekcja rytmiczna plus cięte i spostrzegawcze rymy lidera zespołu, Afro Jaxa - to wystarcza na naprawdę dobry występ. Przy okazji gorąco polecam Afro Kolektyw wszystkim miłośnikom czarnych dźwięków z słowiańską duszą.
Cała Góra Barwinków - wytrzymałem 5 minut. Nie słyszałem ich nigdy przedtem i nie chcę usłyszeć już nigdy więcej. Nie wiem, jakim cudem znaleźli się w gronie wykonawców Open'era.
The Car Is On Fire - absolutnie największe rozczarowanie imprezy, boli tym bardziej, że to mój ulubiony polski zespół. O tym, że grają nierówne koncerty, wiedziałem od dawna, ale, że potrafią tak zmasakrować swoje świetne przecież kompozycje, przerywając je do tego głupawymi żartami w stronę publiki - no, tego się po warszawiakach nie spodziewałem. Całość raczej żenująca.
Sonic Youth - momentalna zmiana jakości. Świetny, energetyczny występ, nie zabrakło w nim utworów ani ze starszych płyt ("Goo", "Daydream nation") jak i z nowszych ("Rather ripped"). Co do głosu Marka Niedźwiedzkiego - możliwe, nie słyszałem, ponieważ odbiór zakłóciła mi grupa widzów z pierwszych rzędów, mylących koncert Sonic Youth z spędami pokroju Przystanka Woodstock i uważających, że pogowanie, tratowanie publiki i zachowywanie się jak bydło przystoi podczas występu legendy tej miary. Szkoda, że niektórzy fani nie dorośli do muzyki SY.
The Roots - najlepszy występ na tegorocznym festiwalu. Maestria każdego z członków zespołu dosłownie wbijała w ziemię a solówka gitarzysty przeniosła publiczność w inny wymiar. Tego koncertu naprawdę nie da się opisać - trzeba go zobaczyć, poczuć gęsią skórkę i dać się porwać filadelfijczykom.
Dizzee Rascal - spóźniony, aczkolwiek rewelacyjny występ młodziutkiego rapera w namiocie. Anglik robił co chciał z zachwyconymi widzami, atakując ich niesamowitym potokiem rymów i opartymi na ciężkich basach bitami. Kończący koncert przebój "Stand up tall" był idealnym zwieńczeniem pierwszego dnia imprezy.
Dick4Dick - ich jako pierwszych podziwiałem w sobotę. Zespół bawi się widzem i muzyką, szokując wyuzdanym scenicznym image'm, perwersyjnymi tekstami - i robi to wyśmienicie! Świetny mariaż glam-rocka i gejowskiej muzyki pop lat 80 zachwycił widzów bardzo licznie przybyłych na ich koncert. Szkoda tylko, że zabrakło tradycyjnego oblewania widzów kefirem.
Groove Armada - szalona zabawa w strugach deszczu i bolące gardła na drugi dzień. Mówi się trudno, bo warto było poświęcić zdrowie na zabawę przy tak dobrych dźwiękach. Udany występ, do tego znakomicie przyjęty przez bardzo liczną, mimo opadów, publikę.
Beastie Boys - najbardziej eklektyczny występ Open'era, panowie grali zarówno na punkowo jak i na hip hopowo, do tego co jakiś czas racząc widzów instrumentalnymi smaczkami. Nie zabrakło największych hitów z "Sabotage" i "No sleep till Brooklyn" na czele. Warto wspomnieć też o świetnym kontakcie muzyków z widownią.
Muse - nie przepadam za ich muzyką, ale nie można odmówić im rozmachu i efektowności. Najlepszy show tego roku, dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. Efekty wizualne dosłownie powalały swym rozmachem, było więc miejsce zarówno na lasery, stroboskopy jak i trzy wielkie telebimy oraz ogromną, świetlną kopułę, zwisającą nad głową perkusisty. Szaleństwo Muse porwało niesamowicie liczną publiczność, która przy dźwiękach "Hysterii" dostawała autentycznej histerii. Dla mnie najmocniejszym punktem programu był kończący koncert "Knights of Cydonia" z tekstem, wyświetlanym na telebimach. Należy wspomnieć o największych fanach Muse, którzy pod sceną koczowali już od 16.
Bloc Party - pierwsza zagraniczna gwiazda ostatniego dnia. Grali dobrze, przebojowo, aczkolwiek zabrakło im "zęba", jaki prezentowali na obu albumach. Podczas grania "She's hearing voices" na scenie pojawił się polski raper OSTR, który zarymował doń własny tekst, niestety, na skutek awarii sprzętu w ogóle nie było go słychać. Tym niemniej widzowie koncertem Bloc Party byli absolutnie zachwyceni, dając temu upust gromkimi owacjami.
Bjork - drugi najwspanialszy koncert tegorocznego Open'era. Na scenie było miejsce i na buchający ogień, i na chórek małoletnich spiewaków i trębaczy, wreszcie na pląsajacą Islandkę, która porażała głosem i czarowała wykonaniami kolejnych utworów. "Joga" i "Army of me" to dwa najmocniejsze momenty Open'era 2007, podczas tego drugiego widownia (najliczniejsza z wszystkich 3 dni) została oślepiona błyskającymi światłami o mocy większej, niż te z koncertu Muse. Z kolei podczas wykonania "Jogi" na własne oczy dostrzegłem płaczące z wzruszenia fanki Bjork. Nie dziwię im się - bo było to wykonanie zapierające dech w piersiach.
LCD Soundsystem - fantastyczne zakończenie festiwalu, dancepunkowa formacja z Nowego Jorku szybko zdobyła serca polskich widzów, grając szalenie zadziornie i energetycznie. Jeśli ktoś z forumowiczów był na tym koncercie i słyszał człowieka, który podczas każdej przerwy między piosenkami wrzeszczał "Someone great"! - to byłem ja. Nawiasem mówiąc, ta piosenka mogłaby zostać umieszczona w zestawie do głosowania, moim zdaniem mogłaby spodobać się dużej części słuchaczy.

