Co do Nosowskiej - pewnie w takiej popularności "długodystansowej" no to tak. Jednakże na chwilę obecną... Jest jeszcze Margaret, ale ona już się chyba trochę znudziła. Farna zresztą też (w sumie się nie dziwię, bo jej piosenki, moim zdaniem, zaczynają robić się miałkie... Gdzie takie utwory jak "Cicho", "Ewakuacja" (cóż za przytup to był!), czy czeskie "Jaký to je". "Znak" jeszcze lubiłem, ale potem no to niestety coraz gorzej IMO...).
Ludzie chyba stęsknili się za Enyą