A oprócz tego tegoroczny Open'er upłynął pod znakiem błota (naprawdę żal mi ludzi, którzy pojechali tam z nowym obuwiem) i wszechobecnych tłumów, no ale jeśli w jednym miejscu zbiera się 45 tysięcy osób, wtedy chyba trudno się dziwić. Głowę daję, że 90% z nich wróci tam w przyszłym roku. Zatem do zobaczenia na kolejnej edycji festiwalu!

: pn sie 06, 2007 11:47 pm
autor: ku3a
jackal pisze:O, widze, że nawet na cgm.pl jeszcze tego nie ma:

Jako, że Damien Rice ma wielu fanów także i na forum, czuję się w obowiązku poinformować o jego koncercie w sierpniu w Poznaniu.

A teraz mała niespodzianka, bo koncert będzie darmowy - w ramach festiwalu SoundsPoznań
czy mozesz podac wiecej informacji? Zdaje sie, ze to w najblizszy weekend, a strona soundspoznan.com nie wchodzi... Interesuje mnie Damien Rice.
Edit: Na innej stronce znalazlem info, ze koncert zostal odwolony. To prawda?? Czemu?!

: wt sie 07, 2007 2:42 am
autor: jackal
Koncert odwołany już od bodajże maja:
Generalnie chodziło o to, że agencja koncertowa zabookowała występy czterech gwiazd, po czym okazało się, że dwie z nich (Joss i Fatboy Slim) nie maja o tym zielonego pojęcia. Po czym w jeden dzień całą imprezę odwołano. Mnie też jest przykro, no, ale co zrobić

: wt sie 07, 2007 10:44 am
autor: ku3a
umknelo mi wczesniej, ze jest odwolany.
nie ma co, profesjonalna robota :? .

: pt sie 10, 2007 10:31 pm
autor: jackal
Wybiera się ktoś może na Off Festival?
Albo inaczej, wybiera się ktoś może tam po raz drugi? W tym roku to bedzie mój debiut i nie wiem, czego spodziewać się jeśli chodzi o logistykę (odległość pola biwakowego od dworca i terenu festiwalu) i nocleg (właśnie sytuacja na polu, bo słyszałem, że rok temu warunki były bardzo słabe).

: pt sie 10, 2007 10:43 pm
autor: Grycek
jackal pisze:Wybiera się ktoś może na Off Festival?
Albo inaczej, wybiera się ktoś może tam po raz drugi? W tym roku to bedzie mój debiut i nie wiem, czego spodziewać się jeśli chodzi o logistykę (odległość pola biwakowego od dworca i terenu festiwalu) i nocleg (właśnie sytuacja na polu, bo słyszałem, że rok temu warunki były bardzo słabe).
Ja się wybieram. Z noclegiem nie mam problemu, bo bedę spal w moim starym mieszkaniu.
Hmm, jako były mieszkaniec Myslowic to mogę powiedzieć, że dworzec(Mysłowicki) jest od terenu festiwalu oddalony gdzieś o ok. 20 minut pieszo. Pole namiotowe jest chyba tuż obok terenu festiwalu(z tego co w zeszłym roku widziałem, bo nie byłem na koncertach w zeszłym roku).

: czw paź 04, 2007 10:48 am
autor: Robinson
Oto trasa koncertowa Kultu.
Pewnie niektórzy z nas się wybiorą. Może nawet w Londynie?

12 października - Edynburg, The Liquid room
14 października - Londyn, Astoria
18 października - Toruń, Od Nowa
19 października - Szczecin, hala MTS
20 października - Gdańsk, Centrum Stocznia Gdańsk
24 października - Warszawa, Stodoła
25 października - Warszawa, Stodoła
26 października - Poznań, Eskulap
27 października - Wrocław, Hala Orbita
28 października - Łódź, Dekompresja
3 listopada - Katowice, Spodek
4 listopada - Kraków, Rotunda

: czw paź 04, 2007 11:20 am
autor: tadzio3
Oto pozegnalna trasa Pidżamy Porno i najblizsze koncerty

05 października / piątek / Białystok / Gwint :D Będę :!:
07 października / niedziela / Zabrze / CK Wiatrak
11 października / czwartek / Łódź / Dekompresja
12 października / piątek / Toruń / Odnowa
13 października / sobota / Gdynia / Ucho
15 listopada - DUBLIN - IRLANDIA
18 listopada - LONDYN - ANGLIA

: czw paź 04, 2007 2:01 pm
autor: ku3a
Robinson pisze:Oto trasa koncertowa Kultu.
Pewnie niektórzy z nas się wybiorą. Może nawet w Londynie?
ja bede na tym:
Robinson pisze:25 października - Warszawa, Stodoła
doslownie 15 minut temu kupilem sobie bilet (a takze na happysad :-))

: czw paź 04, 2007 2:12 pm
autor: tadzio3
U mnie w listopadzie na jednym koncercie Happysad i Akurat :D
Jeszcze biletów nie ma.

Po za tym w najbliższą środę występ Riverside, na który niestety nie pójdę, bo wybrałem Pidżamę jutro :roll:

: czw paź 04, 2007 3:15 pm
autor: ku3a
tadzio3 pisze:U mnie w listopadzie na jednym koncercie Happysad i Akurat :D
u nas beda razem z Muzyka Konca Lata :-)

: pt paź 05, 2007 1:05 pm
autor: Miszon
ku3a pisze:
Robinson pisze:Oto trasa koncertowa Kultu.
Pewnie niektórzy z nas się wybiorą. Może nawet w Londynie?
ja bede na tym:
Robinson pisze:25 października - Warszawa, Stodoła
doslownie 15 minut temu kupilem sobie bilet (a takze na happysad :-))
Ja za godzinkę na happysada sobie kupię :).